BMW Sport

Dłubanie przy aucie to czysta przyjemność

dokładnie - jest to wspaniały rytuał. uprawiamy często z Pomarańczą

tymczasem w sumie a co tam, wrzucę jeszcze kilka...

taki oto sonax adaś stosuje na skóry i jest skowyrnie. zapach, trwałość warstwy ochronnej i ten feel przy dotknięciu skóry bezcenny, a preparat sam w sobie niby zwyczajny.


to jeszcze latem dziabnięte nożem windykacyjnym



serducho, kocham ten silnik, niejednokrotnie już pokazał co potrafi na autostradach i jaką magię daje na bocznych drogach... <3






za rok pojedziemy tam z łódką RC


uwielbiam, gdy w lustrze lakieru odbija się las





co prawda patent sternika jachtów motorowych dopiero w Maju, ale już teraz trafiamy nad wodę bez pudła





''w środku czarno jakby ktoś umarł'' - ktoś kiedyś tak skomentował... bez komentarza pozostawiwszy, - nikt nie umarł. tak ma być i koniec kropka. czerń wszystkiego pięknie kontrastuje z czerwienią zegarów i pomrukiem doładowanego R6

korzystając z okazji , chciałbym wszystkim Paniom i Panom zdrowo zakręconym na punkcie Marki <3 , z całego serca życzyć
- wykasowania wszystkich punktów w pocie czoła uzbieranych w dymie opon
- więcej Quni i Ńutów w nowym 2016, more power more power!
- jeszcze większej dzikiej radości za kółkiem
- dróg szerokich po horyzont i zakrętów iście pokręconych w zależności co w czym gustuje
- zawsze zwycięstw na ćwierć mili
- zawsze zostawienia wszystkiego we wstecznym pędząc bahnami w Reichu i nie tylko...
- jeszcze większej mocy xenonów / halogenów...
- egr'a czystego jak nowy
- zawsze sprawnej turbiny
- pełnego syntetyku w silniku
- najlepszego paliwa w baku, zawsze pod korek
- zawsze pole position uciekając z miasta na światłach stojąc przy piątku, co by łatwiej było teleportować się, czarne krechy zostawiając na asfalcie chmurami dymu i wściekłym sykiem turbo okraszone...
- ogromy gęstego zimnego powietrza, gdy przyjdzie walczyć na autostradzie
- sportowych filtrów i odpowiednich sterowników na silnik skrzynię...
- większego dedykowanego icka
- szczelności na wężach od turbo
- zdrowej odmy
- przelotu z kwasówki / dedykowanego eisenmanna
- paliwa lotniczego dla benzyniar, a dla mrocznych bestii wręcz mazutu z piekła rodem o grubym tłustym numerze cetanowym
- pomyślnych swapów
- aby jednak dało się wstawić na tył jeszcze szersze kapcie
- i czego tam jeszcze Kochani dusza zapragnie

Dziękujemy i wzajemnie. Fajne życzenia oby się spełniły

Fajna E36, jeszcze tylko lakier dopieścić i będzie lala.
Ona nie miała podgrzewanych foteli?

PS. Jak się jeździ automatem w TDSie? Fajnie? Kusi mnie na taki automat tylko obawiam się problemów w przyszłości, chociaż do E36 skrzynie drogie nie są.

Dzięki
tak - ten lakier spokoju mi nie daje...

automatem w TDSie jeździ się fantastycznie. bardzo wygodnie na trasie, gdy trzema wyprzedzać kilka aut na raz, nie ma żadnych problemów, jak chcę odjechać spod świateł też nic prostszego na co dzień i od święta, w każdych warunkach, autem jeździ się bardzo wygodnie, komfortowo i nic nie traci z ''pazura'' .

spalanie w Tadziu w automacie ? nie zauważyłem... powiem obrazowo - jak jeżdżę po 3City plus obwodnica - zawsze pierwszy na światłach, ogień, opony piszczą i drą asfalt - jakieś 10 l ( jak spokojnie , to schodzi do ok 8 l i to jest żaden wyczyn...) , trzy tysiące km w wakacyjnej wojaży - średnio wyszło 6.75 l / 100 km - dwie osoby ( w tym moja nadwaga ) + setka gratów na wakacje i prędkości jak na rajdzie, plus express po bocznych drogach, więc chyba nie jest źle ( a później się okazało, że pompę trzeba było ustawić... gdybym leciał tylko 100 - 110 km/h to pewnie do tych 6 dałoby się zejść, tylko po co. ( aha - zawsze na klimie )


Szczerze ? Już nie wyobrażam sobie mieć manuala...

Jeżeli chodzi o wytrzymałość - skrzynie ZF są dobrymi skrzyniami. ja po kupnie zrobiłem ponad 5 tys km, po czym okazało się, że trzeba dolać litr oleju do skrzyni... ( co pisałem o remoncie grubszym ostatnio... ) auto jeździło sprawnie i nawet nie pomyślałem, że coś jest nie tak.

Wszystko zależy jak zamierzasz jeździć - czy na serii czy na chipie. ja osobiście mam pełną zdrową już serię i aż nadto wystarcza... a skrzynia złoto , polecam

no i automat ma niesamowity plus - jadąc na pełnym ogniu nie trzeba myśleć o biegach, tylko odpowiednio gazem operować.
A co najważniejsze, jadąc, zawsze mogę złapać Żonę za kolano, zamiast tracić życie na wahlowanie - i dla mnie jest to wartość dodana na wagę złota

robiłeś już nastawnik pompy paliwa?

Dzięki za odpowiedź.
Hm... też właśnie czytałem, że te automaty są dość trwałe.
Ogólnie automat fajna sprawa, tak spokojnie można jechać bez wahlowania biegami, na mieście super i w trasie też.

Mało spala TDS myślałem, że więcej pochłonie w automacie, ja bardziej myślałem o jakiejś benzynie ewentualnie benzyna + LPG. Ale zobaczymy.
Jedyny minus automatu to chyba to że w zimie w razie zakopania się nie da się rozbujać auta.
Czasem jest fajnie pomachać biegami ale automat bardziej kusi

Lakier najlepiej byłoby porządnie ogarnąć na wiosnę, (na spokojnie).

po kupnie pojeździłem kilka tkm, po czym ustawiłem kąt wtrysku, dawkę... i od tego czasu poznaję auto na nowo. rano pali tak samo przyjemnie jak moja poprzednia e36 w benzynie
natomiast co do samego nastawnika, jest to ten sam co w momencie kupna auta. jak do tej pory nie byłem zmuszony do regeneracji i oby pozostało tak jak najdłużej...

wiesz - jakoś tak wyszło w życiu, że nigdy nie miałem do czynienia z BMW w manualu. ''aftamat'' - jak sama nazwa wskazuje wspaniała sprawa, niezależnie od dróg, prędkości, stylu jazdy. pomimo wieku, auto jest na tyle mocne i szybkie, że fajnie jest mieć gwarancję tego, że cały potencjał tego co w maszynie drzemie, jest na skinienie ręki, zawsze i wszędzie - co dla mnie jest szalenie ważne.
Myślę, że to zwierze pod maską po prostu swoje spalić musi, druga sprawa, ja na prawdę nie jeżdżę delikatnie...
Nigdy nie miałem sytuacji, że się zakopałem zimą, pomimo wyjazdów w góry / narty/ karkonosze i inne takie tam wycieczki do lasu dobre zimówki, zdecydowana ręka, lekkie dociążenie tyłu i idziesz wszędzie, czasem prosto czasem bokiem, ale i tak wszystko inne zostaje w lusterku
w takim razie życzę udanych łowów polując na auto
czy benz czy diesle , czy podtlenek, najważniejsze aby była w dobrym stanie dbana

a lakier dokładnie tak - czeka aż wybije jego godzina w moim kalendarzu... na wszystko przyjdzie czas

ja w TDS'ie 2 razy musiałem robić w przeciągu 3 lat i 100 000km

to już jest paskudne jak tak się dzieje... słyszałem, że od właśnie nastawnika nie można się specjalnie ustrzec.
o ile o pompę można dbać poprzez lanie normalnego dobrego diesla, o tyle z nastawnikiem wieść gminna niesie , że jest loteria...
czyli wracamy do tematu rzeki, że jeśli już, to najlepsza benzyna 6 garów, albo co najmniej m57 uszanowany ? ...

zima zimą, natomiast do wiosny już powoli trzeba się przygotowywać. hmm, jakie by tu opony na jakich felgach założyć...


kusi mnie aby wepchnąć 17' 225 przód 245 tył...

ktoś coś podpowie ?

ja mam u siebie w sedanie 4x 225/45/17

dzięki Arktis
a powiedz proszę - jaka szerokość felg ? 8.5j ? Czy weszły bez żadnego dłubania przy nadkolach, oraz ostatnie z pytań jak się na nich jeździ ?

Szerokość felg to 8 cali, weszły bez problemu. Wydaje mi się że wejdą chyba nawet bez problemu 8,5 a 9 no tutaj nie wiem, może z niskim profilem opony.

Jak się jeździ??
Jeździ się fajnie bo koła szerokie i trzymają się drogi ale znowu w koleinach trochę rzuca

dzięki za odpowiedź
i właśnie chyba w tym kierunku pójdę jeśli już.
tymczasem walczę z zimą i nie wiem czy to świece czy rozrusznik...
akumulator wymieniany był na wiosnę na nowy. pompa ustawiona dawka, kąt - auto do większych mrozów ( czyt minus 5-8 ) paliło jak benzyna. wtryski zdrowe, zwłaszcza że zaraz po kupnie jeden z nich wymieniałem. wąż od icka nowy szczelny, nowy płyn chłodniczy. nowe filtry - paliwa , powietrza. auto tankowane tylko lotos dynamic diesel. w silniku motul full syntetyk.

w sobotę był w nocy mróz koło minus 25 przez kilka godzin ... rano 3 grzania świec plus dłuższe kręcenie rozrusznikiem ( poniżej 30 sekund ) i auto odpaliło. i pięknie się spisywało całą sobotę latając głównie po obwodnicy aż miło .

z soboty na niedzielę był podobny duży mróz w nocy - dziś po południu chciałem wziąć auto na przejażdżkę co by nie stało bez ruchu i to samo... 3 x grzanie świec i długie kręcenie ( 30 - 40 sekund ) rozrusznikiem i nic. tak dwa trzy razy powtórzyłem całą procedurę. ostatnim razem przygasało podświetlenie zegarów , rozrusznik kręcił, zatrzymał się słychać było brzęczenie i po krótkiej chwili dalej kręcił. po jakiejś godzinie przeszedłem się do auta i nie udało mi się go odpalić. czy ktoś mi może podpowiedzieć, co się dzieje ? czy to wina jakiegoś podzespołu i jak go sprawdzić, czy tez słabego akumulatora mimo wszystko, czy może czegoś innego ?

Naładuj akumulator i spróbuj ponownie, samo od siebie nic nie powinno nagle paść, chyba że było jakieś kiepskie paliwo i coś załapał mróz.
Możliwe że akumulator słaby i nie kręcił rozrusznikiem z pełną mocą tylko słabiej.

skoro aku dawał radę przez 30sek. kręcenia to raczej dobry jest - no może po tym kręceniu już mniej
wg mnie świeca/świece spalone ew. przekaźnik

Po tym kręceniu na pewno już nie ma mocy Także wyklucz go poprzez ładowanie.

Kryst16, Rorofalki Panowie dziękuję za podpowiedzi - i właśnie tak jak mówicie podziałam.

najpierw sprawdzę akumulator - podładuję i zobaczymy czy to rzeczywiście jego wina. <oby aku oby aku >
tak samo sprawdzę wężyk od filtra paliwka - kto wie, może będzie tam pęcherzyk ( choć po dłuższym kręceniu rozrusznikiem w to wątpię, zobaczymy), może filtr się zapchał jakimś syfskiem, kto wie, niby paliwo lane od serca, ale może stacja brała jakiś szajs... więc przy temperaturach na plusie i sprawnym aku się okaże, czy filtr to był. jeśli się nie okaże, to pozostają świece / przekaźnik. tylko gdyby jedna dwie świece siadły nawet, to i tak powinna palić...
i oby to nie była wina świec bo chyba mnie coś trafi zwłaszcza, że nie tak dawno byliśmy z lalą u mechanika - być może to właśnie przekaźnik. wtedy jeszcze gorzej będzie z moim stanem psychicznym hehehe.
tak sobie myślę - niby świec nie powinna być wina, bo nastawiałem pompę, kąt dawkę i przy regulacji w serwisie świece były ok. ale jak to ma się do rzeczy martwych, to tylko rzeczy. ehhhh... i koniec z myślenia.

także sprawdzę wszystko i dam znać co i jak. Sam jestem ciekaw... co to może być...