BMW Sport

Zazwyczaj myślałem, że włamanie kojarzy się z wybiciem szyby....

Jednak Piątkowy dzień troszkę zmienił mój pogląd w tej sprawie.

Podjechałem sobie w Tychach pod biedronkę (zjazd na czułów)... wyszedłem na jakieś 5 min po powrocie nie dostrzegłem że ktoś się włamał do auta ponieważ było zamknięte.

Nawet bym odjechał jednak chciałem skorzystać z telefonu.... i tu zaczęły się poszukiwania z służbowego zadzwoniłem i usłyszałem że abonent niedostępny iiiii to mnie zaniepokoiło. Poszedłem do biedronki by przejrzeli nagrania.... jeszcze troche się działo ostatecznie zauważyłem że nie mam w aucie torby oraz laptopa więc sprawa była jasna.

Nie trzymam urządzeń na widoku. W tym wszystkim najgorsze jest to że tak naprawdę to mogło się już przytrafić nie jednemu z nas. Gdyby nic nie ukradli albo tylko tel to bym myślał że go zgubiłem.

Gdyby ktoś był z Tych i widział czarną torbę na laptopa to bardzo fajnie by mi się przydały dokumenty które mi skradziono. Są one kompletnie bezwartościowe jednak poświęciłem niesamowicie sporą ilość czasu by zrobić z nimi porządek i gdy mi sę ta sztuka udała to mi je skradziono Nawet strata laptopa i tel mnie tak nie martwi jak utrata danych i dokumentów

Od teraz zawsze będę czujny przed tego typu sklepami mam nadzieje że kiedyś uda mi się spuścić dorwać taką mendę.

W 5 min otworzyli zamknięte auto, znaleźli rzeczy, ukradli je i zamknęli auto z powrotem?

masakra jakaś

Nie mieli dużo do szukania tel był pod pudełkiem a lapek za... niestety do lapka szły kable od zasilania bo się ładował.

Zazwyczaj nawet jak mam ładowarkę w gniazdku to zostawiam tak kabelek aby złodziej widział że nie jest do niczego podpięty. Choć zdarza mi się robić tak że tel wkładam pod siedzenie. Jednak jak widać nie można nic nawet na 2 min zostawić.

Jedyne co było na widoku to nawigacja ale jej nie ukradli , może przez to że janosika zbyt łatwo namierzyć.

Dodatkowo stanąłem autem przed kasami biedronki !!! i tu mój błąd bo stanąłem tyłem.


Laptop był podpięty pod zasilacz a ten pod przetwornicę , torba była osobno pełna dokumentów więc podejrzewam że obok mieli auto, jeśli nie to musiał lecieć z tym wszystkim pod pachami. Jeśli ma ktoś tam w okolicy kamerki to proszę o kontakt.

Nawet zdążyli od razu tel wyłączyć!!!. choć musieli działać w pośpiechu bo nie zajrzeli do schowka albo po prostu już wracałem.


Z innej beczki
Zauważyliście że w biedronkach jak nigdzie indziej są straszne kolejki ???
I 1 kamera na cały parking kpina jakaś


Zastanawiam się czy zamykanie auta z kluczyka w takiej sytuacji by pomogło ?

Teraz pomyślcie to jakieś gnojki musiały ukraść bo zarobią na tym około 500zł tel - a i to nie wiem czy uda im się spieniężyć, laptop też jakoś do 400zł i dysk 256gb ssd z 300zł - przy czym tylko dysk uda się bez problemu sprzedać. Mam nadzieje że nic więcej nie zniknęło. Więc na pewno nie kradł tego ktoś ogarnięty bo dla takiej kasy ryzykować chyba nie warto. Tylko pomyślcie jaki mają sprzęt i jak łatwo by ukradli np takie e60.

Wchodzisz do toj toja wychodzisz i auta już nie ma

pod moją ulubiona biedronką nie ma kamery na parking, a kolejek za dużych nie ma patrząc na tesco, kaufland czy carrefour. W tym ostatnim stoi sie po 10min w kolejkach

u mnie praktycznie zawsze czynna jest jedna, max dwie kasy i nagminnie są mega kolejki

Sugerujesz, że biedronka współpracuje ze złodziejami? Sztuczne kolejki i brak kamer?

Z moich obserwacji zakupy w biedronce idą najsprawniej, w kauflandzie jest zawsze porażka.

Było coś na nagraniach które oglądałeś czy nie uchwyciły samochodu?

Nic nie przebije kolejek w lidlu. Omijam ten sklep szerokim lukiem przez to. To jakies nieporozumienie.

Przykra sytuacja. Na kamerach bylo cos widac? Zglosiles sprawe na policje?

wandii, pracujesz w biedrze,ze sie doszukujesz?

Łapy poucinać, a zamykanie auta z kluczyka nie pomoże, bo otworzą mechanicznie. Jakiś czas temu na tvn turbo był program o złodziejach, urządzeniem wielkości komórki przechwycą sygnał z pilota. Tym samym kradzież auta z dostępem bez kluczykowym jest prostsza. Właściciel auta nosi pilot w kieszeni, a złodziej potocznie mówiąc ''ma sygnał'' i odpala standardowo z przycisku start/stop.

w centrum Kato też tak robią...

Masakra!
Mojemu kumplowi też zapieprzyli pod Wola Parkiem w W-wie laptopa służbowego z Forda Focusa, bo mu przechwycili sygnał , ale jemu nie zamykali samochodu i na początku myślał, że go po prostu nie zamknął, dopóki nie zorientował się, że brakuje kompa. Zgłosił na policję, ale znaleźć coś takiego to trzeba by mieć farta.

No cóż nie ma co zostawiać w aucie kosztowniejszych rzeczy..., chociaż mnie najprawdopodobniej (bo za rękę nie złapałem) mechanik zapieprzył zużytego pastidipa i nową płukankę LM Pro Line z bagażnika jak mu zostawiłem samochód do roboty. Oczywiście po jakimś czasie się dopiero zorientowałem, bo się nie spodziewałem takiego numeru. Od teraz przeglądam samochód dokładnie przed zostawieniem i po odebraniu.

martin4004 a zmieniłeś tego mechanika po tym zdarzeniu ?

Współczuje

A co do kolejek w biedrze to już mnie hooj strzela jak codziennie do pracy coś na FV kupuje . . .

Kolejki w biedronce to standard z powodu oszczędzania na ilości pracowników.
W wielu biedronkach dawana jest jedna lub dwie osoby na kasy gdyż 4-5 są na całym wielkim sklepie.
Jak kiedyś zwróciłem uwagę Pani kasjerce żeby wezwała kogoś do obsługi (kolejka 20 osób) to zadzwoniła raz dzwonkiem przez 3 sekundy i nikt nie przyszedł (celowo tak zadzwoniła).

Znam osoby które pracują w tych sklepach i same mówią że jest masakra, np. 4 osoby na zmianie, dwa ogarniają sklep a dwie są na kasach...
Dobrze byłoby zorganizować strajk lub zalać e-mail centrali Biedronki skargami na takie zachowanie.

Denerwujące jest również to że zaczynają kasować kolejnego klienta gdy ktoś nie zdążył zebrać zakupów. (Młoda osoba to jeszcze nic, ale kiedyś byłem świadkiem sytuacji gdy starsza Pani zapłaciła, zaczęła chować pieniądze, a jeszcze 80% procent drobnych zakupów miała na blacie, kobieta z kasy zaczęła kasować kolejna osobę i zakupy się wymieszały, wyobraźcie sobie że gość chciał babci ukraść jogurt), z tego co wiem od osób tam pracujących jest to ogólny nakaz szybkiego kasowania...
Trzeba zwracać na to uwagę, bo niektórzy naprawdę denerwują się takim zachowaniem obsługi.

No i moja rada, macie zarzuty do obsługi i małej ilości ludzi na kasach, wyżywajcie się na kierownikach sklepu nie na biednych kasjerkach bo one nie mają nic do gadania.

Problem kamer też jest powszechny, mi ktoś wycofał w auto na parkingu pod biedronką czymś większym, uszkodził zderzak i klapę no i wiedząc że zamiast kamer są wystające kable odjechał

Autorze przykra sprawa, tak to teraz jest niestety, lepiej nic nie wozić w aucie, a jak już to tak pochowane żeby nie można było nawet podejrzewać, że coś tam jest.

Ja zazwyczaj kupuję w Almie i tam nie ma takich problemów, przecież nikt Wam nie każe w biedrze kupować... Jak są większe zakupy to jadę do LIDLa unikając godzin dużego obłożenia.

Jak Tesco było jeszcze całodobowe to nawet w święta nie stałe w kolejce po karpia o 3 w nocy



Współczuje kolego kompa... bo jednak dane są często ważne a Ty masz je nie do odzyskania

pojechane...proponuje taki po całości, z pochodniami i okrzykami "gdzie jest frankenstein"

dziwi jedynie fakt że zamknęli aut. Mi 2 razy okradli auto i zawsze zostawiali otwarte na oścież. Co ciekawe raz ukradli tylko wódkę (ok 5 butelek ) gdzie jeszcze była kasa w schowku, której nie ruszyli. Podejrzewam że obserwowali już od sklepu. I Ciebie również mógł ktoś obserwować.

Myślę że to trwało dłużej niż 5 minut...
No i można to uznać za przestrogę żeby nie zostawiać sprzętu w aucie. Niestety.
Sam wożę często komputery klientów ale wolę już odwieźć do domu i nadrobić 20 kilometrów niż zostawiać gdzieś auto ze sprzętem.
A jak już to sam laptop w bagażniku przywalony czym się da.

Znajomemu też kiedyś okradli auto, tylko że miał laptop na fotelu, wrócił do bloku po klucz do skrzynki z listami co trwało może z dwie minuty a jak wrócił to już nie było szyby bocznej i laptopa Masakra...

Nie chce się mendą robić to działają jak mogą... przykre ale prawdziwe