BMW Sport

Wybaczcie że pisze ten temat ale po prostu muszę wku.. zdenerwowałem się ostro...

A więc tak...
Niedziela 05.07.09r
5godzin pucowania samochodu żeby jakoś wyglądał
Godzina 17. Wyjazd z dziewczyną na 18-stkę jakiejś jej koleżanki, w jakiejś wsi z 10km od miasta, dojechałem na spokojnie, a jako że ja głupi i zbyt wierzący w ludzi zostawiłem samochód przed wjazdem na trawniku (brama była zamknięta). Była godzina 18 więc widno było. I tak sobie siedzę (trzeźwy bo prowadzę ) około 21 przychodzi mama tej dziewczyny i mówi żebym lepiej wprowadził samochód na podwórze bo chłopaki ze wsi się kręcą, no to sobie zadowolony że się jeszcze przejadę;P wychodzę i mówię k******* mać.... 3 opony przecięte od boku...pewnie 4 nie zdążyli... w bagażniku jeden zapas więc pytanie co zrobić z 2 kołami... ktoś z imprezy wymotał 2 oponki, co prawda łyse jak jasna ch***a ale do domu tylko 30km więc się dojedzie... samochód na kołki (spostrzeżenie: każdy a nawet osoby które ledwo stoją na nogach są przydatne w zdjęciu koła:P)i jazda z oponami do wulkanizacji, za pracę po godzinach zapłaciłem 40zł, nie majątek, ważne żebym dojechał bo w poniedziałek rano muszę się doturlać do pracy i tak samo we wtorek... Do domu dojechałem, poniedziałek i wtorek też przeżyłem... nadeszła środa-jedyny dzień w którym mogę zmienić opony (z racji że w pracy jestem w takich godzinach że absolutnie nie da rady) No to sobie jadę wolniutko, spokojnie bo przecież zdążę... Niespodzianka...ktoś wyrzucił z samochodu takie małe metalowe grabki...nie zdążyłem ominąć... jak to mówią głupi ma szczęście, 50metrów może trochę bliżej wulkanizacja do której zmierzałem z oponkami... pierwszy bieg, 5km/h i jadę bo co miałem zrobić... Jak wjechałem tam to normalnie mnie zamurowało jak zobaczyłem ich miny...Szybko wysiadłem patrzę a tam rozerwana opona, połamany ten plastik co jest nad kołami z tyłu (nadkole? nie wiem jak to się fachowo nazywa) no i alufelga do d***y...!! W samochodzie zostały 3alusy i jedna stalówka (zapas) i sam nie wiem czy się cieszyć czy nie bo i tak miałem zmieniać kółeczka na jakieś ładne, ale chciałem do końca sierpnia pojeździć na tych jeszcze bo czeka mnie teraz przegląd i ubezpieczenie (dość wysokie bo ja młody kierowca:P) Zawsze myślałem że ludzie we wsi są bardziej rozgarnięci (nie mówię że w miastach są idioci... po prostu wiadomo że są ekipy młodych kozaków i różne rzeczy robią) Nie mam pojęcia co im dało to że przecięli mi opony... może -40/-40 to za mała gleba dla nich.. może za czysty samochód miałem a może po prostu byli bezmózgami co jest najbardziej prawdopodobne;) Co prawda dowiem się kto to zrobił po jakimś czasie ale co mi nerwów napsuli to by ich ch*** strzelił!!
Dziękuję za uwagę:P przepraszam że zawracam głowe ale siedzę w pracy i nadal jestem w szoku tego co się stało:)
Ps. a co najgorsze to musiałem użyć od nowości nie używanego lewarka;P

Mi pod blokiem porysowali beem, też mnie to frustruje

No to ładnie Cię urządzili Mieszkam na wiosce i muszę Ci powiedzieć, że totalne bezmózgi się zdarzają No cóż... głowa do góry...

Miałeś pecha

w mieście można trafić na jakichś derchów, którzy się nudzą, na wsi też są akie grupki, którym coś zawsze nie pasuje. Niestety, odstrzelić wszystkich nie da rady

A może po prostu stałeś na czyimś trawniku... Takie rzeczy nie dzieją się bez przyczyny.

Co kraj, to obyczaj.

Stałem na trawniku dziewczyny która miała 18-stke, wcześniej się jej spytałem czy nie przeszkadza jej to że ugniatam trawe:)
edit:byłem tam pierwszy raz w życiu więc nikogo z tej wsi nie znałem i nikomu się nie naraziłem wcześniej

i tu sie mylisz no i masz szczescie ze Ci sie to nie zdarzylo bez przyczyny ?

Często ludzie zastawiają wjazdy, parkują na czyimś trawniku lub stają tak blisko drugiego samochodu że trzeba wchodzić przez bagażnik albo z drugiej strony a potem odkrywają graffiti z klucza na swoich drzwiach albo kapcia i płaczą że cham jakiś im popsuł samochód.

Przecież napisał!



... ile razy trzeba powtarzać, zanim zaczniecie czytac

Taaaa ? Zalewasz ?

na policje zgłosić trzeba było, matka solenizantki widziała pewnie kto to. wieś jest mała i każdy wie o wszystkim

Wiem o tym że zastawiają wjazdy, parkują tak a nie inaczej, jednak ja wolę poszukać miejsca gdzieś dalej i sobie dojść niż się cisnąć gdzieś między samochodami, wjazdu nie zastwiłem bo był jakieś 15m dalej:P A co do graffiti na samochodzie to niektórym się naprawdę należy:) kiedyś jak jeszcze jeździłem escortem, stałem na parkingu z kumplem podjechało czerwone sejczento i łup butelka z piwem w szybe i uciekają, szybe wymieniłem ale ciekawe czy oni wyszpachlowali wgniote w drzwiach:) uważam że w takiej sytuacji nalezał się but w drzwi:)


Właśnie nie widziała (albo nie chciała powiedzieć kto) zresztą gra nie warta świeczki, najważniejsze w tamtej chwili było to żeby dojechać do domu i do pracy a i głupio robić cyrki na kogoś 18-stce, zresztą opony to można sobie podarowac jakoś bardziej się wkurzyłem na te grabki leżące na drodze bo to dzięki nim mam pogiętą felgę a co ciekawsze to już drugi raz spotkałem grabie na drodze, za pierwszym razem było nie padało i było je widać to wyminąłem i wyrzuciłem je z drogi

Współczucie, chamstwo na maxa, jeżeli mi to by się stało to dowiedział bym się kto to zrobił,
zebrał kolegów, i urządził bym małe mordobicie , w ten sposób nauczył bym tych prostaków kultury i szacunku do cudzej własności

u mnie jest podobna akcja ... stajesz pod blokiem innej wspolnoty i masz stu procentowego kapcia rano ...

koledze ostatnio łepek rzucił kamieniem w szybkę, załamka

Ja również mam na tylnej klapie parę kilkucentymetrowych rys od jakiegoś cyrkla czy coś w tym stylu

a najgorsze jest w tym wszystkim to że takie bezmózgi będą się rozmnażać

glupota, zazdrosc i czyste chamstwo, niewiem skad to sie bierze ale wspolczuje ofiarom

Jeśli uważasz że to jest usprawiedliwienie że ktoś komuś auto zastawił to brawo.