BMW Sport

Zastanawiam sie co Wy forumowicze sadzicie o Lotto. Mozna wygrac czy jest to ustawione?? Moj dziadek w latach 80-90tych 2x trafil 6tke(ale bez rewelacji bo wtedy kilkanascie osob trafialo), kilka razy piatke, regularnie 4,3ki ktore przeznaczal na dalsza gre. Kiedy pokazal mi jak grac, jakos tak w 1995r zawsze przy okazji zdarza mi sie zagrac a wielkie kumulacje obowiazkowo. Do napisania tego posta sklonil mnie fakt ze 7 grudnia(chyba) wyslalem jeden zaklad, zapomnialem o nim i dzis podczas sprzatania samochodu okazalo sie ze trafilem 3ke-po 13latach.W zeszlym roku kumpel na wesele zamiast kwiatow chcial duzego lotka. Jak wiadomo nikt nie dal kuponu z jednym zakladem, trafialy sie po 3 i po 8... Wiec srednio 5 zakladow x 150sob tj. 750 zakladow i... jedna 3ka
A moze warto zagrac systemem? Z 10 liczb za 630zl juz mozna cos trafic...

Ja bardzo często trafiam 3 i 4. Średnio raz, dwa razy w miesiącu trójkę lub czwórkę mam. Ale za nic w świecie nie mogę tej czwórki przekroczyć

Mój sąsiad, gra od lat. Cały czas swoje numery, sytuacja z przed kilku lat, może nawet 10ciu, do kolektury musiał zawsze jeździć na rowerze 6 km, jednego dnia, wiało, lało, ogólnie armagedion.. nie pojechał... i zgadnijcie co... ;]

Z 10 lat temu sledzilem kilkadziesiąt losowań. Jak się na to spojrzał zbiorczo w excelu to wygladalo jak by te liczby nie byly przypadkowe. Często powtarzaly się liczby kolejne np 43 i 44. Moim zdaniem jest to sterowane w jakiś sposób. Myślę, że co najmniej kumulacje są ustawiane. Najmniejszy sens ma gra na chybił trafil bo to automat dobiera sobie liczby jakie mu "wygodne". Myślę też że powinno się obstawiać cały czas te same numery. Rachunek prawdopodobieństwa działa wtedy na naszą korzyść.

Nie gram, nie chcę wygrać milionów, jestem względnie szczęśliwy, taka kasa by mnie zniszczyła.

No tak jakby niekoniecznie

Matematyka jest nieubłagana. Nie chcę sypać danymi z rękawa ale na studiach ludzie chętnie obliczają różne sprawy związane z lotkiem. Pamiętam, że szansa na trafienie 6 jest mniejsza niż na to, że porazi nas piorun. Ludzie chyba robią to z przyzwyczajenia lub dla przyjemności ze snucia planów "jak bym wygrał to bym kupił/zrobił/pojechał". Co do tego, że losowania są ustawione, to nie sądzę. To jest ogromna kasa i ludzie patrzą im na ręce. Spójrz na "komisję gier i zakładów", wyglądają jakby już dawno umarli, ale na bank trzymają rękę na pulsie. Z drugiej strony chyba na Ukrainie była taka akcja że dzień po dniu wypadły niemal identyczne liczby i była niezła afera

Żona lubi sobie posnuć plany o zmianie domu albo wycieczce dookoła świata i życiu z procentu. Ja sądzę że wygrać kilka milionów to nie jest dobry pomysł. Za bańkę dom, fajne auto pół bańki, gadżety za kolejne pół i kasa szybko się rozejdzie. A przy okazji ciśnienie, że nikt się nie może dowiedzieć bo zaraz porwą członka rodziny albo coś podobnego. Pierwszy milion to trzeba ukraść a drugi zarobić i tyle

da się wygrać może i mieszają w tym, ale matematyki nie oszukasz, zobaczcie jakie małe szanse są na wygraną. U mnie w rodzinie był przypadek niewysłania kuponu, mimo że grał x lat i akurat tego dnia żona nie wysłała kiedy padły jego obstawiane od lat numery. Fakt, że bo było kilkanaście lat temu i to nie były aż takie pieniądze jak dzisiaj się wygrywa, ale i tak nie małe. Finalnie rozwiedli się przez tą sytuację hehe
jakbym miał wygrać to wolałbym 1mln niż 30mln, żeby mi nie odwaliło, bo 30 baniek trzeba już szastać, żeby się pozbyć, łatwo wpaść w nałogi chociażby takie jak hazard czy narkotyki, a 1mln ciach trach i nie ma, dom, samochód i nie zostało ani zł. Więc trzeba by było jakoś zainwestować, a to mogłoby być ciekawe doświadczenie. Jakiś własny biznes od lat po głowie chodzi mi jeden, ale trzeba mieć jakieś 150tys wolnych środków, a na dzień dzisiejszy to dla mnie kwota nie do osiągnięcia. Ale tak jak StreetFire7 nie gram, bo nie mam potrzeby doinwestowywać czyjejś wygranej to raz, a dwa jestem zadowolony ze swojego życia
cheers and happy new year

W Puławach gość ustrzelił 6-tkę..... przewalił kasę i zadłużył się po uszy W końcu za jakieś sprawy wsadzili go do aresztu No i co? Po kilki miesiącach jego żona znów ustrzeliła 6-tkę... wykupiła jego i jego długi I właśnie od tego momenty mija 3-4 lata, a oni znów się wysprzedają i nie mają kasy na chleb

to już jest talent

rzadko słyszę coś takiego

patrzac na to co dzieje sie teraz w totku a kiedys to dziwnie to wszystko wyglada, kiedys czesciej ludzie trafiali male wygrane a teraz co rusz jakies duze kumulacje, wg mnie cos tu jest nie tak, wydaje mi sie, ze po prostu uweszyli interes na tych kumulacjach bo wtedy wieksza liczba ludzi idzie do kolektur ... ale to jest tylko moje zdanie, a wygrac 3 miliony hmmm nie gram to nigdy nie wygram ;p

powiedzmy sobie tak jakby to było opłacalne to lotto juz by nie było

a co do tego co zrobić z wygrana kasą to wszyscy piszą o wydawaniu a wg mnie zainwestować jakis biznesik czy 2 i to taki, żeby za duzo przy nim nie robić i po sprawie wtedy na dom i samochód będziemy mieli za jakis czas także

No niestety, zazwyczaj wygrywają ludzie o mentalności chłopka oderwanego od pługa i pieska z pordzewiałego łańcucha od cieknącej budy, stąd pieniążki szybciutko się rozchodzą...

Swoją drogą nie warto chodzić do lotto, bo większa szansa na śmierć w drodze do ów placówki niż trafienie szóstki.

jeśli komputer zbiera dane o sprzedanych kuponach to nie mam więcej pytań. głowa wierzy w to co widzi oko.
a co zrobić z wygraną, bogacze nie szastają są chciwi, chyba że na filmach

Kiedyś więcej szczęścia miałem bo grałem rzadko a dość regularnie miałem "trójki" i nawet w plecy chyba na tym nie byłem. Ale ostatnimi laty szczęście opuściło bo gram częściej a nawet tą "trójkę" trudno trafić. Kilka razy "czwórka" wpadła, ostatnio jakoś w okolicach lutego. 225zł.

ja nigdy nie mialem szczescie w grach losowych,w totka zagralem moze ze 2-3 razy w calym zyciu i doszedlem do wniosku ze to nie dla mnie,szkoda mi na to kasy

to fakt, było wiele już o ludziach, którzy nie tylko przepuścili całą wygraną to jeszcze popadli w długi, ale tak to bywa jak ktoś nie jest przyzwyczajony do większej kasy i jest głupi.
Ja bardzo rzadko gram, a do tego jeszcze nigdy nawet 3 nie trafiłem, babcia kiedyś 5 trafiła wygrała coś koło 4-5 tys zł, w sumie wtedy się zdziwiłem, że tak mało jest za 5.

podobno rownie dobrze mogli by kazac skreslic jedna liczbe od 0 do 14 milionow- szansa taka sama
jak to ktos kiedys napisal- w lotto biedni staja sie jeszcze biedniejsci, a bogaci- bogatsi
ja nie skreslilem w zyciu zadnego kuponu, i tak nic bym nie trafil