BMW Sport

No i się długo autem nie nacieszyłem. Ruszając ze skrzyżowania po przejechaniu 10 metrów i wrzuceniu 2 biegu cos w aucie pyknęło. i za moment zgasł. Po ponownym odpaleniu obroty chwile poskakały i znowu zgasł. Pomyślałem ze może być coś z gazem więc wyłączyłem instalacje ale nie było poprawy. Jak auto chodzi to słychać taki dziwny szum(jak dla mnie to jakby zasysał jakieś powietrze, kumpel stwierdził że jakby coś tarło. Zauważyłem że spadł jeden wężyk( taki jakby z tyłu silnika, z tego co słyszałem to jest do silnika krokowego ale nie wiem ile w tym prawdy) ale po nałożeniu go nie było poprawy tyle że silnik już nie zgasł. Jadąc do domu( na szczęscie miałem blisko) cały czas był ten szum taki nierówny( w sumie to jakby był troche głośniejszy jak sie puszczało gaz), samochód ledwo jechał(czasami miał taki skok że lekko przyśpieszał ale ogólnie mulił) i nie działała pompa hamulcowa( hamulec zrobił sie twardy i prawie w ogole nie hamował). Czy ktoś ma pojęcie co to w ogóle może być? Albo jaki związek mogą mieć obroty z pompą hamulcową

Sprawdz przewód który łączy serwo z kolektorem ssącym

No dobra jutro sprawdze ale jaki by to miało związek z obrotami i brakiem mocy ?? No i jak coś to gdzie to po który to będzie przewód ?

jeżeli jest nieszczelny to do kolektora ssącego dostaje się \lewe\ powietsze silniczek krokowy niemoże utrzymać obrotów silnika.I wszystko lipa

Rano zaglądałem pod maske, Przewód od serwo jest cały. Natomiast wężyk o którym mówiłem spadł z dwóch stron czego nie zauważyłem wcześniej( ta druga strona jest pod samym kolektorem i nie ma do niej dostępu) mam nadzieje że to będzie to bo inaczej czarno to widze .
A no i jeszcze pytanie: czemu tak się stało? Czy jest prawdopodobne że będzie to związane z instalacją gazową( jest tam zamontowana instalacja III generacji)?

no i problemu ciąg dalszy . Udało mi się w końcu wcisnąć ten wężyk do krokowego(przy krokowym na jeden ząbek nie naszło ale to ma raczej średnie znaczenie) a auto dalej nie chce zapalić. Nie ma już świstu i gdy daje go go na rozruch to pedał hamulca opada czyli pompa hamulcowa też działa. Jaka może być tego przyczyna ??
Żeby jeszcze bardziej wam to zoobrazować dodam że jak sie go odpala to on zaskakuje ale dosłownie po sekundzie gaśnie, w ogóle nie trzyma obrotów. Natomiast jeśli przyciśnie sie pedał gazu to on chodzi ale tak jakby troche inaczej. Po puszczeniu gazu znów gaśnie.

zapomniałem napisać rozwiązanie . Otóż nie zauważyłem zsuniętej gumy na antystrzale(czy jak to się nazywa), po wsunięciu jej auto już nie gasło ale dalej chodziło do kitu. Okazało się że cewkę szlag trafił i nie dawała iskry na jedną świecę. Po wymianie cewki jest spokój(przynajmniej z tym:( )