BMW Sport

Co sadzicie o tej ustawie? Ja uwazam ze troche pozno ale lepiej pozno niz wcale W koncu bedzie mozna isc swobodnie na piwo, w restauracji zjesc i nie smierdziec papierochami. Nie mowiac juz o szkodliwych skutach biernego palenia. Ludzie palacy maja gdzies niepalacych, w koncu to sie zmieni

http://media.wp.pl/wiadomosc.html?kat=5 ... caid=15335

Jestem ZA ! Pewnie na efekty trzeba będzie jeszcze trochę poczekac ale zawszr to jakiś krok na przód... Denerwuje mnie strasznie jak stoi się ze znajomymi np na uczelni albo w pubie, ktoś podchodzi włącza się do rozmowy po czym wyciąga papierosa i bez pytania zaczyna palić i smrodzić wokół bez zażenowania, dla mnie to przejaw strasznego buractwa...

za

paliłem 8 lat, ale jestem jak najbardziej ZA.

za

cizko sie tu ustosunkowac , bo ja jestem palaczem, ale jak wielu twierdzi dziwnym, wypala codzien zaledwie 3 papierosy , a jak jajety jestem pracą to wcale nie zapale, za to do kawy , piwa papieros u mnie bardzo mile widziany. Co do ustawy ... to ja sie zapytam gdzie ci ludzie mają palic ? bo za niedlugo dojdzie do tego , ze nawet na balkonie nie bedzie mozna , bo sasiad obok bede dzwonił po straz miejska , ze dym na niego leci ! w domu też nie bo zona gdera iz firany sie brudzą , podczas sama też od czasu do czasu zapali , jak przyjdą jej kolezanki które palą , wtedy jest okii
rozumiem restauracje, tam zakaz palenia jak najbardziej sam jak w takiej jestem to nie palę , ale juz paby, kawiarenki ? Mysle ze tak jak było było dobrze , były miejsca, sale , dla palacych i nie palacych , kwestia wentylacji jedynie tych dla palacych powinna byc inaczej rozwiazana , bo tak to mi wyglada to na egoizm niepalacych , którzy czepiaja sie palacych ! Mnie naprzyklad pzreszkadza idac do markowej restauraci jak siedzą w niej ludzie którzy nie potrafią sztucców uzywac , a o savuavivr juz nie mają pojecia i co? mają nie jesc w tej restauracji , albo miec wstep tylko do barów ? dla mnie była by to bomba !! Wiec nie tak to wzgledem palaczy powinno wygladac ....

Palę i tak nie robię.Będąc w towarzystwie niepalącym odchodzę/wychodzę na fajka i tak dalej.
Generalnie byłbym za dostosowaniem lokali do pobytu osób palących i nie palących.I nikt mi nie powie że się nie da bo się da.A nie wystarczy sięknąć kolejną ustawę która w większości małych pubów i lokali restauracyjnych czy dyskotek,będzie nie do wyegzekwowania.Co właściciel napisze przy wejściu? W związku z zaistniałymi przepisami wszyscy goście wychodzą na papierosa na zewnątrz?Aha no tak na zewnątrz też nie bo ulica to miejsce publiczne...hmm w aucie też nie chociaż to moje auto.Tylko w domu? Absurd.

Idąc ulicą z papierosem w ręku dostanę mandat za palenie w miejscu publicznym?A może będę się chował za ławką w parku żeby zapalić?

Równie dobrze możnaby zakazać spożywania ogólnie alkoholu w miejscach publicznych bo przecież mamy ustawę o wychowaniu w trzeźwości.I ktoś kto jest abstynentem idąc do restauracji gdzie można kupić alko czuję się źle wąchając opary ludzi którzy ten alkohol piją.I dają tym samym zły przykład innym zwłaszcza młodym ludziom.
I co też tylko w domu??

no egoizm. bo nie lubie smordu to jest egoizm? bo nie chce ponosisc konsekwencji biernego palenia, to jest egoizm? a co ci szkodzi jak ktos zle je? ma to wplyw na towje zdrowie? wytwarza to jakis smrod? wiesz masz ten komfort ze sie odwrocisz, przesiadziesz i nie widzisz. a ja mimo woli wdycham dym bo sie roznosi po pomieszczeniu.

u mnie na uczelni sa wydzielone miejsca dla palacych. i tak jest to ostanie pietro klatki schodowej i przed kazdym wjesciem. czyli tak, chce zmienic pietro, chce wjesc na uczelnie musze przejsc przez zaslone dymna i jak tu sie uczyc

takim totalnym przejawem glupoty dla mnie jest u wielce porzadnych niemcow brak zakazu palenia w parkach rozrywki. bynajmniej jak bylem w europaparku w kolejce do kazdej atrakcji stalo kilku palaczy i bez ogrodek palili sobie. mieli gdzies nie palacych, a co gorsza dzieci ktore z nimi przyszly i nie tylko.

[ Dodano: 18 Styczeń 2008, 13:55 ]


no nie mow ze nie wiesz ze istnieje taka ustawa... trzeba miec koncjesje na sprzedaz alkoholu a jak sie nie ma to nie mozna spozywac hehe widac nie dostales jeszcze mandatu za picie piwka w parku

dla mnie absurdem jest to ze ide sobie ulica i idzie ktos przedemna i wyciaga papierosa i pali. musze przejsc na druga strone bo nie zwroce mu uwagi bo wysmial by mnie. to jest absurd!! palenie szkodzi, a to bierne bardziej!! to jest fakt i nie mow mi o absurdach.

Jestem za ustawą.
Tak samo jak na 'kupkę' do WC można iść do palarni lub 'pod drzewko' na papieroska.
Nie wszyscy muszą chcieć czuć dym papierosowy - bądźmy tolerancyjni, jak chcę 'kupkę' - nie robię na stolik przed którym siedzę ze znajomymi - nie myślmy tylko o sobie.

P.S.
Nie palę, ale 'potrzebę' rozumiem - jak każdy, mam potrzeby fizjologiczne.

to nie jest potrzeba, to jest uzaleznienie hehe. tak samo jak picie alkoholu nie jest potrzeba teraz sie posypie hehe.

poraz kolejny powtorze, nawet robienie kupy na stol nie szkodzi tak zdrowiu jak papierosek

Zgadza się.
O ile robienie kupki nikomu nie szkodzi to palenie bierne jest szkodliwe.
A ja nie chcę aby ktoś mnie truł. Dlatego też jestem za zakazem paleniu w kiblu.
Kupka śmierdzi i nic poza tym. Dym szkodzi zdrowiu.

GP-T1000 No wyobraź sobie że napisałem to bo wiem że jest taka ustawa i nie raz i nie dwa przytuliłem mandat.Wczytaj się dokładnie w to co napisałem.To jest właśnie egoizm bo zakładam że zdarza Ci się pójść z kolegami na przykład gdzieś na jedzenie gdzie sprzedają alkohol.Weź mój przykład z abstynentem.Wiem że żeby sprzedawać alko jest potrzebna koncesja.I co? Ty jesz i popijasz piwem.A abstynenta na sam zapach alkoholu skręca.Bo przecież są osoby które nie spozywają i zarówno zapach jak i specyficzny odór osób spożywających jest dla nich smrodem.
To nie to samo bo alkohol nie jest szkodliwy?A alkohol to nie używka? Więc jakbyś się poczuł gdyby ustawę rozszerzyli tak że niemógłbyś się napić piwa w pubie albo restauracji bo ustawa,mając na uwadze dobro,młodego pełnoletniego pokolenia,wprowadziłaby zakaz.I możesz się napić piwa w domu tylko i wyłącznie? Też powiedziałbyś że to jest oka
Więc może to Ty nie mów mi o absurdach.Szkodliwości fajek zna każdy.W tym ja również.Z alkoholem jest podobnie bo jak wszystko inne jest używką.I co zakaz picia alkoholu poza domem niebyłby absurdem?

Tak masz rację Kyo

Dla mnie osobiście nie.
Nie spożywam alkoholu w inne dni niż sylwester (i to w ograniczonych ilościach).
Ale z racji tego że jestem tolerancyjny nie przeszkadza mi że ktoś może mieć chęć napicia się piwa. Ja lubię herbatę - nie każdy musi lubić ten zapach.

W związku z tym że 'nie spożywam' czuję zapach alkoholu i jestem w stanie ocenić czy jest to smród czy nie. W wysokim stężeniu tak - w 'normalnym, pubowym' nie.
Natomiast o ile zapach 'piwa' o ile byłby wyczuwalny to nie jest szkodliwy, w przeciwieństwie do dymu z papierosków.

Życie we wspólnocie nie polega na tym że ze wszystkim co jest wspólne możemy robić co chcemy.
Wszystko co jest wspólne musimy traktować szczególnie delikatnie, bo należy również do innych.

- Nie robimy kupki na klatce schodowej nie dlatego że nie jest nasza, ale przede wszystkim że jest nasza oraz innych. Nikt by nie chciał mieć czyjejś kupy w swoim salonie.
- Nie palimy tam gdzie 'są inni' ponieważ nie chcieli byśmy aby nas ktoś podtrówał.

P.S.
Bałbym się porzyczyć cokolwiek osoba która mimo zakazu pali publicznie. Skoro nie szanuej mojego zdrowia to znaczy że nie będzie szanować innych rzeczy, prawda?

Ciekawe wyjdzie na to że sami alkoholicy są na forum....

omfg, najpierw przeczytałem "zakaz palenia gumy w miejscach publicznych", ale chodzi o zwykłe palenie... jestem za

Dla Ciebie nie a dla mojego kolegi z poprzedniej pracy wizyta gdziekolwiek na wyjeździe służbowym kończyła się tygodniowym bólem głowy bo koledzy alkohol pili a on nie.Jego drażnił zapach i ten odór i był potem "chory" przez kilka dni.

[ Dodano: 18 Styczeń 2008, 14:20 ]


Dla Ciebie nie a dla mojego kolegi z poprzedniej pracy wizyta gdziekolwiek na wyjeździe służbowym kończyła się tygodniowym bólem głowy bo koledzy alkohol pili a on nie.Jego drażnił zapach i ten odór i był potem "chory" przez kilka dni.

hmmm...

STUDENT TO NIE ALKOHOLIK!!

to po prostu student.

CiOoS, troche odbieram to jakbym ciebie atakowal. a tak nie jest.

masz racje, ale niestety nie do konca. jest roznica miedzy dymem, a no nie wiem jak to powiedziec slabym aromatem piwa, czy innego alkoholu. wierz mi nie raz bylem z abstynentem w pubie, na nie jednej imprezie i nikt jeszcze sie nie skarzyl ze mu cos smierdzi. wiesz nie jestem abstynentem ale zdaje sobie sprawe z ujemnych skutkow picia alkoholu. tzn tych biernych skutkow. tzn poniszczonych przystankach, powyracanych kublach na smieci itp itd. ale naprawde jest roznica miedzy wdychaniem dymu a piciem alkoholu. i trzeba naprawde duzo wypic zeby smierdziec alkoholem. a wystarczy jeden buch zeby smierdziec fajkami nie chadzam do pubow gdzie unosi sie odor alkoholwy mimio ze nie jestem abstynetem i lubie sobie wypic w barze. wiec nie wierze ze jeakis abstynent by szedl to speluny w ktorej smierdzi alkoholem, a nawet w najwykwintniejszym barze bedzie smierdziec papierochami. w zabrzu kiedys byl pub gdzie stosowano rozne zabiegi zeby nie bylo czuc papierosow, niestety nieskutecznie.

a i jeszcze jedno. nie ma miejsc gdzie sie udaje np tylko w celu palenia fajek (poza holandia ) a niestety bary utrzymuja sie od lat, od wiekow ze sprzedazy alkoholu wiec to by byla smierc dla tysiecy barow, taki zakaz picia jak ty piszesz

[ Dodano: 18 Styczeń 2008, 14:25 ]


lo jezu to gdzie te wyjazdy sluzobowe byly. naprawde pare razy bylem w miejscach gdzie bylo czuc alkohol i byly to same speluny, no i imprezy gdzie pilo sie straszne ilosci alkoholu w cenie ponizej 5 zl a nie bylo to piwo

No to tez o tym pisze !! dla kazdego powinno byc cos , sam jak ide do lokalu to decyduje , wybieram czy dzis ide dla palacych , czy dla nie palacych , nie chcodze ulicą i nie pale , bo do palenia i delektowania sie tym potrzebuje odpowiedniego miejsca ! samego mnie [cenzura] jak na przystanku stoje a ktos na nim pali mimo iz sam jestem palaczem ! Dlaczego mnie drazni ktos kto nie wie jak posługiwac sie sztuccami ? bo mnie to drazni , jak ide do lokalu o odpowiedniej renomie , to chce ta renome czuc, a nie patrzec na chama jak sie posila i nie mam zamiaru sie obracac !! jak ide do opery to oczekuje odpowiedniej atmosfery i nie do pomyslenia jest dla mnie by ktos wszedł tam w swetrze .... Ale my tu o paleniu
Pytam sie raz jeszcze ? to gdzie mam palic ?
A co do przechodzenia na drugą strone bo ktos idzie i pali ... cóz nie musi to byc palacz , styknie ktos o perfidnym zapachu swego perfumu ...wiem wiem to nie zabija !
To nie jest rozwiazanie !!! póki mozna to kupic w kazdym kiosku sklepie itd. to palic to też gdzieś trzeba ! Zakazmy sprzedazy - wtedy rozumiem .
Bo puki co ! jak sie za was zielone ludki wezmą - to bedziecie te swe stare bmw oddac na złom i JA JESTEM TU ZA TYM , nie chce by jechało takie cos przedemną i waliło z rury do moich kratek wentylacyjnych , zas ja musiał to wdychac i sie truc - tak wiec sami widzicie - zawsze sie znajdzie kamien by nim w kogoś zucić

no właśnie a koncerny tytoniowe utrzymują się ze sprzedaży fajek w tym również w lokalach.Cały sęk w tym że w tym kraju łatwiej jest p......ostawić zakaz niż coś logicznie rozwiązać.Ludzie od wieków ( a indianie to co Howght! ) palą i palić będą.I żaden zakaz tego nie zmieni.Widzisz właśnie te wydzielone miejsca dla mnie są rozwiązaniem.Jak ide do Pizza Hut i wybieram ze względu na moją dziewczynę sekcję dla niepalących to dymu nie czuje i nie widzę - kluczem jest dobra wentylacja.

[ Dodano: 18 Styczeń 2008, 14:29 ]


Ożesz TY Dacia L. ??