Witam odzywam się w sprawie mojej beci. Mianowicie kupilem ją 5 dni temu wszystko spoko było do wczoraj wieczór. Jechałem jak zawsze wszystko śmiga ładnie, nie grzeje się nie nic. Długa prosta więc rozpędziłem się jakoś do 100/h ale na końcu okazało sie ze jest ostry zakret wiec bylo mocne hamowanie. dojezdzam do skrzyzowania zatrzymuje sie na stopie i czuje ze samochod cały się telepie. dojezdzam do jakiegos parkingu, staje, wrzucam luz, samochod zamiast 1k obrotow skacze miedzy 500 a 900. Zajechałem do domu oglądam go, ale wszystko wygląda ładnie. zostawiłem go na noc i poszedłem spac. dzis rano odpalam, silnik odpala chodzi 3 sekundy, gasnie. aby chodzil trzeba go podtrzymywac gazem. jezeli chodzi o moc to wydaje mi sie, ze nie traci bo reaguje na gaz tak jak wczesniej. tylko na wolnych obrotach cos jest nie tak. Jak na cieplym jeszcze jakos tam chodzil tak na zimnym gasnie od razu. Nie mam pojecia co moglo sie stac.
|