BMW Sport

Miałam dzisiaj następującą sytuację.
Jadąc swoim red diabolo po mieście z przepisową prędkością usłyszałam " Pani w czerwonym ...... proszę zapiąć pasy" .Patrzę w lusterko a tam taki niebiesko biały samochodzik, z niebieskimi ludzikami w środku.Więc zgodnie z poleceniem pasy zapiełam i pojechałam do celu.Tylko zastanawiam się teraz czy po takiej sytuacji mogą mi dać mandat czy tylko skończy się na takim ostrzeżeniu ?? Czy ktoś miał taką sytuację??

fajna sytuacja. Na pewno mandatu nie bedzie

Co Wy macie z tymi pasami?

Ja się nigdzie nie ruszę bez zapiętych pasów. Wsiadam do auta, zapinam pasy, włączam silnik, światła i w drogę.

DDD, myślę że mandatu nie dadzą. Mogą sprawę do grodzkiego skierować za stawrzanie zagrożenia w ruchu w końcu nie zatrzymałaś się w celu zapięcia.. Nie dość że nie miałaś rąk na kierownicy (hands free) to jeszcze schylałaś się do zapięcia, szukałaś go pewnie, wierciłaś najpierw w lewo po pas, potem w prawo, potem pewnie poprawiłaś.. myślę że ok 10pkt i do 1000zł....

Nie zatrzymałam się bo nie pokazali mi lizaka , a z zapięciem pasów nie miałam problemu bo tylko przełożyłam przez ramię aby z tyłu widzieli że mam .Ręcę przynajmniej jedna cały czas była na kierownicy

no właśnie. nie wiem w czym rzecz, czy to szpan jeździc bez pasów, czy co? dla mnie głupota, albo co najmniej niedbalstwo (DDD bez obrazy)

bierute, Każdy w życiu popełnia wiele głupot... Ja tam w uno służbowym nie zapinam pasów, bo są takie ciasne że mam problem z obracaniem kierownicy

Równie dobrze można nazwać głupotą jazdę ponad 50km/h w mieście.

ja jeżdżę jak "głupi" po mieście nawet 150 ale zawsze w pasach, od kiedy mam tą betę , w poprzedniej miałem to gdzieś bo tam było tylko 150 KM

Szpanować to można super bryką a nie zapinaniem pasów , głupotą można nazwać palenie gumy, a niedbalstwem brudną Becię .Ja po prostu nie zapinam pasów gdy jadąc po mieście za pięc minut wysiadam przy kolejnym sklepie, jeśli jadę już poza miasto to napewno mam pasy zapięte.poprostu szkoda mi czasu na upinanie się w pasy w mieście gdzie za chwilę wysiadam.

ja zawsze zapinam pasy... nawet jak auto do mycia ustawiam, albo przestawiam o pięć metrów... nie ze względów bezpieczeństwa... ale ta wrrr grrrr w niebieskich uniformach, nie znamy dnia ani godziny

na bo to tyle czasu zajmuje, bez obrazy

Popieram, robię to samo. Pasy to już jest odruch.

To znaczy po mieście nie rozwija się prędkości przy której np. można wylecieć przez przednią szybę przy dzwonie? Albo ktoś Ci wjedzie na czołówkę? Ząbków i innych części ciała też szkoda...

DDD, proszę Cię...

wg mnie nierozsądne są złe nawyki, a raczej brak odpowiednich. Ja wiem, ze przejechanie 500m trwa 2 minuty i małe jest prawdopodobieństwo wypadku. Ale zapięcie pasów nic nie kosztuje, a skutki niezapiętych pasów są ogromne. To nie jest kwestia kalkulacji, tylko bezpieczeństwa i zdrowego rozsadku. Poza tym jakie jest prawdopodobieństwa śmierci np. w takim przypadku http://video.interia.pl/obejrzyj,film,6 ... 5%BCowaniu. - a jednak.

DDD, jesteś miłą dziewczyną, zatem proszę Cię: zapinaj pasy.

Panowie, panowie.... Dziwne trochę mi się wydaje prawienie uwag o pasach komuś kto w mieście śmiga 90-120 i więcej na godzine, a w trasie na naszych drogach jedzie 160km/h.

KotSylwester,

Ale to chyba nie o mnie mowa?

bierute,

Postaram się, po dzisiejszej akcji gdzie najadłam się tyle wstydu bo to było centrum miasta napewno przez jakiś czas będę zapinała.Może parę dni wytrzymam.

Kocie, Kocie, rozsądny z Ciebie gośc, ale z tym co tutaj napisałeś sie nie zgodzę. Oczywiście zarówno niezapięcie pasów jak i nadmierna predkośc podwyższają ryzyko nieprzyjemnych następstw hipotetycznej kolizji drogowej. Nie wartościuję tutaj co jest bardziej niebezpieczne. Tylko, że kierowca widząc ,że może dośc do kolizji predkośc może zmniejszyc, wymanewrowac autem, uciec na bok, przejeżdżając przy tym kilku pieszych - oszczędzając przy tym swoje ukochane auto, ale pasów zapiąc juz nie zdąży.

Miałem na myśli że umoralniają w kwestii pasów osoby łamiące nagminnie przepisy dotyczące prędkości.

wtedy właśnie można sobie odpuścić pasy bo w razie wypadku itak kopyta sie wiwinie
Popieram kolegów że niezapinanie pasów jest bezsensowne ile to trwa 5 s ... nawet chyba nie.... czy to przypadkiem nie kogoś z forum ciotka(czy ktoś taki) zginoł jadąc 20 - 30 Km/h bo bez pasów jechała?