BMW Sport

Szukam auta do ślubu, a wiele osób mi mówi, że czemu nie jechać swoim E46, nie brałem tego pod uwagę dotychczas. Uważacie to za dobry pomysł?

nie... Zwłaszcza jak goście weselni przyjadą lepszymi autami

zalezy jak stojisz z kasa. Jak jest kiepsko to warto to przemyslec.

W oczach gośći 2 letni passat to lepsze auto niz 9 letnia beemka

Poszukaj kogoś z forum z twojej okolicy z ładną E38, z kasą napewno się dogadacie, a co 7 to 7

forest, są ludzie tu na forum chętni pomóc w takiej sytuacji... I zawieźć czymś innym nie zdzierając za to nie wiadomo ile





Oczy gości mam w sumie w ... , kwestia , że jak się za 10-15 lat z dziećmi taki filmik ogląda, to fajnie było by mieć się czym pochwalić.



Pozatym kasa na auto to kropla w morzu kosztów ślubu....

No właśnie tak się przyjęło, że musi być jakaś wypaśna fura, taki dla mnie sztuczny lans, a tak człowiek pokaże, że to auto to dla niego coś więcej .

Mój kolega wozi Audi A4 S-line i nie narzekają, ale tego akurat nie chce. E46 w mpaku źle by nie wyglądało .

Dokładnie tak. Jeśli Twoje BMW to dla Ciebie coś więcej niż tylko dupowóz to warto przemyśleć pojechanie swoim autem. A za 15 lat pokażesz dzieciom co było Twoją drugą miłością obok ich mamusi

wot to..
po 2gie do ślubu masz być wiezionym.. taki przesąd...

Tak a za 15 lat syn sobie kupi to samo e46 za kieszonkowe.. Bezsens.

Kasa, przesądy... Panowie
Nie oto chyba w tym całym wydarzeniu chodzi

nie dajmy się złapać w sidła komercji

Nas wieźli do ślubu Octavią teścia, przybraną w te różne tam kwiatki i kokardki, bo wywalać kilkaset sztuk złota na wynajęcie samochodu "żeby goście widzieli (przez dwa kwadranse)" wydało mi się idiotyzmem. E46 jeszcze wtedy nie mieliśmy, a do Seicento głupio by się wsiadało na tylną ławeczkę w garniturze/sukni ślubnej.

Filmu ze ślubu nie mamy, kto by to oglądał i po co. Fotograf obstalował elegancki album oprawny w coś, co wygląda jak skóra, z sensownie poskładanymi ujęciami ze ślubu i wesela. To lepszy pomysł na wydanie kilkuset grajcarków.

Eee tam uderz grubiej czyli coś serii 7 ewentualnie 5

Suknia ślubna też zbedny gadżet, na jeden wieczór. Phi, lepiej kupić coś, co się jeszcze kiedyś założy do kina !





Ostatnio oglądałem sobie film na DVD i poniosły mnie emocje:
- Nie! Nie wchodź tam ty głupcze. Nie wchodź do tego kościoła!
Weszła moja żona i spytała jaki film oglądam.
- Nasze nagranie ze ślubu.





Otóż to...



Ja bym popytał o jakieś fajne oldschoolowe BMW chłopaków z W-wy

deejeys z takim podejściem to może tylko cywilny ?

moja dobra dla kolegow z forum za która kiedys bedziecie mi jeszcze dziekowac....... obowiązkowo TYLKO CYWILNY:

E tam cywilny, do urzędu to ja mogę iść po paszport albo podatki płacić, a nie ślub brać. Kościół to dobre miejsce na to, czarnemu odpala się stówę, jakieś kobieciny przystroją świątynię kwieciem, pięknie jest. No, na te bzdury o planowaniu rodziny trzeba chodzić, choć nie wiem co żyjący w celibacie (he he, celibacie, nie znam większych kurwiarzy niż księża) kapłan może wiedzieć o małżeństwie. Ale punktowanie dewoty, która próbowała mnie przekonać na jakichś rozmówkach o płodzeniu małych katolików, że w kondomach mieszka szatan i ptak od tego więdnie, a kalendarzyk to metoda antykoncepcyjna, było całkiem zabawne. Jej nie trzeba było kopsać ani grosza na szczęście.


Suknia ślubna podobnie jak samochód to element stroju tego dnia. Można na to wywalić nawet czterocyfrową kwotę, podobnie jak na wynajęcie/pożyczenie samochodu, nic mi do tego. Ale wolałbym pojechać na jakieś fajne wakacje, a do ślubu własnym E46, zamiast spinać się na "siódemę", która być może nigdy nie będzie moja. Garnitur krawiec mi uszył zacny, ale oprócz ślubu ubrałem się w niego (w garnitur, nie w krawca) może ze dwa razy. Żona w sukni nie paradowała oprócz ślubu już nigdy, ale też uszycie tejże nie kosztowało fortuny, to co tam szkodzi.

Mój kumpel jechał do ślubu octavią teścia.
Ja byłem wieziony naszą E46.
Tak się spodobała przystrojona mojej siostrze że w tym roku sama chce nią jechać do ślubu.
Goście - nikt się nad tym nie zastanawiał.

To się zgadza, za kółkiem ja siedział nie będę, tylko nie wiem czy drużba wypada, żeby prowadził?

etam, to będzie właśnie nasz "znak czasów"