BMW Sport

Wczoraj wróciłem do naszego pięknego kraju i po przejechaniu ponad 1500km szybko i bez najmniejszych klopotow 10 km od domu mala przygoda.Wiec jade sobie z usmiechem na twarzy,ze juz niedlugo koniec meczacej podrozy.I nagle zaczynaja sie roboty drogowe a jak to w Polsce bywa wiecej narozwalane niz bylo przed remontem.Oznaczenia delikatnie mowiac marne i nagle byl huk i po kilku km okazalo sie,ze mam kapcia. .Okazalo sie,ze panowie drogowcy zapomnieli zalatc dziure na srodku drogi gleboka na ok 10cm .Podczas zmiany kola okazalo sie,ze felga i opona do wymiany .Zadzwonilem na policje,panowie przyjechali spisali co sie stalo i czekam na rzeczoznawce.Rece opadaja,na szczescie to bylo o 2 w nocy i nikogo nie bylo bo jak bym spotkal tych co robia ta droge to A dzis jade na przeglad sprawdzic czy zawiecha cala.Ogolnie

polskie dziadostwo w pełnej krasie

A "dziadostwo to jest coś co się źle kończy"(cytując klasyka )

Spider, szkoda buńki... Chyba dadzą ci jakieś odszkodowanie... alebędzie ciężko

Jeśli rzeczywiście roboty były źle oznakowane to właśnie spider ma spore szanse na wydębienie odszkodowania od ubezpieczyciela drogi.

A w niedzielę moja żona jadąc Beemką zaliczyła podobną historię: 2 opony do wyrzucenia, 2 felgi do małego prostowania, drążki kierownicze pogięte, wahacze do wymiany i coś tam jeszcze.

e to delikatnie co za kraj...

Haha.Ta sama sytuacja trzy tygodnie temu.Wróciłem do Polski i w pierwszy dzien pobytu felga do prostowania.Powinni byli przy tej dziurze napis postawic "Witaj w Polsce" ) Szkoda gadac.

No tak Cie ten Tusk zbajerowal ze wrociles trzeba bylo zostac za granica autko by cale bylo

Tusk fajny gosc ale wróciłem do Polski na urlop tylko.Jeszcze troche minie zanim zrobi druga Irlandie

Oznakowane...coz byl znak 40 i na poboczach pare pacholkow.Ale nic na temat wielkiej dziury na srodku drogi.Firma ktora te droge buduje to skanska.Nie mam zamiaru odpuscic nawet na chwile kwestji wyplaty odszkodowania.Wina lezy po ich stronie i jak taka fuszerke robia to musza zaplacic.