Elektromobilność jest jedynie narzędziem do odebrania indywidualnej motoryzacji i swobody przemieszczania się przez klasę średnią i mniej zamożnych.
Okazało się że dla przeciętnego Niemca czy Norwega z klasy średniej, samochody elektryczne są zbyt łatwo dostępne i zbyt tanie, po prostu w naturalny sposób ludzi jest tam na nie stać. Zamiast nowego BMW za 50k EUR kupują Teslę 3 za 50k EUR.
Nowy Wspaniały Świat dla klasy średniej przewiduje rowery i autobusy, więc trzeba w imię bezpieczeństwa - poprawić technologię samochodów elektrycznych. Niestety zmiana będzie kosztowna, tak by najtańsze samochody zaczęły kosztować na zachodzie nie 50k EUR, tylko 100k EUR, czyli jakieś 500k PLN.
Generalnie o ile na zachodzie biedniejsi ludzie będą mogli sobie dojeździć swoimi spalinowymi samochodami, to p0laki głuptaki dostali najbardziej rygorystyczną wersję Stref Czystego Transportu, więc bez wyłożenia 500k PLN na samochód za kilka lat (obecnie tylko 200k), będą mogli się obejść smakiem i wskoczyć w pedały.
Oczywiście zaraz ktoś napisze - eeee, nie zrobią tego, albo że da się to ominąć, albo że tylko centra, a na koniec powie że 'obejdzie system i będzie jeździł autobusem'.

Moja hipoteza jest taka - oni podpalili ten statek tak, żeby to wyglądało na pożar samochodu elektrycznego, aby mieć kolejny powód, do uwalenia również ich.
Samochody elektryczne to nic nowego, czasami się palą, statystycznie /1000 podobnie jak samochody spalinowe. Przez 15 lat jeżdżą i było dobrze, Hybrydy jeżdżą od końca lat 90, a na drogach jest ich jeszcze więcej, i co, nagle cudownie, w ostatnie pół roku wszystko co elektryczne zaczęło demonicznie stawać w płomieniach?
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
poczytajcie:
https://francuskie.pl/swiatowe-forum-ek ... tach-o-75/https://www3.weforum.org/docs/WEF_The_U ... l_2023.pdf