fajny temat

ja jeździć na nartach uczyłem się w Krynicy, początki były fajne, zwłaszcza gdy pierwszy raz załapałem się wyciągu orczykowego i nieświadomy chciałem na tym usiąść i niestety się wyłożyłem

u mnie z dostępnością nie jest tak dobrze, lubię jeździć do Bełchatowa, ale niestety w weekendy jest tam natłok ludzi i czasami żeby wjechać na stok czeka się dobre 15 minut

w tamtym roku odpuściłem sobie narty z powodów zdrowotnych ale w tym roku wybiorę się na pewno !! narty kupiłem parę lat temu na giełdzie i jestem z nich zadowolony, a dałem ok 200 złotych więc można trafić okazje, kurtkę mam normalną w której chodzę na codzień, gogle mam ale ich nie używam bo nie lubię nawet jak naśnieżają stok , spodnie kupiłem tylko odpowiednie, i też nie były aż tak drogie. Ogólnie myślę o nauce jazdy na desce, ale jak widziałem jak brat się uczył to mi się odechciało hehe