Robert dzieki!! wiesz co chyba to by sie wszystko zgadzalo bo akurat w ten dzien co mi umarl to stal na dworze a bylo troche mroziku. a czesto tez mi sie zdarzalo wczesniej ze kiedy odpalalem rano po nocnej zmianie na parkingu to mi potrafil zgasnac dopiero za drugim razem sie rozkrecil. co do pompki to masz racje bo nie zawsze bylo ja slychac po przekreceniu stacyjki dopiero po jakim czasie. wczoraj jak odkrecalem swiece to byly dosyc zalane. niby je wypalilem nad ogniem i wyczyscilem ale tak jak mowisz mogle juz skaczyc zywot. no nic zholowalem dzis autko do mechanika i moze zroi z nim- mam nadzieje! odkrecal przy mnie swiec i sprawdzal iske to iskra byla ale sprawdzal ja na przewodzie od rozdzielacza a na swiecy nie a swieca nie byla zalana ale wkoncu po wczorajszym czyszczeniu wsumie dlugo nie krecilem silnikiem wiec moze nie zdarzylo zarzucic je paliwem i cos mowil ze trzeba bedzie moze zajzec do tlokow. mam nadzieje ze az tak powaznie sie nic nie stalo tylko takl jak mowisz ze moglo swiece szlak trafic, lepiej zeby nie musial sciagac glowicy! wszysko sie okaze w niedlugim czasie. Pozdrawiam, PS. a co sie moze stac jak bede wciskal gaz przy odpalaniu? choc tego raczej nie robie?
[ Dodano: 9 Styczeń 2008, 21:16 ]Koledzy od 20 grudnia moja bunia mi umarla:( dopiero dzisial 8 stycznia odebralem moja beemeczke od mechanika:) uwierzcie mi ale jak sie dowiedzialem ze auto jest naprawione to podskakiwalem z radosci

jak wsiadlem po takiej przerwie to czulem sie jak nowo narodzony

jest elegancko!!
[ Dodano: 9 Styczeń 2008, 21:26 ]kledzy jest bosko:)