Witam. Kolejny problem... dopiero ponad 3 tys km bezawaryjnej jazdy moim IeSem i wczoraj podczas jazdy wyszedł kolejny problem. Przeszła ulewa, ja akurat jechałem, przejechałem jakieś 10 km po tych deszczach, do kolegi, nie gasiłem jej, miałem ruszać ale spadły jej obroty do 500-600 ale przegazowałem ją i zaczęła normalnie chodzić. Wyjechałem na ulicę i na 5 biegu przy stałej prędkości 2500 obr/min silnik zaczął szarpać i schodził z obrotów. Jakoś udało mi się dojechać pod dom. Z tym że pod domem reakcja na gaz się totalnie pogorszyła, gdy trzymałem gaz w jednej pozycji przy 1500 obr to sama zaczęła schodzić z obrotów mimo że pedał gazu zacząłem wciskać dalej. Pulsacyjne dodawanie gazu sprawiło że udało się ją wkręcić na obroty ale po chwili znowu buuu. Wolne obroty znowu około 500 obr/min. Po odstawieniu jej do garażu i odczekaniu 15-20 min odpaliłem ją i zaczęła normalnie chodzić, wyjechałem, przejechałem z 50 km ale coś jej się zrobiło że potrafi falować na wolnych obrotach - od 500 do około 1100 obr/min - nie zawsze tak jest ale raz na jakiś czas. Wyczyściłem krokowiec (niedawno też go czyściłem bo miałem z nim problemy) i niby się trochę uspokoiło ale zdarza się jej czasami falować.
Co to może być?
Typowy objaw przebicia na przewodach W/N? Dodam że były suche gdy je sprawdzaliśmy.
Od razu mówię żeby nie odkopywać starych tematów - spalanie jest już w normie

A wskaźnik od paliwa zrobiłem - zaśniedziała kostka przy pompce paliwa.