BMW Sport

Najpierw ich pobił, a potem oskarżył o napaść


Policjant bił pałką czwórkę młodych ludzi, choć to oni byli ofiarami napaści i wezwali funkcjonariuszy. Teraz mają sprawę o naruszenie nietykalności funkcjonariuszy, a policjant nadal pracuje na śródmiejskiej komendzie w Warszawie.


4 października ubiegłego roku o godz. 5.05 w klubie Cinnamon w budynku Metropolitanu przy pl. Piłsudskiego 1 dochodzi do sprzeczki między Michałem Królem a nieznajomym Hiszpanem bawiącym się w klubie. Obcokrajowiec łamie Michałowi nos. Kamila, narzeczona młodego mężczyzny, widząc go zakrwawionego, dzwoni po policję. Tymczasem Hiszpanie wychodzą i szarpią się ze sobą na zewnątrz klubu. Widać to wyraźnie na nagraniu z monitoringu budynku, do którego dotarliśmy.

Wtedy nadchodzi łysy mężczyzna w białej kamizelce. W ręku trzyma pałkę teleskopową. Nie przedstawia się, od razu zachodzi od tyłu niewidzących go Hiszpanów i bije ich pałką gdzie popadnie. Jest sprawny i skoncentrowany na zadawaniu uderzeń. W tym momencie z klubu wychodzi Michał i jego kolega Przemek Kaźmierczak. Rzucają się w stronę bijatyki, bo widzą tych, którzy ich przed chwilą zaatakowali. Chcą pomóc ich obezwładnić, ale niespodziewanie łysy mężczyzna rzuca się na nich. Uderza jeszcze kilka razy i dopiero jego partner mówi, że obaj są policjantami. Ten, który bił, to starszy posterunkowy Mikołaj Fałkowski. Sytuacja uspokaja się na chwilę. Czwórka Polaków (do grupy dołączają jeszcze Kamila i jej siostra Diana) próbuje agresywnemu policjantowi wytłumaczyć, że to oni wezwali patrol i że to oni są pokrzywdzeni. Drugi policjant, posterunkowy Adam Mirosz, próbuje dogadać się z cudzoziemcami, ale bez powodzenia. Fałkowski wybucha bez powodu i atakuje stojących spokojnie Polaków. Najpierw na ziemię rzuca Michała, potem odwróconego plecami do niego Przemka. Uderza go kilkakrotnie pałką.

- Zachowywał się jak dzikie zwierzę albo jakby chciał zrobić pokazówkę przed kumplami, którzy stali na bramce w klubie. Byłam w totalnym szoku, nie wiedziałam, co zrobić - opowiada Kamila.

Padają ostre słowa pod adresem policjanta. Fałkowski rzuca się na Kamilę, która ucieka. Michał i Przemek usiłują odciągnąć rozwścieczonego funkcjonariusza od dziewczyny. Policjanci wpychają obu mężczyzn na ścianę. Przyjeżdżają kolejne patrole. Przemek i Michał zostają przewróceni na ziemię, kopani i bici pięściami. Dziewczyny krzyczą na policjantów, są w histerii. Fałkowski powala je na ziemię. Cała czwórka zostaje zakuta w kajdanki. Na tym nagranie się urywa.

- Na komendzie zabrano nas do ubikacji - nas do damskiej, chłopaków do męskiej. Wszystkim kazano rozebrać się do naga, niby do przeszukania. Chłopców wzięli jeszcze do pokoju i bili po całym ciele - wspomina Kamila.

Potem czwórka znajomych dowiedziała się, że postawione im zostały zarzuty napaści na funkcjonariuszy. I wypuszczono.

Michał od razu pojechał do szpitala na Banacha. Zrobiono mu obdukcję. Lekarze stwierdzili siniaki i ślady pałki na całym ciele. Obdukcja razem ze skargą trafiła na komendę. Pobici podważyli zasadność zatrzymania i oskarżyli policjantów o brutalność.

Wytknęli funkcjonariuszom m.in.: nieokazanie legitymacji policyjnej, nieprzesłuchanie biorących udział w zdarzeniu Hiszpanów, agresję, poniżanie, użycie siły wobec niestawiających oporu i niezapewnienie pobitym opieki zdrowotnej. Koronnym dowodem ma być opisane przez nas nagranie, którego policjanci nawet nie dołączyli do akt sprawy, bo stwierdzili, że jest niewyraźne. W notatce służbowej sporządzonej przez policjantów tuż po zajściu opisują oni między innymi, jak Kamila bije policjanta w twarz, jej siostra skacze mu na plecy, Michał uderza go pięścią. Na nagraniu monitoringu niczego takiego nie widać, a potwierdza ono wersję młodych ludzi.

Skarga Michała wysłana do śródmiejskiej komendy przy ul. Wilczej została odrzucona. Poszkodowani nie poddali się i wysyłali pisma wszędzie, gdzie się da. Szukali też świadków zdarzenia. W przeciwieństwie do policji. Sprawa o zasadność zatrzymania trafiła na wokandę. 10 marca ma zostać ogłoszony wyrok.

Odrębne dochodzenie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Bada, czy to Kamila i jej znajomi zaatakowali policjantów, czy policjanci ich. Komenda na Śródmieściu nie chce zająć stanowiska w tej sprawie.

- Jest słowo przeciw słowu. Wszystko wyjaśni postępowanie - mówi starszy aspirant Tomasz Oleszczuk, oficer prasowy komendy na Śródmieściu.

Fałkowski nadal pełni służbę i uczestniczy w interwencjach.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna



Bezczelnie skopiowane TUTAJ FILM stąd


_________________________________________________________________________
Temat troche mało związany z BMW... ale wydaje mi się, że dość ciekawy.
Spotkaliście się z nie uzasadnioną agresją policji?
Ja osobiście nie- ale mojego dobrego kumpla, gdy ten nie chciał przyjąć mandatu za picie % w parku, policja wzięła na komendę i tam go trochę poturbowali (głównie pałą po stopach....).... mandat przyjął...

A odnośnie tego artykułu... to mam nadzieję że dobiorą się temu policjantowi do dupy.

niestety pały często przeginają

Mówiąc szczerze to nie wydaje mi się żeby za to odpowiedział, chyba że sprawa trafi do "Uwagi", "Interwencji" lub innego programu telewizyjnego wiercącego dziury w brzuchu władzom.
Smutne, ale prawdziwe.

To już jest porażka http://www.cukrzyca.akcjasos.pl/?a=text&id=1422

A niech mają za swoje Banany z Cynamonu

mozesz rozwinac ?

Oczywiście ! Mogę dodać jeszcze: HeHeHe

Piłeś ?
Nie pisz.
No chyba, ze ty mundurowy jestes...

Kolo wyraznie przesadzil, taki figo fago, chociaz panowac probowal nad tymi goscmi, to nieudolnie mu to wyszlo, lekko mowiac..

Żartowałem sobie ! Taka u nas Policja banda lamusów która zgrywa kozaków bo wie że nic im nie zrobią... Ostatnio mój dzielnicowy ( koleś z metr siedemdziesiąt wzrostu, pryszczaty cały, pingle jak denka od szklanki) no żal dupe ściska jak sie na niego patrzy... podszedł do mnie i już 2 raz chciał mi wlepić mandat bo wyprowadzam mojego psa bez kagańca i smyczy Zabiłem go śmiechem poprostu i powiedziałem żeby się zabrał za coś pożytecznego i poszedłem. Widać że z kolesia się pewnie się nabijali całą szkołe a teraz się odgrywa w Policji... Zdjęcie poglądowe Sabci na którym widać jaki to ogromny cerber który się tylko czai ze śliną na pysku,komu się tu do gardła rzucić

Swoja droga, ciekawe, ilu w polcji jest prawdziwych maniakow swojego zawodu...

Faktycznie sympatyczny psiak MAJSU_WuWuA, tylko nie wiem dlaczego do Policjantów przyległ przydomek PIES... Przecież w przeciwieństwie do funkcjonariuszy psy są przyjacielskie i bez powodu nikomu dupy nie wygryzają....

Mysle, ze to tak 50\50 jest. Przeaznie jezdzi jeden sluzbista i normalny stara sztuczka zly i dobry policjant. Wielokrotnie bylo tak, ze jeden latal, sprawdzal sypal milionami punktow i karami takimi, ze do banku po pozyczke dzwonilem, podniecal sie tak z 10-15min a po przedstawieniu podchodzil 2 oddawal dokumenty i milego dnia zyczyl.

Dodam jeszcze takiego linka http://pl.youtube.com/watch?v=1hxOr3q7n ... re=related

Miałem stłuczkę w ten poniedziałek, przygłupiasty kurier wjechał we mnie na rondzie Zadzwoniłem po Policję... Przyjechali i się pytają gościa czy przyznaje się Pan do winy, koleś mówi że tak a oni w tym momencie na mnie spojrzenie jakbym to ja komuś zniszczył samochód i to ja bym był ten zły: Jezuu to po co Pan po nas dzwonił ? Nie można było się dogadać ?... Taaak a im dać spokój żeby mogli sobie spokojnie zjeść 10 tego dnia pączka a nie dupę zawracać.



U mnie się na nich mówi "PAŁY" to bardziej pasuje niż "Pies"...

To też niezłe i Polskie

http://pl.youtube.com/watch?v=e79zkWN8q ... re=related

http://pl.youtube.com/watch?v=njAsLs2Gd0o


a tu resocjalizacja po rosyjsku...


http://www.smog.pl/wideo/16402/maksymal ... wiezienia/



A to świeży materiał

http://www.tvn24.pl/-1,1539805.1,wiadomosc.html

Łeeeeeeeeeeee to pierwsze to udawane, 2 zalosne, jesli z tymi rosyjskimi wiezniami to prawda "to jest nagranie po buncie w więzieniu. wszyscy skazani odsiadują wyroki za gwałty na nieletnich dziewczynkach i chłopcach. czyli na dzieciach. teraz co jest lepsze- wypuszczenie ich na wolność czy pozwolenie żeby wszczynali bunt w więzieniu?" to sam bym ich z mila checa ta pala okladal. Swojego czasu mialem ciekawa sytuacje w jednej z firm. Pracowal Marek ktory kilkanascie lat przesiedzial na rakowieckiej i Jacek klawisz na rakowieckiej. Bylo smiesznie, panowie nie rzucili sie sobie do gardel, ale olali cala sprawe. Tylko zabawnie to wygladalo jak jechalem gdzies z ktoryms w trase i slyszalem te same opowiesci z 2 stron

Ej Dziku a tak w góle to ja cię skądś kojarze ? Wiem ! Pamiętam cię ze spacerniaka ! Gibałeś ze mną na Beskidzkiej

ja jestem grzeczny i mily. Raz tylko na wilczej wyladowalem za picie alkoholu 2 tyg przed osiemnastymi urodzinami .

Policjanci dzielą się na tych którzy w policji pracują i na tych którzy policję "tworzą" Ci pierwsi wykonują swoje obowiązki z dnia na dzień i nie szukają problemów tam gdzie ich nie ma a Ci drudzy którzy najprawdopodobniej mieli ciężkie dzieciństwo do szkoły pod górę itp. próbują na każdym kroku udowodnić jacy to oni są twardzi i ile to oni mogą
Uważam tak bo jak do tej pory wszystkie moje z nimi spotkania były z mojej winy przekroczenia prędkości, zakłócanie ciszy nocnej,otwarty alkohol w miejscu publicznym(wszystko jeszcze przed 18rokiem życia) teraz jestem grzeczny

co do filmów z przesłuchań to metody są różne w zależności chyba od przestępstwa i od tego kogo się przesłuchuje ale chyba najważniejsze że są skuteczne

Chłopak chciał sam zwalczyć przestępczość w mieście, a Wy macie do niego pretensje.
No co za ludzie.

Tylko oprocz przestepczosci, zaczal zwalczac stojacych ludzi, dziewczyny itp.
Dobrze, ze nie zaczal strzelac.
Exterminator