Mam pomysła na hiciora, bo moje wszystkie tematy to hiciory szczególnie, że BMW jest nijakie:D
Nie wiem jak wyglądają u was giełdy samochodowe u nas w Koninie są, co niedziele. Czasem jestem sobie i sobie tak stoję i obserwuje, co do okoła mnie się dzieje.
Jedzie jakiś maluch za 800zł i 4 pasażerów myślę sobie cała rodzina przyjechała sprzedać dorobek swojego życia, bo jak by tylko sam właściciel przyjechał to tych 3 bałoby się sie, że sprzeda u ucieknie z kasą:D
Kolejne fajne akcje jak chłopak z dziewczyną sprzedają dziewczyna za kierownicą myślą ze tu większe zainteresowanie bedzie. Hmm może i by było tylko jak ktoś się jej pyta czy to benzyna czy diesel a ona mówi wcale sie nie psuje to już to zainteresowanie nie jest taka ogromne jak oczekiwał tego jej chłopak.
Idę sobie giełdą i widzę handlarzy samochodów oh jak oni je pucują nówki z salonu gorzej wyglądają są bardziej zniszczone niż ich odpicowane bryczki sprej na: alusy, opony, zderzaki, kokpit, szybki i oczywiście jakaś pasta typu tempo oczywiście dopiero po tym jak już zajada na miejsce i umyją cały samochód wysuszą i wtedy pasta tempo i jazda a po tem te spreje dla mnie cyrk, bo ludzie w sobotę odkurzą sobie samochód umyją i jada na giełdę sprzedać i jest cacy a oni po tem stan jest ideał widzi pan jak wygląda a ludzie mówią no tak to nawet w salonie nie wyglądają pięknie.
I ostatnia akcja godna uwagi budki z piwem spotkanie elity przestępcy, struże prawa złodzieje wszystko, co by sie chciało towarzystwo bardzo zróżnicowane hehe
a wy, jakie macie wrażenia z waszych wypadów na giełdę samochodową trafnymi historiami uwagami i spostrzerzeniami:D
