BMW Sport

thomason, Oj, jak dobrze ja to znam
Dziś robię już wszystko co mogę sam przy samochodzie, bo mam dosyć niedociągnięć "fachowców". Wolę na coś poświęcić więcej czasu, a mieć temat zamknięty zamiast wracać do tego co raz.
To, co nas przy tych starych "parchach" trzyma, to emocje wynikające z tego ile czasu w nie wpakowaliśmy oraz nerwów. Osobiście bardzo ciężko byłoby mi się pozbyć mojej e36, mimo, że tuż po zakupie niejednokrotnie o tym myślałem

Poglądowe foto:








Auto jeździ i ma się względnie dobrze. Od ostatnich relacji nic spektakularnego się nie działo. Uszczelki tylnej szyby po prawej stronie, zrobiony wybierak, nowe podbszybie, nowa szyba i po raz pierwszy poprawnie ustawiona geometria - auto zostawia dwa ślady, więc to cieszy. W tym tygodniu powinna wlecieć szpera 3.15. Mam też trochę dupereli, które leżą i czekają na montaż od dłuższego czasu, ale powiem szczerze, że na ten moment mi się po prostu nie chcę

Nie odpuszczaj, dobra robota...

Świetnie się prezentuje Twój samochód, temat przeczytany od deski do deski - uwielbiam takie podejście. Co mi się nie podoba apropos partactwa mechaników - spotykałem się kilka razy z lekceważeniem samochodu tylko ze względu na jego wiek, że po co kupować nową część skoro można włożyć używaną. Na szczęście to ja decyduję co się wkłada do mojego samochodu, ale gdy słyszę takie teksty to od razu mam przed oczami słabo wykonaną robotę, bo po co się starać przy jakimś starym e36

O sprzedaży części używanych to już nawet nie wspominam, niektórzy oferują totalny szmelc za jakieś chore pieniądze. Nawet gdy człowiek ma budżet na zajęcie się samochodem, to często są nerwy, żeby tylko kupiony element był kompletny i żeby zgadzał się z opisem sprzedającego.

Koło świetny wybór, bardzo podoba mi się ten wzór ze względu na dwie szerokości, wpasowują się idealnie

Wygląda pięknie!

Jedyne co mi nie pasuje to lampy przednie- tam są ringi?

Idealna! Tylko po co te ringi

Ringi są spadkiem po poprzednim właścicielu. Jak pisałem, kupiłem lampy ori, ale przyszło nie to, co miało być i się przepycham z typem. Szukam stanu bliskiego ideałowi i jest to w sumie sprawa, którą na razie odłożyłem, przy takich przebiegach aż tak mi to nie przeszkadza.

Sztunia jak się patrzy

Uzupełniam temat o wspomniane wyżej rzeczy i kilka innych pierdół.

20) Pierwsze podejście do ustawienia geometrii i szybki wyjazd z kanału, bo koleś nie dał rady ruszyć śrub mimośrodowych w tylnych wahaczach.

Spróbowałem sam, "bo to tsza na spokojnie":


I się udało:


O dziwo żadna śruba nie pękła:


Zamiennik LCC:


Koszty:
- Śruby mimośrodowe LCC: 60,97 zł


21) W międzyczasie zmieniłem dyfer na 3.07, chodziło głównie o zweryfikowanie czy puknięcie przy wbijaniu jedynki jest spowodowane właśnie nim. Niestety odgłos pozostał, więc przyczyna pewnie leży gdzieś indziej.

W końcu sobie sprawiłem porządne kobyłki:



Przy wymianie oczywiście musiałem coś popsuć, tym razem była to osłona przegubu wewnętrznego na prawej półośce, na szczęście jest zamiennik:


Filmik na jutube i dowiedziałem się jak rozebrać przeguby:


Do osłony przegubu był dołączony smar, ale kupiłem całą puszkę smaru molibdenowego CX-80:




Niestety na rynku nie ma dostępnych samych przegubów czyli nie można sobie zregenerować półośki. Pozostaje zakup oryginału (~1200 zł), SKF (800-900 zł) lub jakieś chińczyki z allegro za ok. 200 zł / szt.

Przy wymianie dyfra miałem na dole stabilizator, a stan łączników jak niżej:





Poniższe dwie modyfikacje uważam za jedne z bardziej znaczących dla tego auta:



I uwaga:



Dyfer/półośki raczej nigdy nie były ruszane, w efekcie czego kilka torxów skończyło tak:


Kilka nasadek, sześciokątne, spliny - wszystko się ślizgało. Znowu przez taką głupotę 2 dni spędziłem w garażu, a finalnie pomogła szlifierka. Wszystkie śruby wymieniłem na imbusy, oczywiście długość całkowita i gwintu takie same, klasa 10.9.


Koszty:
- Osłona przegubu wewnętrznego półosi Meyle: 50,81 zł
- Smar molibdenowy CX-800 500 g: 25,0 zł
- Śruby imbusowa M10x45 10.9: 16,16 zł
- Podkładka pod do śrubę na półośce: 17,12 zł
- Łączniki stabilizatora Lemforder: 66,0 zł
W sumie: 175,09 zł

W końcu można było jechać na zbieżność:

Koszt 200 zł.


22) Uszczelki tylnej szyby po prawej stronie. Miały czekać do malowania auta, ale by se poczekały:



Przy okazji zrobiony został wybierak, fotek brak, ale różnica w pracy lewarka odczuwalna.

Koszty:
- Uszczelka szyby bocznej tylnej prawa 51368119964: 132,80 zł
- Uszczelka szyby bocznej tylnej prawa 51368119962: 132,80 zł
- Graty do wybieraka: 148,27 zł
- Robocizna: wymiana uszczelek, wybierak, regulacja ręcznego: 230,0 zł
W sumie: 643,87 zł

23) Podszybie było w fatalnym stanie, ale jakoś nigdy nie mogłem się do tego zabrać:



Nowe podszybie, jak wiadomo dostępne tylko w ASO. Jakość - moim zdaniem katastrofa. Trzymając w ręku fabryczne podszybie, a to kupione dzisiaj, czuć i widać wyraźną różnicę, oczywiście na niekorzyść nowego. Podobnie jak z nadkolami.



Po zdjęciu podszybia moim oczom ukazało się piękne pęknięcie, do którego zapewne się przyczyniłem wygrzebując resztki podszybia.

Za błędy trzeba płacić, a z drugiej strony stara szyba miała parę odprysków, więc może dobrze się stało

Koszty:
- Podszybie: 203, 69 zł
- Spinki do podszybia: 43,74 zł
- Szyba Pilkington: 400,0 zł (250 zł szyba, 150 zł wymiana)
W sumie 715,74 zł


24) Szpera 3.15 25% - temat poszukiwany od jakiegoś czasu, ale nie za wszelką cenę. Trafiło się w końcu na miejscu. Wypiaskowany i pomalowany tylko dekiel, wciśnięte nowe tuleje. Oprócz tego wymienione o-ringi przy flanszach od strony półosi i nowy olej.



Koszty:
- Castrol Syntrax Limited Slip 75W140: 46,96 zł
- Tuleje pokrywy dyfra FEBI 10843 (2 szt.): 88,0 zł
- Przekładka tekturowa dekiel-korpus (33111211708): 12,70 zł
- O-ring 33111214144 (2 szt.): 17,91 zł
- Uszczelniacze 33107505602 (2 szt.): 65,17 zł
- Szpera 3.15 25%: 1700,0 zł
- Robocizna: 250,0 zł
W sumie: 2180,74 zł

thomason świetna robota

Panowie, przewertowałem sporo tematów, próbowałem różnych patentów, ale nic nie działa, więc zwracam się o pomoc.

Mam problem z szybą od strony kierowcy. Objaw taki, że po wciśnięciu przycisku od podnoszenia na drugi stopień, szyba po drodze zatrzymywała się kilkukrotnie i cofała o 1-2 cm. Teraz już w ogóle nie podjeżdża sama, trzeba cały czas trzymać przycisk. Opuszczanie działa normalnie. Wiem, że to częsty objaw i przyczyn może być kilka. Co do tej pory zrobiłem / sprawdziłem:

- mechanizm i silniczek na wierzchu, wszystko wyczyszczone, nasmarowane, wymienione ślizgi;
- mechanizm jest ok, zęby w całości, brak śladów zużycia;
- tulejka plastikowa w silniczku, która często jest przyczyną, bez zastrzeżeń. Ogólnie w bebechach wszystko wygląda ok;
- silnik na krótko pracuje prawidłowo w obie strony, zęby na przekładni jak nowe;
- zamieniałem przyciski, bez zmian;
- czujnik na słupku od domykania szyby jest sprawny, szyba domyka się i uchyla;
- próba 'programowania' szyb na różne sposób, tzn. odłączanie aku, makysmalne podniesienie, opuszczenie, kluczyk w drzwiach przytrzymywany na zamykaniu - zero reakcji;

Silniczek od kierowcy podłączyłem od strony pasażera i objaw ten sam. Przy opuszczaniu pracuje prawidłowo, a przy podnoszeniu trzeba trzymać przycisk non stop, żeby pracował. Oczywiście byłem przekonany, że jest w jakiś sposób walnięty, kupiłem używkę i to samo. Ważne jeszcze, że silnik zamontowany od strony pasażera po odłączeniu / podłączeniu działa ok - nawet jak początkowo nie podjeżdża sam do góry, to wystarczy kilka razy wcisnąć na słupku czujnik krańcowy przy najwyższym położeniu szyby (tzn. niby zaprogramować) i działa elegancko. Na tym od strony kierowcy i zakupionej używce to nie działa.

Jakieś pomysły? Moduł komfortu? Póki co tylko go wyjąłem, żeby sprawdzić piny i wszystko wygląda ok, na płytce w środku wszystkie luty na miejscu.
Dodam, że np. zamykanie szyb z kluczykiem włożonym w zamek i przekręconym w prawo nie działa, ale nie jestem pewien, czy w każdym e36 ten patent był. Może jest to jakoś powiązane?

Btw.1 Od czego jest białe gniazdo w module komfortu? Gniazdo jest, a jakiejkolwiek wtyczki pod deską brak.


Btw. 2 Centralny zamek jest sterowany z modułu komfortu, czy ma osobny sterownik? Od strony kierowcy działa raz na jakiś czas, a ostatnio to w zasadzie w ogóle, więc jeżeli z modułu, to byłoby bardziej prawdopodobne, że to jego sprawka.

Kolego spróbuj ślizgi/prowadnice wymienić w szynach. Takie plastikowe gówienko wciskane w ramię, nie pamiętam ile sztuk na stronę, ale na 90% to będzie to.

https://www.google.com/search?q=%C5%9Bl ... e&ie=UTF-8

Pisałem, że ślizgi wymienione. Jak podłączam oba mechanizmy z prostownika, to działają normalnie, więc problem jest podejrzewam gdzieś w elektronice.

Miałem podobne objawy w E36 ale to szyba mi wyskoczyła z prowadnic i zgięło mi się ramię mechanizmu unoszącego. Wymieniłem profilaktycznie te białe, plastikowe prowadniki o których pisze kolega wyżej i jest spokój. Z przodu przychodzą dwie sztuki na stronę.

Swoją drogą masz świetne to E36 i dobrze, że trzymasz w oryginale.

Mam to samo, czytałem że winne może być krzywe ramię podnośnika szyby. U mnie jest tak, że szyba czasami podnosi się skokowo tylko przy zamkniętych drzwiach, na otwartych śmiga elegancko. Zamykanie szyb działa po przytrzymaniu przycisku ryglowania na pilocie. Z zamka nie korzystam.



Ja miałem takie objawy gdy padł mi siłownik zamka.

Nie wiele pewnie to pomoże, ale sprawdziłbym jeszcze czy aby na pewno z guzikiem jest wszystko ok i wiązką do niego. Jeśli są sprawne to kup po prostu moduł drugi na allegro i sprawdź. Jakoś tak moje doświadczenie w e36 podpowiada mi że elektronika sama z siebie się nie psuje i nie ma powodu że nagle moduł się kopnął sam z siebie. Sprawdź czy nie ma gdzieś śladów wilgoci, czy coś nie haczy o wiązkę, czy nie ma żadnych przetarć. Albo spróbuj mieć na oku cały sygnał elektryczny jaki pokonuje z guzika do szyb i wtedy powoli eliminować poszczególne ogniwa. Ewentualnie, oddaj do ogarniętego elektryka i załatwi sprawę.

O guziku piszę bo ostatnio mi też drugi stopień guzika nie działał, wymieniłem guzik i już ładnie. Sprawdź też wszystkie bezpieczniki czy coś się nie przepaliło

Kupiłem drugi moduł komfortu na podmiankę, ale to nie to. Wszystkie typowe usterki opisane w internetach sprawdzone i brak pomysłu. Pewnie jakaś totalna pierdoła, do której dojdę przy okazji.

Czas na aktualizację, ostatnią w tym temacie.

Od wsadzenia szpery zrobiłem jeszcze parę pierdół typu zmiana lamp na ori, obszycie podłokietnika, żarówki w popielniczkach, lampka w schowku, zaślepki kokpitu. Ogarnąłem też opisywany wyżej problem z szybą, a w zasadzie ogarnął się sam - po jakimś czasie zacząłem wszystko składać od nowa i zadziałało. Szyba pracowała sama w pełnym zakresie. Przyczyna pozostaje więc nieznana.

Jakiś miesiąc temu wystawiłem z ciekawości auto na autoscout po zaporowej, jak na polskie warunki, cenie. Wczoraj auto zostało sprzedane do Austrii, gdzie pojechało na kołach i dojechało bez żadnych problemów. Nowy właściciel podziękował, ja mimo sentymentu zadowolony. Miało być auto na lata, ale podejście się zmienia. Ochłonę trochę i będę szukał V8, zapewne e39. Fotki na pamiątkę.

Piękna! Świetne fotostory

Cóż, będziesz żałował ale jeszcze to zrozumiesz