BMW Sport

Siema ludzie,zalożyłem ten temat bo to mierzi mnie juz od jakiegoś czasu,a mianowicie czy opłaca sie tym handlarzom lepić takie rzeźby?weźmy na przykładzie tej X5ki
http://www.wykop.pl/ramka/1008901/bmw-x ... z-ameryki/
http://obrazki.elektroda.net/13_1325537852.jpg
takie przykłady można mnozyć,i jest ich bardzo wiele np:na forum http://bez-wypadkowe.net
przeciez żeby zrobić takiego ulepa potrzeba wiele pracy i kasy,jakby nie było remont takiego sznura to worek pieniędzy,juz pomijając to ze wszystkie auta (przynajmniej BMW) z USA są powypadkowe,mniej lub bardziej (chodzi mi o te BARDZIEJ ),co pcha tych ludzi do sprowadzenia takiego auta i wystawienia go na sprzedaz?co oni mają w głowie?czy ewentualny zysk ze sprzedaży takiego auta jest wart zachodu?oczywiście uwzględniając kupno go w Stanach,kupno części do "odbudowy" w PL,blacharz,lakiernik etc,nie wiem jak to sie odbywa,pewnie część z tych ludzi robi w/w prace we własnym zakresie bo są blacharzami/lakiernikami wiadomo,czy oni zdają sobie sprawe że takie auto to śmierć na kołach?czy są aż tak cyniczni i bezczelni?czy maja sumienie?ciekawy jestem Waszych opinii na ten temat,uprzedzając pytania,nie, nie zamierzam sie zająć takim procederem,po prostu pytam z ciekawości

POZDRO

Przebijają VIN, i samochód kradziony staje się legalny.

Sprowadzać auto z usa żeby wyciąć z niego kielich to raczej mało opłacalne

kupujesz pare sztuk takich strzałów , zamawiasz kontener , tam ci układają jeden na drugim byle by sie pomieściło bo i tak nic więcej nie może się popsuć i płyną do ciebie np. 3 sztuki takich x5 , przykładowo całkowity koszt wskrzeszenia takiego gruza będzie np. 50 tyś a wartość rynkowa 100 tyś zł więc przy takiej górce nikogo nie obchodzi że blacharz będzie się męczył 3 miesiące , albo czy ty będziesz szukał całego dachu też następne 3 miesiące , nie czarujmy się tego nie robią panowie którzy mają 50 tyś na obrót w interesie , tylko grube setki tysięcy gdy jedne kontenery przypływają inne auta są już na allegro , a to że wypłynie co jakiś czas taki syf ze zdjęciami auta po wypadku itp... to pewnie ich błąd w sztuce , mnie bardziej interesuje skąd się biorą części do takich aut np cały przód igła w kolor lub inne , bo jak to możliwe że np 2 letnie auto idzie na rozbiórkę bez porządnego wypadku ? , a takich ogłoszeń na allegro jest mnóstwo... tam dopiero musi być ciepły temat... , może kiedyś trochę firm weźmie przykład z volvo , gdzie na każdym elemencie blacharskim jest bite duże logo i niepowtarzalny nr seryjny wtedy by to troche utrudniło życię handlarzy i sprzedawców używanych częśći

Niekoniecznie. Biorą samochód z USA mocno uszkodzony za grosze, VIN trafia do kradzionego samochodu, reszta gratów na sprzedaż.

Na pewno nie wszystkie rozbitki z USA czeka taki los,jednak nie widzę innego sensu ściągania mocno uszkodzonych samochodów.

Samochody lekko uszkodzone są normalnie naprawiane,jak np to audi http://www.spalacz.pl/audi-z-usa-odc1

Kiedys i BMW tak robilo, ale to byly czasy ostatnich prawdziwych beemek bo po E34 przestali.

Przebitki w dziesiątkach tysięcy licząc to jak ma się nie opłacać ? Kilka lat działalności i jesteś milionerem a to że ktoś zginie ? No cóż, mógł jechać do ASO i sprawdzić. Nikt do zakupu nie przymusza a chyba my Polacy znamy się na tyle dobrze że nie mamy co sobie ufać W pewnym sensie selekcja naturalna.

no dobra,przebijanie numerów,kradzione auta bla bla bla,to co?każde mocno uszkodzone auto ze Stanów to tylko klon z vinem dla drugiego juz zajumanego w PL/DE?graty z wraku na sell i część kasy sie zwraca,a tak wogole to czy oni nie zdają sobie sprawy z tego ze sa fora internetowe?przeciez próśb o sprawdzenie auta jest mnóstwo na każdym forum,nie wiedzą tego?nie czytaja neta?część osób ma dojścia do ASO,salonów,dealerów,wszystko jest do zweryfikowania,BMW udostepnia vin za free na swojej stronie,po drugie żeby zrobić takiego klona to trzeba przezucic do jumy cały środek żeby wyposażenie się zgadzało z vinem,przeciez to jest w hooy roboty,pamietacie pewnie to brązowe E60 M5,było glośno o nim swojego czasu http://bez-wypadkowe.net/showthread.php ... 596B582522 nigdy nie uwierze w to że to jest zrobione z wraku poniżej,i tu pewnie macie racje,tu musiała juma podjechać,takie auta jak Audi ktore pokazał mak17071, to pikuś i to to może i by sie oplacało, ale czasem jak patrze co bylo a co jest to nie moge uwiezyć,po pierwsze jak oni to zrobili?po drugie skąd do cholery biorą sie ludzie którzy to kupują?przeciez dać za auto powiedzmy 200 tys zl a pozniej dowiedziec sie z czego zostalo zrobione to ja bym sie poplakał,bez kitu

Chcecie odkrywać w tym temacie amerykę na nowo czy jak?

yogi7456, po pierwsze to da się kupić bezwypadkowe auto z Usa , wiele aut fabrycznie nowych przypłynęło w momencie jak dolar był po 2zł. Wtedy też można było kupić auta w naprawdę atrakcyjnych pieniądzach. Używki tez się da kupić bezwypadkowe tylko niestety każdy myśli ze jak z usa to ulep Wiadomo ze ulepów tez przypłynęła cała masa, plusem aut z usa jest carfax czy autocheck + archiwizowane są licytacje itp czyli można dotrzeć do tego jak auto wyglądało przed eksportem. Myślisz że z niemiec belgii czy holandii handlarze nie przywożą jeszcze większych ulepów ? Z usa jest krótka piłka- mając vin masz duże szanse zobaczyć w jakim stanie auto było w usa i w momencie eksportu , europejczyka w żaden sposób tak nie sprawdzisz, i jeśli blacharz dobrze ogarnął auto to bez rozbierania całego środka można nie dowiesz się że dach był spawany czy ćwiara wstawiona. Kasa na robieniu takich ulepów musi być bo ludzi z klapkami na oczach którzy jadą kupować auto też nie brakuje, także interes musi się kręcić. Często też wraki mogą służyć do przeszczepów i ciekawe ile takich aut jeździ?

W sumie to nie wiem po co ten temat ? Gdyby się nie opłacało lepienie ulepów to ludzie(handlarze) by tego nie robili , bo po co by dokładać do interesu ?

oj tam zaraz Ameryke odkrywać,pogadać nie mozna?
no właśnie,ludzie w PL sa jeszcze zbyt ciemni,po drugie "nowych" aut nie kupują gówniarze tylko stateczni panowie,biznesmeni krotko mowiąc ludzie z kasą którzy w wiekszosci nie maja pojecia ze istnieje jakieś tam forum czy to ze na stronie BMW mozna sobie rozkodowac vin calkowicie za free i podejrzewam ze to to nakręca ten biznes,ciekawy jestem ile tak na czysto ten handlarz jest w stanie zarobic na takim aucie,odliczając wszystkie koszty,zaznaczam wszystkie i czy to jest warte zachodu,nie mam pojecia ile mogą kosztowac graty do takich nowych aut takiego X5 czy F10 czy innych beemek,ale przeciez to są w wielu przypadkach sumy pięciocyfrowe

Więcej niż Ty zarabiasz w rok.

typowa mentalność naszych rodaków- kto ile może zarobić/ile zarabia itp

Nic dodać nic ująć

oj tam to nie tak że... po prostu ciekawy jestem jak oni na tym wychodzą,sprowadzając taki złom,robiąc go tu i jeszcze weź na tym zarób

przypadkiem przed chwilą znalazłem ten temat viewtopic.php?f=10&t=140570 oczywiście współczuje właścicielowi,nie wiem co bym zrobil jak by mnie sie to przydarzyło,ale teoretycznie takie jumy służą poźniej żeby przebić takiego jankesa

yogi7456 przez tyle lat się nie przyzwyczaiłeś że polak potrafi ?

Szczurek1986, no dobra ja wiem,przyzwyczaiłem sie...

...czyli co?to wszystko to zalegalizowane jumy

Każde auto ze stanów jest prane... wystarczy zobaczyć, na fury u nas na forum (te z USA), jakoś nikt nie podaje Vinu, bo kazdy by zobaczył jak miał rozdupcone auto po drugiej stronie globu

Jedynie warto kupować auto jeżeli bylo u poprzedniego wlaściciela jako mienie przesiedleńcze.

To akurat wynika z tego ze w Europie nie ma takiego systemu i nie da sie tak latwo sprawdzic tych wszystkich forumowych igiel od dziadka z wehrmachtu.

Tomek, Jeżeli chodzi o samochody z Francji, Belgi, Holandi, Włoch, to jest możliwość sprawdzenia histori. A samochody z Niemiec to już standart, chociaż tych coraz mniej u nas się pojawia, z racji że do Polski trafiają już same przezuty. Oczywiście niema takiej weryfikacji jak przy samochodach z USA, ale obecnie jest era czujników lakieru, kto teraz ogląda auto bez pomiaru lakieru? Na chwilę obecną jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest kupić auto z Włoch z kilkoma otarciami.