Witam wszystkich.
Problem jest tego typu że dolewając olej żeby był stan max w kilka dni już jest minimum. Jak zejdzie do minimum to już wtedy bardzo wolno ubywa. A gdy jest stan szybko . Co może być tego przyczyna ? Czasami puści dymka ale to raczej przy wysokich obrotach. Wczoraj kolega jechał za mna przy 220 mówi że czuć olejem i widać niebiesko.. uszczelniacze pierścienie? Czy może odma?
Dodam że robię raczej krótkie dystanse do pracy 3 km.. czasami wyjade się przejechać gdzieś kawałek aby.
Druga sprawa czy jak wkładanie bagnet to przy końcu czujecie bardziej taki opór jakby ta rurka była gdzieś zagieta i miarka o to wadzila? To normalne ?
Oleju dolewam niecały litr na 1000km
Pozdrawiam
