BMW Sport

Witam (piszę tutaj, bo nie wiem gdzie umieścić ten wątek)

miałem dzisiaj wypadek moim BMW, gość mi wjechał escortem cabrio w tył, po tym jak jeden przede mną skręcał w prawo, zahamowałem, on już nie zdążył... krótko mówiąc siedział mi na dupie cały czas i chyba się popisywał przed kumplem z którym jechał.
Wysiadł, przyznał, że jego wina i żeby nie dzwonić na policję, bo straci zniżki, on jest biedny itd. i że daje mi 700-800zł, nie zgodziłem się i nie dlatego, że nie można się ze mną dogadać, ale naprawa będzie jak na moje oko kosztować dużo więcej, nawet jak bym miał brać z allegro zderzak + malowanie + błotniki + tłumik + akumulator + niewiadomo czy nie trzeba będzie jej naciągać i wysyłki tych części to ciężko się będzie zmieścić w 1500zł... Więc zadzwoniłem na policję, przyjechali, spisali protokół, koleś dostał chyba 300zł i 6 pkt, mam jego dane i numer polisy i ubezpieczalnia jest z mojego miasta, jakiś reso MAX, pierwszy raz słyszę o czymś takim, jutro chcę się tam wybrać
Z tego co na pierwszy rzut oka widać to:
- zderzak połamany
- tłumik wyrwany
- akumulator pękł
- błotniki skrzywione
- podłoga bagażnika chyba się trochę przesunęła
nie jestem mechanikiem i tyle mi się udało zobaczyć, zamieszczam zdjęcia








Teraz kilka pytań:
jak uzyskać najwięcej odszkodowania?
gdzie to dać robić - normalny lakiernik czy serwis?
ile się mogę spodziewać od ubezpieczalni za to?

słyszałem, że jak przyślą rzeczoznawcę z tej ubezpieczalni, to nie zgadzać się na pierwszą zaproponowaną kwotę, bo specjalnie zaniżają, a jakby co wziąć swojego rzeczoznawcę
słyszałem również, że dobrze jest np. "pogorszyć dotychczasowy stan"... sam nie wiem co robić, napięcie jeszcze ze mnie nie opadło..

będę wdzięczny za każdą sugestię

Po co pogarszać? Żeby wyrwać kasę? A i tak będziesz musiał zrobić. Trzeba wiedzieć co i jak "upiększyć żeby było realne".
Masz 2 wyjścia.
Albo dajesz do dobrego warsztatu, podpisujesz im upoważnienie na załatwienie wszystkich spraw związanych z w/w KOLIZJĄ. Odbierasz auto za jakiś czas i masz zrobione, w tym czasie jeździsz autem zastępczym. Oczywiście nie dostajesz nic kasy. Warsztat bierze wszystko.
Opcja 2. Zgłaszasz się do ubezpieczalni sprawcy, tam ich rzeczoznawca opisuje co i jak. W ciągu 24h masz na mailu proponowany kosztorys. Wcześniej się zorientuj ile naprawa będzie kosztowała i akceptujesz lub nie. Akceptujesz oddajesz do warsztatu i robisz bez papierów. Nie akceptujesz piszesz odwołanie. To tak na szybko

raczej wybiorę wariant 2
boję się tylko, że przyślą swojego rzeczoznawcę, który zaniży odszkodowanie jak się tylko da i będę musiał się zgodzić
jak się odwołam to pewnie będę musiał napisać z jakiego powodu cena mi nie pasuje, nie wiem czy straszyć ich, że oddam do autoryzowanego serwisu bmw i oni ciężkie pieniądze sobie za to policzą czy co mówić
a upiększyć, żeby było realnie to też nie wiem jak i co, żeby na tym zyskać a koszt naprawy niewiele wzrósł...
jestem kompletnie zielony, bo to pierwszy wypadek

klapa bagażnika nie domyka po prawej stronie?

Po Pierwsze Nie Wypadek, nie wypadek! Tylko stłuczka A to spora różnica.

o właśnie.

czerwony escort w cabrio? jestes z Poznania?

Kolizja nie wypadek, a jak jesteś świeży to nie kombinuj z upiększaniem. Z doświadczenia napiszę Ci że coraz więcej osób ma sprawy w sądach za wymuszanie ubezpieczeń. Z tego co widzę na zdjęciach to chyba szpachla pękła pod prawą lampą. Wiele uszkodzeń nie masz. Z zewnątrz naprawa listwy pod klapą i wymiana zderzaka + malowanie. Do tego mocowania. Więcej będzie widać jak się rozbierze

nie, czarny, z poznania nie jestem



był włożony sznurek, żeby nie odleciał zderzak jak holowaliśmy do garażu



może być stłuczka
ale uszkodzenia są większe niż się wydaje, błotniki są zgięte dodatkowo i bagażnik się cofnął, pójdę jeszcze zobaczyć drzwi, bo te prawe to raczej na pewno się nie schodzą i dach

jadę jutro najpierw do mojej ubezpieczalni, jak nie dadzą mi rzeczoznawcy to znajdę jakiegoś w mieście, zrobi wycenę i z tą wyceną pójdę do tego reso MAX, jak się nie zgodzą i przyślą swojego i wyceni na mniej, to powiem, że oddaję do autoryzowanego serwisu BMW, że nie chcę już jeździć powypadkowym samochodem i idzie na sprzedaż tak jak stoi albo po zrobieniu
dobry pomysł?

pioneer7, o szkodach z OC tematy są na forum, użyj wyszukiwarki.

Daj sobie spokój. Oddaj auto do serwisu, niech się martwi o odszkodowanie ich prawnik. Zawsze zaniżają wartość uszkodzeń. A późniejsze odwołania to tygodnie w plecy. Ostatnią styczność z ubezpieczalniami miałem jak kumpel rozwalił e39 (też czerwoną). Chciał zarobić, a wyszło w końcu na to, że stracił tylko paliwo na dojazdy po części do poszczególnych sklepów w Warszawie. I tak z resztą zrobisz jak uważasz

Dokładnie. Tak było by najlepiej. Kumpel miał ostatnio małą stłuczkę i oddał auto do serwisu. Ubezpieczyciel początkowo bardzo zaniżył kwotę odszkodowania, dlatego później to serwis wystawił rachunek ubezpieczycielowi.

1) oddaj auto na naprawe bezgotowkowa.
2) wbrew pozorom takie "niewielkie" stluczki potrafia miec powazne konsekwencje. Ot wystarczy, ze zdezak, kilka razy wczesniej pukniety, przestaje spelniac swoje funkcje i .. potrafia wyskoczyc klocki w postaci pofaldowanych podlog i skreconych belek.

Wiec chlopie - serwis i tylko serwis.

pzdr
GreenEvil

po zdjęciach mogę Ci podpowiedzieć jedno, oddaj auto na naprawę bezgotówkową bo tylko to Ci się będzie opłacało. No chyba że masz znajomego blacharza.

Nie ma co się zastanawiać.
Rób bezgotówkowo, najlepiej w ASO.
Jeżeli nie masz ASO pod ręką to jakiś inny dobry (najlepiej i drogi) warsztat.

Kolego wyluzuj troche, za swojego rzeczoznawce zaplacisz troche kasy a i tak na nic sie on nie przyda (chyba ze zakladasz z gory ze bedziesz mial dluga batalie w sadzie z TU) . Idz zglos szkode poczekaj na likwidatora i powiedz ze chcesz naprawic bezgotowkowo, odstawisz sobie auto do jakiegos warsztatu i zrobia jak nalezy . Jak wezmiesz kase do reki to pewnie wyplaca Ci mniej niz oczekujesz a i mozliwe jest ze po rozkreceniu auta okaze sie ze uszkodzenia sa wieksze i wtedy bedziesz musial pisac odwolanie badz wzywac szkodowca na ponowne ogledziny, niepotrzebnie bedziesz sie tylko stresowal.

Jak bedziesz chcial na sile zarobic na szkodzie biorac kosztorys to moze sie to nie udac, posluchaj jak radzi wiekszosc i oddaj do warsztatu niech robia bezgotowkowo ( nie zarobisz na tym interesie ale bedziesz mial pewnosc ze wszystko bedzie jak trzeba)

Dokładnie.
Jak to mówią "Nie przekręcisz przekręta"

Do ręki dostaniesz jakiś śmieszny hajs bo samochód jest już dość leciwy a druga sprawa już był tam walony. Za naprawę w ASO mogą policzyć tyle że będzie szkoda całkowita więc nie wiem czy ci się uda w autoryzowanym serwisie. To co tutaj widać w BMW skasują coś w granicach 10 tyś zł.

Bez przesady z ta calkowita. Ten samochod jest raczej wiecej wart niz 10tysi

pzdr
GreenEvil

mam znajomego lakiernika, dzisiaj przyjedzie zobaczyc jak to wyglada, moze sam wystawic rachunek i to moge oddac do tej BTA reso, szkode tez juz zglosilem, w ciagu kilku-kilkunastu dni ma przyjechac likwidator

jesli koszty naprawy beda duze nawet u znajomego to oddam do
Auto-Serwis s.c. Specjalizacja BMW. Serwis, naprawa. Fangrof M., A. 64-920 Piła, Świteź 20
bo nic innego w mojej okolicy tu nie mogę znaleźć

dzięki za pomoc

Kolego, jakbyś nie zrobił to napisz w temacie co postanowiłeś i jak to się wszystko skończyło

Osobiście wolałbym oddać do serwisu, nie martwić się o nic, a oni niech się martwią o to żeby było dobrze zrobione, nieważne za ile bo i tak Ty tego nie płacisz. Serwis wystawia rachunek ubezpieczycielowi i tyle