BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 5 maja 2025, 22:30

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kraksa co robic jak auto niczyje?
PostNapisane: 4 stycznia 2008, 23:49 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 39
Posty: 1097
Lokalizacja: Krakow
Moje BMW: E39 520IA FL
Kod silnika: M54B22
Siemka!

Powiedzcie mi jak to jest z naszym pogmatwanym prawem.

Niedaleko mnie stal sobie poldek od ok 3-4 miesiecy na poboczu, tj. jego tyl wystawal lekko na droge....

I tak sobie stal i stal, mijaly pory roku, az nagle dzisiaj moj kuzyn musial ostro hamowac przed tym poldem, niestety wynislo go w tego polda efekt, polamany nieco przod w audi A4 2.5TDI.
Wezwana policja orzekła wine mojego kuzyna, ze wzgledu na "niedostosowanie predkosci......" itp. Kuzyn mandatu nie przyjal twierdzac, ze jechal ok 80 (droga gminna max 90). Wg. ustalen policji pold jest niczyi, tzn obecny jego wlasciciel nie istnieje.....


Da sie z tym cos zrobic????

_________________
Bylo niezapomniane e39, jest drugie e39.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 00:00 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Nie znam dokładnie okoliczności więc trudno mi coś powiedzieć.

Trzeba się zastanowić na dwa sposoby.

- Czy jeżeli było by to drzewo a nie samochód do wina była by czyja - drzewa że leżało na drodze czy kuzyna? Polonez stał - więc zewnętrznej siły nie było.
Z drugiej strony - jak jest z odpowiedzialnością porządku na drodze - jeżeli zinterpretuje się poloneza jako złom lub drzewo to czy jak ktoś go nie uprzątnie to czy ktoś za skutek zaśmiecenia drogi odpowiada (prawdopodobnie zarządca drogi)

- Czy jest tam zakaz zatrzymywania się i postoju?

P.S.
Może być trudno - kiedyś mi policjant powiedział na temat stania na drodze.
Jeżeli na drodze pojazd stoi - może stać w różnych miejscach z różnych przyczyn. Natomiast nic nie ma prawa w niego walnąć ponieważ on 'stoi' - każdy ma oczy i może zobaczyć czy ma coś na drodze czy nie. Stać może również jeleń, drzewo, człowiek, cokolwiek.
Jeżeli polonez by był w ruchu - choć minimalnym - sprawa była by łatwiejsza - że się wtoczył czy coś.

Fakt faktem kolega jak przeleciał przez remontowane torowisko które nie było oznaczone - dostał odszkodowanie - bo nie było oznaczone. Z jednej strony - mógł to zobaczyć - z drugiej - miał prawo się spodziewać dobrej drogi i trzecia strona monety - kant - jedyne rozwiązanie to podciągnięcie tego poloneza pod złom zawalający drogę.

Jeżeli udowodnisz że to 'zawala drogę' tym samym sposobem, nawet jak właściciel się znajdzie - również możesz mówić że 'zawalał drogę' - tłumacząc że to czy przedmiot ma własciciela czy nie nie zmienia faktu że zawala drogę.

Inna sprawa - jeżeli zostawiłbyś np auto na poboczu bo się zepsuło, poszedł po części, przychodzisz i masz rozwalone auto i ktoś mówi że twoja wina bo nie wychamował to co byś powiedział? - "masz pan oczy było przewidzieć - auto stało - odblaski ma - widoczne jest"
Więc tutaj zabardzo 'czas stania' poloneza że stał 'dłuższy czas' raczej działa na niekorzyść kuzyna - co za różnica ile stoi - zdarzenia typu - początek stania i kraksa nie są związane czasowo a nawet ktoś może powiedzieć 'skoro wiedział że stał to czemu nie zwolnił jeszcze'. :(

Może niech się wypowie ktoś kto zna się tan tych przypadkach - może jakiś forumowy policjant - sam jestem ciekaw rozwiązania.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 00:14 
Offline
Specjalista

Posty: 2903
A czy gdyby był właściciel tego auta i auto to miało prawo stać tam, gdzie stoi to wina także jest właściciela poldka ??
To Twój kuzyn wyleciał z drogi i równie dobrze mógł uderzyć w dom, drzewo lub wpaść do rowu.
Według mnie wina leży po stronie kuzyna....niedostosowanie prędkości do warunków drogowych.
I całe szczęście, że nie ma właściciela tego poldka.
Poldek stał w miejscu, w którym nie jest to zabronione.


Co do uzyskania stanowiska w tej sprawie od zarządcy drogi to istotne znaczenie miałoby pewnie, czy poldek stał tylko na poboczu, czy też może częściowo stał na jezdni. Wtedy jest to już zawalidroga, porzucona i wymagająca uprzątnięcia.

Ale ja tylko mechanik jestem. :]

_________________
"Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecność"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 07:35 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 3945
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: 550i
Kod silnika: M70B54
Ale z drugiej strony kolega napisal, ze to droga gminna, czyli teren niezabudowany. O ile mi wiadomo, awarię poza terenem zabudowanym trzeba informowac poprzez trojkat ostrzegawczy, jezeli pojazd stoi na drodze. Moge sie mylic, ale to moja pierwsza mysl.

_________________
W końcu nie kolejne sreberko - 5er E34 550i
Szary Kaszalot - 7er E65 745i


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 10:35 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 191
Lokalizacja: Warszawa
Hmmmmm... Pold spokojnie sobie stal x czasu na poboczu i Twoj kuzyn w niego przygmocil. Kto wzywal policje i po co? Jesli osoba postronna to spoko, ale jesli Twoj brat nto zrobil blad, dostal tylko mandacik i punkty. No wlasnie, jesesli doszlo do kolizji a nie wypadku drogowego to bez wlasciciela polda nie moga Ci wlepic mandatu, ale w tej kwestii sie chyba myle. Nasuwa ni sie teraz kolejne pytanie, jesli dostales mandat (caly czas pamietam, ze odmowiles przyjecia), to co z polisa OC polda, przeciez wrosl juz w glebe i zapuszcza korzenie wiec watpie, aby ktos go ubezpieczal. Jesli pold straci tablice rejestracyjne to moze byc na koszt panstwa odcholowany na zlom ;)
No i dodam, na Ksiazecej 2 kolami stal na jezdzi opuczczony trabant, stal sobie tak z pol roku, zawadzal do tego stopnia, ze autobusy jadace prawym pasem musialy przeskakiwac na lewy. No i ktos sie kiedys wkurzyl i go zdemolowal bardzo. Po pewnym czasie przyjechala straz miejska z laweta i nie ma trabancika :) .

_________________
Dzik jest dziki, dzik jest zÂły,
Dzik ma bardzo ostre kÂły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 11:25 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 39
Posty: 1097
Lokalizacja: Krakow
Moje BMW: E39 520IA FL
Kod silnika: M54B22
Chodzi mi o to, ze gdyby tego polda tam nie bylo kuzyn przejechalby po poboczu i nic by sie nie stalo. Poldkiem policja nie raczyla sie zainteresowac przez kwartal... auto wyraznie zostalo pozucone. Teraz po fakcie zostal zabrany na parking policyjny, ogolnie caly byl zdemolowany. Jak pisze wyzej wystawal na droge lewym tylem, nie bylo trojkata ani nic.

_________________
Bylo niezapomniane e39, jest drugie e39.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 11:41 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 191
Lokalizacja: Warszawa
Jesli kuzynowi chce sie w to bawic to wspolczuje. Jest z gory na przegranej pozycji, wiesz co mi policjant powiedzial jak facet we mnie przygrzmocil i uciekal z miejsca zdarzenia po calej pradze (dzielnica Wa-w)? "No wie pan to, ze uciekal nic nie znaczy. Ja z tym nic nie zrobie, moze mu pan wytoczyc proces cywilny, ale kazdy sedzia to umorzy bo powie, ze facet byl w stresie a ludzie roznie reaguja na stres" no rece opadaja. Gdyby pold sie ztoczyl z kraweznika i Twoj kuzyn w niego przywalil to ok rozumiem, ale on przywalil w stojacy i nie poruszajacy sie obiekt.
Cytuj:
Może być trudno - kiedyś mi policjant powiedział na temat stania na drodze.
Jeżeli na drodze pojazd stoi - może stać w różnych miejscach z różnych przyczyn. Natomiast nic nie ma prawa w niego walnąć ponieważ on 'stoi' - każdy ma oczy i może zobaczyć czy ma coś na drodze czy nie. Stać może również jeleń, drzewo, człowiek, cokolwiek.
Jeżeli polonez by był w ruchu - choć minimalnym - sprawa była by łatwiejsza - że się wtoczył czy coś.
. I to tyle na ten temat

_________________
Dzik jest dziki, dzik jest zÂły,
Dzik ma bardzo ostre kÂły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 12:16 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 9443
Lokalizacja: PL
Sprawa powinna byc umozona wg.mnie.Bo jak policja stwierdzila,ze kuzyn jechal za szybko?Mieli radar albo kamere?Bo na oko...to chlop w szpitalu umarl :D Skoro poldek nie ma wlasciciela to nie ma od kogo sciagnac odszkodowanie-za to ze byl nie prawidlowo zaparkowany czy oznakowany itp.Kto wezwal policje i po co?NA nic nie ma zadnych mocnych dowodow

_________________
BMW E46 Touring
viewtopic.php?f=6&t=150081&start=0


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 13:22 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 39
Posty: 1097
Lokalizacja: Krakow
Moje BMW: E39 520IA FL
Kod silnika: M54B22
Kuzyn byl dzis na komendzie popytac co i jak, dzis sprawa wyglada nieco lepiej. Miski stwierdzily, ze w sadzie sprawa zostanie raczej umorzona bo nie bylo winy kuzyna ze wzgledu na to, ze poldolot niezarejestrowany, bez oc i przegladu nie mial prawa znajdowac sie na drodze a jak pisalem jego kawalek wystawal na droge.

Niestety audica bedzie klepana z AC...

_________________
Bylo niezapomniane e39, jest drugie e39.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 13:47 
Offline
Uzależniony od forum :)

Posty: 3826
spider napisał(a):
Bo jak policja stwierdzila,ze kuzyn jechal za szybko?Mieli radar albo kamere?

Droga hamowania...


Sprawa ciekawa. Jeśli poldzio stał na drodze, jednocześnie stwarzając zagrożenie w ruchu, to teoretycznie powinien za to odpowiadać OSTATNI właściciel. Ale z drugiej strony nie dostosowanie się do warunków... Sąd to rozstrzygnie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 14:48 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Pawelos napisał(a):
bo nie bylo winy kuzyna ze wzgledu na to, ze poldolot niezarejestrowany, bez oc i przegladu nie mial prawa znajdowac sie na drodze


W takim razie jeżeli nie ma winy kuzyna to poco z AC robić - niech robi zarządca dróg że złomu nie uprzątnął a powinien - oni mają swoje OC tak więc sprawa nie powinna sie komplikować.

Żeby było szybciej mozna zrobić z ac a później domagać się zwrotu poprzez OC zarządcy drogi - ale w ten sposób przeważnie są jakieś komplikacje.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 15:46 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 49
Posty: 2178
Lokalizacja: Kamień Pomorski
Moje BMW: e 60
Kod silnika: 530 I
Ja uważam, że wina jest po stronie kuzyna. Na drodze równie dobrze mógł leżeć człowiek lub inna przeszkoda i obowiązkiem kierowcy jest jechanie z taka prędkością, aby w każdej sytuacji mógł wyhamować lub ominąć przeszkodę. Czy poldek ma właściciela czy też nie to policja musi ustalić i wtedy zajmuje się tym prawdopodobnie fundusz gwarancyjny, który ściąga z gościa kasę ( właściciela poloneza). Jedno jest pewne naprawa z AC a wina kuzyna.
pozdrawiam

_________________
"wóz najszybszy w mieście"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 15:51 
Offline
Specjalista

Posty: 2903
Cytuj:
ze poldolot niezarejestrowany, bez oc i przegladu nie mial prawa znajdowac sie na drodze a jak pisalem jego kawalek wystawal na droge.

Dokładnie jak Kyo napisał.
Nieoznakowany stojący pojazd na drodze i w dodatku porzucony o czym świadczy brak tablic, powinien być usunięty z drogi przez zarządcę drogi, gdyż stanowi zagrożenie.
Skoro auto zostało zabrane na parking strzeżony, to tak właśnie powinno się stać już w krótkim czasie po zaobserwowaniu tego nieużytka przez pierwszy przejeżdżający patrol policji, a nie w obecnej sytuacji kiedy to już doszło do zagrożenia, jakie ten poldek stanowił.
Gdyby auto miało tablice i stało niewłaściwie zaparkowane na drodze to już po kilku dniach policja może zweryfikować właściciela i poinformować go o konieczności przestawienia auta. W obecnej sytuacji, przy braku tablic, auto, które stanowi zagrożenie musi być odcholowane na koszt właściciela, o ile taki by się znalazł z wlepionym mandatem za brak tablic.
Jest o co walczyć.....pytanie tylko, jak Policja zinterpretowała stojącego nieużytka na drodze w protokole. Sąd będzie się na protokole opierał.
Jest coś takiego, jak obowiązek ubezpieczania wszystkich pojazdów zarejestrowanych. Jeśli to auto zostało wyrejestrowane, to za tyłek powinni brać byłego właściciela z oskarżeniem o porzucenie auta. Jeśli nie zostało przerejestrowane, to w umowie sprzedaży jest nazwisko nabywcy, którego obowiązkiem jest zarejestrowanie. Do wszystkiego mogą dojść, gdyż auto posiada numery karoserii. Trzeba tylko chcieć.

_________________
"Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecność"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 stycznia 2008, 16:22 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 9443
Lokalizacja: PL
valdorane napisał(a):
spider napisał(a):
Bo jak policja stwierdzila,ze kuzyn jechal za szybko?Mieli radar albo kamere?

Droga hamowania...


Sprawa ciekawa. Jeśli poldzio stał na drodze, jednocześnie stwarzając zagrożenie w ruchu, to teoretycznie powinien za to odpowiadać OSTATNI właściciel. Ale z drugiej strony nie dostosowanie się do warunków... Sąd to rozstrzygnie.

No chyba tylko tak,ale czy auto z abs zostawia znaczne slady hamowania?

_________________
BMW E46 Touring
viewtopic.php?f=6&t=150081&start=0


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 stycznia 2008, 03:28 
Offline
Naczelny bimbrovnik
Avatar użytkownika

Posty: 9076
Lokalizacja: PTU
Moje BMW: e30
Kod silnika: m52b28
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=77118
Kyokushin napisał(a):
W takim razie jeżeli nie ma winy kuzyna to poco z AC robić - niech robi zarządca dróg że złomu nie uprzątnął a powinien - oni mają swoje OC tak więc sprawa nie powinna sie komplikować.


Dobrze prawisz. Art. 20 ustawy o drogach publicznych wymienia obowiązki zarządcy drogi, wśród nich jest m. in. utrzymanie nawierzchni drogi - pojęcie dość szerokie, myślę, że usuwanie złomów mieści się w jego granicach.
Tak więc zarządca drogi nie dopełnił swojego obowiązku, zatem można przypisać mu winę. Art. 415 kodeksu cywilnego stanowi, że kto ze swej winy wyrządził drugiemu szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia.
Aha, odpowiedzialność jako taką ponosić będzie konkretna gmina, gdyż ona ma osobowość prawną i ona jest zarządcą drogi. Może jednak działać przez swoją jednostkę organizacyjną - tzw. zarząd drogi.
Jeszcze jedna kwestia - zgodnie z art. 362 kc, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Oznacza to, że jeśli kuzyn nie zachował jakichś reguł ostrożności, gdy mógł np. z łatwością wrak zauważyć, to może właśnie być uznany za współwinnego, co będzie miało wpływ na wysokość ewentualnego odszkodowania.

_________________
Obrazek

One redline a day keeps a mechanic away.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL