BMW Sport

http://wptr.pl/index.php?dz=praktyka&pd ... zlote&ps=D
Jak zdobyć takie tablice?
Ile to kosztuje - 1000zł - tyle ile rejestracja indywidualna, czy to całkiem inna sprawa?
Jakieś specjalne wymagania są?

chyba to przypadek

Nie, to chyba nie jest przypadek.
Są też tablice jubileuszowe: http://wptr.pl/index.php?dz=praktyka&pd ... eusze&ps=D
Zarówno złotych jak i jubileuszowych może być tylko 9 w każdym powiecie.

Normalne tablice, do dostania z miły uśmiech albo inne znajomości

oo nie słyszałem o takich tablicach.. Jakby ktoś miał jakieś zdjęcia jak taka tablica wygląda to mógłby podesłać. Bo ja szukałem i nie znalazłem

dokładnie jak się ma znajomości w wydziale komunikacji to się ma takie tablice co innego tablice imienne

skoro już jest taki temat to sie zapytam, w tych tablicach imiennych są polskie znaki typu "Ł" "Ś" "Ć" etc. ?

Nie ma.

ja tam wole mieć jak najtrudniejszy nr. do zapamiętania.

Otóż to. Te imienne to jednak to zapamiętania żadnym problemem nie są... A czasami chciałoby się uniknąć zapamiętania rejestracji - przynajmniej w moim przypadku jak jakiś przypał zrobie...

Od dawna uważam, że numery rejestracyjne powinny być licytowane publicznie.
Starostwo powinno wystawiać ciekawsze numery na allegro czy publiczną licytację w urzędzie i byłyby dobrowolnie wpłacone pieniążki do lokalnego budżetu
Cieszyłby się budżet i mogący zawalczyć legalnie o fajne blachy

Teraz Pani rozdaje to za uśmiech, a jak siedzi jakiś cwaniak to bierze za to w łapę.
Po prostu marnotrastwo i tyle

Sam licytowałbym fajne numerki. Co prawda teraz dostaję je za darmo, ale sądzę, że akurat takie opcje na zarobienie państwo powinno wykorzystywać.

Kolega z forum ma 00325 na swojej 325, mi pani obiecała 00344 na moje v8, ale się pomyliła i mam 00644
Na 325 swoją upoluję BAU 03250

Domyślam się jednak, że kogoś kto chciał mieć BAU 00001, wkurza że ten numer ma starosta, podobnie jak to, że BAU 01000 ma wicestarosta. Fajne numerki złote mają u nas urzędnicy (upodobali sobie rzędy cyfr 9), policjanci (997 w zlożeniach) oraz np.adwokaci i notariusze.

Swego czasu ojciec mego kolegi pół roku katował swoją wątrobę z chłopem ze starostwa żeby na SECa dostać BAU S500

Reasumując, uważam że takie ciekawe blaszki powinny być sprzedawane na publicznych licytacjach. Bankowo znaleźli by się chętni na rzucenie paru czy nawet parunastu stówek za fajny numer na autko

Swoją drogą lubię wortal PTR, są różne ciekawostki, błędne serie, nielegalne serie wydane przez pomyłkę itp

Z tym usmiechem to potwierdzam... jak moja rejestrowalem to po 15 min rozmowy Pani zapytala to jaki pan chce numer... no to mowie EL 540IA... ale po sprawdzeniu okazalo sie, ze ta seria jeszcze nie jest wyprodukowana i musialbym z miesiac poczekac... nie chcialo mi sie czekac wiec dostalem ladny numerek z aktualnej wtedy serii HH

Z kolei rejestrujac 523IA dostalem blachy 096GT (auto z '96), tez za usmiech

Ja też za uśmiech mam WOT 06VA w E24, Paula w czarnym cabrio E36 ma WOT EV99 a zuber tez w czarnym cabrio ma takie same z inną jedną literką Rejestrowalismy razem. W E34 miałem WOT 4H34 Wszystko na uśmiech i za bombonierkę w podziękowaniu

znajomy ma dwie zafiry, czerwone, z tego samego roku, różnią się czujnikami parkowania i jedną cyfrą w nr.rejestracyjnym

JA w mojej byłej e39 miałem rok urodzenia SZY 79VY a do Corsy wybrałem taki numer SZY 9M11 żeby było śmieszniej chyba bo to 1.0.Ogólnie w Żywcu to fajnie jest bo to mały urząd i Panie pozwalają wybierać sobie tabliczki.Jak ostatnio rej.Boxera to ględziłem chyba z 10 minut.

A Ja mam WR 9111E Mialy Byc same jakies np. wr 9999 ale w danym momencie nic nie bylo takiego:Pa siostra w opelki ma wr 9100e

Znajomy ma PN 33333 to jest ten "złoty numer" ma kumpla w urzędzie chciał łatwy numer i dostał... a normalnie to losowo przypadają.
A co do imiennych to są narzucone 2 pierwsze znaki, np jak dla konina to jest P-0, (pierwsza litera i druga cyfra) i zaś 5 dowolnych... Tak mi tłumaczył.

Miałem WR 6666F i uwierzcie mi, że to wcale nie jest takie fajne... Każdy Cie widzi, nie idzie przejechać niezauważonym, każdy pamięta numer... jakoś mi już chyba przeszło