zaczeło się od tego że znikało sprzęgło, mechanik rozkręcił wysprzęglik i pompke wyczyścił
i takie tam spoko sprzęgło działało normalnie 1000km poleciałem w trase i sielanka sie
(przy krótkich trasach wszystko było ok i wykminiliśmy że jak sie to wszystko rozgrzeje to wysprzęglik wymięka)
skończyła więc mechanik wymienił wysprzęglik bo pompka 100% działa przejechałem kolejne 3-4k km i miałem taki dzionek że fura nie stygła i znowu sprzęgło znikło 100km wracałałem do chaty ale skrzynia tego nie wytrzymała
pytanko czy to możliwe że tak szybko padł wysprzęglik? ten nowy kosztował chyba 80 zł
jak ktoś miał taką akcje prosze o pomoc
Tytułuj tematy zgodnie z ustalonymi ZASADMI.
Zapoznaj się z nimi jeśli chcesz uniknąć ostrzeżenia
robertbmw