BMW Sport

Hołowczyc: policja nie lubi, jak się ją wyprzedza


Policjanci z olsztyńskiej drogówki od miesiąca zastanawiają się, czy Krzysztof Hołowczyc, znany kierowca rajdowy, zbyt szybko jechał samochodem. - Na "siódemce" pod Nidzicą wyprzedziłem radiowóz, i to się policji nie spodobało - komentuje sytuację Hołowczyc


Policjanci z olsztyńskiej drogówki od miesiąca zastanawiają się, czy Krzysztof Hołowczyc, znany kierowca rajdowy, zbyt szybko jechał samochodem. Ale wersje policji i Krzysztofa Hołowczyca o tym, co się stało 19 czerwca na krajowej "siódemce" między Olsztynkiem a Nidzicą są różne. Wiadomo tylko, że należące do rajdowca charakterystyczne niebieskie subaru impreza wyprzedziło jadącego z prędkością 80 km na godzinę policyjnego opla astrę. Na tym odcinku drogi można było jechać do 90 kilometrów na godzinę.

Relacje policji i Hołowczyca o tym zdarzeniu są jednak kompletnie różne.

# Wersja policji: Patrol bezskutecznie próbował rajdowca gonić, ale gdy policjanci zobaczyli, że nie mają szans, zawiadomili kolegów z Nidzicy. Ci jednak nie zdążyli zatrzymać niebieskiego subaru i zawiadomili kolegów z Mławy. W tym mieście policjanci czekali na Hołowczyca z alkotestem. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, rajdowcowi nie spodobało się, że na oczach ludzi musi dmuchać w alkomat. Test wykazał, że Hołowczyc był trzeźwy, a że w Mławie jechał z przepisową prędkością, policja życzyła mu szerokiej drogi i pojechał dalej.

# Wersja Krzysztofa Hołowczyca: - Gdy wyprzedzałem radiowóz, on nagle zaczął dodawać gazu. To jest niezgodne z przepisami, więc zadzwoniłem do komendanta do Nidzicy i zapytałem, dlaczego jego policjanci łamią przepisy. On kazał mi jechać dalej, mówił, że to nie jego ludzie. Radiowóz wyprzedzałem z prędkością 100, może 110 km na godzinę, ale potem jechałem przepisowo, czyli 90 km na godzinę. Policji mogło się wydawać, że jadę szybciej, bo moje auto ma 350 koni, przyspiesza w dwie sekundy, a policyjne przyspiesza w dziesięć sekund. W Mławie policjanci byli zażenowani, że muszą mi dać alkotest, bo jeżdżę do Warszawy średnio trzy razy w tygodniu i oni mnie znają, wiedzą, że jeżdżę trzeźwy. Zresztą już dawno oddałem swoją twarz do kampanii piętnującej jazdę po pijanemu. Po tej żenującej sytuacji w Mławie pojechałem dalej. Wygląda mi na to, iż kilku policjantom nie spodobało się, że wyprzedziłem radiowóz, stąd nagonka na mnie. To, że informacja o tym zdarzeniu wyciekła do prasy, to dla mnie dowód na to, że komuś w policji nie podobają się moje akcje propagujące bezpieczeństwo na drodze. Wielu policjantów woli kierowców ścigać, karać mandatami, a nie uświadamiać, tak, jak robi to moja fundacja Kierowca Bezpieczny.

Niezależnie od tego, która z wersji zdarzenia jest prawdziwa, policja ma z Hołowczycem zagwozdkę. - Radiowóz nie zarejestrował tego zdarzenia na wideoradarze ani w żaden inny sposób - przyznaje Waldemar Groszek z wydziału ruchu drogowego olsztyńskiej komendy wojewódzkiej. - Dlatego nie mamy żadnego dowodu na to, z jaką prędkością pan Hołowczyc jechał po "siódemce" i czy rzeczywiście jechał za szybko. Sytuacja ta jako żywo przypomina kawał o rosyjskim sądzie, gdzie kierowca powiedział, że jechał z prędkością "bzzziiiii", a sąd na to, że powinien jechać "bz -bz- bz" - tłumaczy policjant.

Jaki będzie finał? - Na razie prowadzimy czynności wyjaśniające - mówi Waldemar Groszek. - Pan Hołowczyc nie dostał jeszcze za to zdarzenie mandatu ani punktów karnych.

Krzysztof Hołowczyc: - Współpracuję z policją, szkolę policjantów i zachowanie kilku policjantów, mimo że dla mnie niezbyt miłe, nie zniechęci mnie do działalności na rzecz podnoszenia bezpieczeństwa na drodze.


Bezczelnie skopiowane stąd


________________________________________________________________________________
A Wy jak jeździcie jak zobaczycie policję?
Bo mi wtedy zdecydowanie bliżej do "bz -bz- bz" niż do "bzzziiiii"

jakoś nie jestem w stanie ,nie zgodzić się z Hołowczycem ,jak zawsze tan nasza nieszczęsna policja ,zresztą od dawna wiadomo że policja woli łapać za przekrocznie prędkości niż zajmować się innymi trudnymi wykroczeniami

jak sama nazwa wskazuje to jest zdecydowanie trudniejsze...więc lepej zatrzymać pare osób ktre jadą 110km/h na naszych"autostradach"

Hmmm, a ja pokażę Wam dziurę w całym.


Hołek nie może dostać mandatu a ni pkt karncyh. Czemu?

A kto mu udowodni czy jechał 119 km/h czy 121km/h? I ile za to mandatu? Przecież teraz są ustalone stawki. I ile pkt? 4 czy 6?

Ja osobiście wyprzedzam radiowozy oznakowane, zawsze bez skrępowania. Nie mają nigdy ( w moim przekonaniu) videoradarów, więc nic mi nie zrobią:)

Kiedyś miałem taką akcję od na MArszałkowskiej od Hożej do Ronda Jazdy Polskiej. I co ? i nic!

Ostatnio od Międzylesia do Marysina i co? i nic!

Wczoraj strąbiłem policję bo się chamsko wepchali nawet nie patrząc na zatłoczone rondo w międzylesiu. Ja jechałem rondem oni z ulicy, więc miałem pierwszeństwo.


Dodam że policja bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie jest ani uprzywilejowana ani nie może łamać żadnych przepisów!

Myślę że Pułkownik dał nam dobry temat do ciekawych opowiadań i dyskusji:)

Cos w tym jest, oni przewaznie jada wolniej (patrolują ? ) niz reszta i jak widzisz gliny, to czesto za nimi taki łancuszek aut sie robi. Depniesz na dume policjanta - to sie przyczepi ciołek i zaraz bedzie mi w aucie jakichs narkotykow szukal...




A to czesty przypadek, ze robia co chca i jak chca. Dodac do tego "ochroniarzy w fabiach" i obrazek gotowy

Hehe znam gliniarza z drogówki co sie nazywa Ciołek....

Odebrałam troszkę ten artykuł jako taki, ktory mówi - jak można zrobić coś Hołkowi, skoro on w reklamach propaguje bezpieczeństwo na drodze?! a ciekawe kto swego czasu przyjeżdżał na warszawskie nielegalne wyścigi?

z tym wyprzedzaniem policji faktyznie coś jest - robi się zawsze duży sznureczek aut za jadącym wolno radiowozem

To sie nazywa "powołanie"

On pewnie przyjeżdżał "kontrolować"...
Tak samo "kontrolował" jak niejaki poseł Misztal kontrolował kiedyś bezpieczeństwo w Polskich dyskotekach..

Wiesz, jesli nawet to jaki to ma zwiazek z wyprzedzaniem policjantow ?

w wyniku tych kontroli chybabyła jakaś jatka z ochroniarzem

Nie kumam ludzi którzy się boją policji. Można mieć respekt przed mandatem, ale sa tacy co się boją poprostu. Ja tez jak radiola jedzie za mną to nie wyprzedzam na ciągłej bo to głupota... wyprzedzą i pare zł w plecy:)

Jatka to za duże słowo. Misztal dostał w kinola po prostu i udawał że dzwoni do Dorna, aby poskarżyć się na policjantów

Ja się nie boję.. po prostu unikam kłopotów.
Szkoda mi czasu później stać i tracić czas na durne dyskusję z nimi.. więc nie prowokuję

Zuber, dyskusje z policjantami są czasem bardzo zabawne:) Ja tam lubie jak mnie zatrzymują Często jest śmiesznie.

Bo ty pewnie z nimi nie dyskutujesz, tylko kawały opowiadasz
Do 17 sierpnia unikam policji jak mogę, bo do tej daty będe śmigał na celnych tablicach.. i każda kontrola może się skończyć mandacikiem.

ja tam też nie prowokuje jak widze gdzies policje, po co sie narażać??bez sensu:p hehehe, ja tam nie dyskutuje ,bo to bezcelowe - i tak ich nie rozumiem:p Jak jest jakaś kontrola i jedzie 5 aut przede mną i 5 za mną to i tak mnie zatrzymują...a jak jeszcze spojrzy w dowód i zobaczy że moje heheheh:p niom a po kontroli jak mnie zdenerwują to ruszam sobie z piskiem - i co mogą mi za to zrobić??

Kocie, do ukarania jak się nie mylę niepotrzebny jest radar czy wideorejestrator, jako dowód przekroczenia prędkości może służyć wskazanie licznika radiowozu jadącego za Tobą. Zresztą auta z wideorejestratorami radarów nie mają.
Co do Hołka, na pewno 90 to on nie jechał, ale zrobić nic mu nie mogą.

Kiedyś po drugorzędnych drogach zmuszony byłem jechać z 70 km za oznakowanym radiowozem, który w terenie zabudowanym 50, teren się kończył on 90 i tak cały czas z precyzją do kilku metrów. Tragedia

Kucharz, kiedyś leciałem jako małolat 190km/h po wybrzeżu gdyńskim, policja za mną, ja ich nie widzialem. Chcieli mi dać na pdostawie licznika swojego, ale zeby dać to musieliby chyba jechac rowno za Tobą a nie doganiać Cię.... Wtedy nie wiedzą, zresztą chcieli dac chcieli, kumpel jak ryknal smiechem to wpadl do samochodu... to nas chcieli odholowac bo nie mialem dowodu rejestracyjnego.... i co ? jajco! oddali papiery i powiedzieli slynny tekst: Następnym razem....

Pewni ze nie lubią jak sie ich wyprzedza, jak wyprzedzał radiowóz to policjant mi palcem pogroził