BMW Sport

Witam Witam

właśnie spadł śnieg .... moje pierwsze BMW e36 w zime.... Tył napęd lekki tył robi swoje na śniegu... ;p juz mam zalozone 4 zimoweczki ale poeiwdzcie co mozna eszcze zrobic aby uniknac poslizgu oprocz dobrych umiejetnosci wiem wiem ze to sama przyjemnosc polatac na amatorskim drifcie hehe ale czasami trzeba gdzuies daleko spokojnie dojechac
moze jakis worek z piachem do bagaznika ?;p

macie inne pomysly ? ))))))

Rozwaga kolego to raz a dwa to pusty plac,zaśnieżony lub też ewentualnie mokry i ćwiczenie wprowadzenia auta w poślizg i próba wyprowadzenia go z tego poślizgu.Wystarczy że przy jeździe w skręcie dodasz więcej gazu i auto będzie uciekało tyłem.Poćwicz trochę bo na pewno Ci się to przyda.Pamiętaj też o tym żeby delikatnie operować i gazem i sprzęgłem podczas jazdy po ośnieżonym terenie.Nie manewrować gwałtownie kierą przy skrętach,zakrętach.Poćwicz kontrowanie kierą i wyprowadzanie auta poprzez odpowiednie dodawanie gazu.

dobre opony zimowe+delikatnie z gazem

SZPERA 25%

zamiast worka z piachem... bedziesz mógł ruszyć z miejsca w kopnym śniegu...

Jak już wpadniesz w poślizg to przy podstawowych umiejętnościach wyprowadzisz poślizg...

Takie moje zdanie, poza zabawą szpera to bezpieczeństwo

Oczywiście, nie z każdego.

Podstawa to delikatne operowanie gazem, zwłaszcza w zakrętach. W momencie wpadania w poślizg nie hamować!

Żeby oduczyć się odruchu hamowania, należy samemu potrenować latanie bokiem. To zdaje egzamin.

Dobrym ćwiczeniem też jest dodawanie mocno gazu przy jeździe na wprost i uczenie się kontrowania. Trzeba się "zespolić" z autem, koła mają być przedłużeniem Twoich rąk i nóg, mają jechać tam, gdzie Ty chcesz, jeśli wiesz o czym mówię

To czyba inne auta, a ja myslalem ze BMW to przedluzenie czegos innego

Jak mówią poprzednicy, poćwicz na jakimś placu.

Hamowanie biegiami, unikanie gwałtownych przyśpieszeń i hamowań.

Oj MOCNO się nie zgadzam. Dzięki szperze mniej gazu dasz (niż jakbyś nie miał szpery) i od razu dupka gubi przyczepność na dwa koła, co przy szklance, lodzie, śniegu itp... Na rondach, łukach mostów będzie owocowało rozwaleniem samochodu.

Nie inaczej chyba jest jak masz większe doświadczenie na drodze... Wydaję mi się że ze szperą trzeba się bardziej pilnować.

Jeżeli się mylę to mnie wyprowadźcie z błędu.

P.S. Na pewno łatwiej ze szperą ruszyć jak jedno koło jest na lodzie itp. Ale mówimy o bezpieczeństwie a nie o łatwości ruszania

Acha: Jadąc wiaduktem mostu siekierkowskiego - tym co idzie wysoooko i schodzi na wał miedzeszyński... po tym jednym zimnym dniu... widziałem 3 dekle Ciekawe czemu

Zgadzam się. Przy szperze co prawda łatwiej ruszyc ale bokiem też się leci duużo szybciej Dla kogoś kto ma problemy w zimę bez szpery to z nią będzie mogiła. Wiem z doświadczenia bo jak wsiadłem w 325i ze szperą i chciałem po prostu zmienic normalnie pas z gazem przy lekkiej szklance to pofrunąłem sobie i zrobiłem ze 3 piruety bez szpery poprostu bym kołami zamielił. Samochód później został pożyczony komuś kto szpery nie miał i przy takiej samej sytuacji tylko na suchej nawierchni trójeczka tak skończyła



Więc niech to będzie przestroga dla innych którzy właśnie wjeżdżają w swoją pierwszą zimę ze szperą.

Recepta moim zdaniem jest prosta....rozwaga + zdrowy rozsądek + opony zimowe + szczęście

ok dzieki wlaśnie ide wyciągnąc worek z bagażnika bo też zauwarzylem ze z obciazeniem z tylu na zakrecie moze bardziej wywinąć to byl nie najlepszy pomysl a wieczorkiem lece na plac pozzdro --->

aleście mnie nastraszyli
Ja właśnie zaczynam swoją pierwszą zimę z tylnym napędem (8 lat przednionapędowym autem)..
a żeby było zabawniej mam szperę.

..ale jak wspominam; kupiłem auto na letnich oponach w marcu i raz napadało śniegu..hlapa..jechałem sobie do pracy na tych letnich oponach, i jakoś dało rade..tylko spokojniutko i powoli..

trzeba mieć takie maślane ruchy..

z tylnym napędem lepiej sie jeździ z zime niz z przednim... ale po przesiadce z FWD trzeba się przyzwyczaić ... u mnie od zawsze Polonez ... na letnich w zimę ... później ford escort... i od 7 lat BMW ....

Trening czyni mistrza. Jak koledzy pisali, jedź na plac, sam wprowadź kilka razy auto w poślizg, pomoże Ci to w wyrobieniu odpowiednich odruchów. A przede wszystkim

Ten Pan dzisiaj o tym zapomniał

No i oczywiście-> lepsze na tył

Zimowki zimówkami, ale bez przesady. Na sniegu owszem ułatwiają jażde, ale na lodzie czyli tzw szklance, pomoże tylko zdrowy rozsądek.

a przeszkadza ABS

Bobby_Valentino, o ja p.. ale kasacja

Na pewno dobrą radą jest pojechać na ordona, i poćwiczyć, ale przedewszystkim nauczyć się tak operować gazem podczas zwyklej jazdy żeby pasażer myślał że jedzie świetnym automatem, no i przedewszystkim oczy na jezdnię i termometr oraz respekt do nawierzchni , to co mówili inni: wiadukty, mosty mogą być oblodzone nawet jak 100m wcześniej nie było ślisko a także to że przed wejście po fajki nie było ślisko, nie oznacza że po zakupach nadal nie jest ślisko, szczególnie popołudniami.

[ Dodano: 22 Listopad 2008, 16:37 ]


Czarny, chyba nie Miałem FWD jako służbówkę. Normalnie na śliskim sobie wariowałem i deptałem ile wlezie a słychać było tylko szum przednich buksujących kół. Na łukach jak Cię FWD wyniesie puścisz nawet nagle pedał gazu i wróci na miejsce, RWD ucieknie tył a ostre puszczenie może zaowocować odbiciem w drugą mańkę.

Co tego worka...
Mustangowicze mówią że trudno się jeździ, bo dupa bardzo lekka. Dziś słyszę że dupa lekka nie przeszkadza... to już sam nie wiem? Tankować do pełna mustanga na zimę? Zbiornik mam za tylną osią, czy jeździć z lekkim tyłem? (Tam dodoatkowo nie ma niezależnego zawieszenie i szpera ok 35%)

No u nas dzisiaj był śnieżek muszę powiedzieć że trochę mną porzucało ale rzeczywiście warto wjechać sobie na jakiś placyk (parking przy kościele:D ) i potrenować. To nawet niezła zabawa ale nie chciałbym się tak bawić na drodze

tovisto, Tak jak koledzy pisza TRENING TRENING jeszcze raz trening !!