Silnik M52B28
Zaczelo sie od slizgajacego sprzegla, pare razy przytrzymalem za dlugo, slizganie nasilalo sie. Niestety trzeba bylo sprzeglo wymienic. Zamowilem komplet Sachsa i oddalem do mechanika. Wczoraj odebralem samochod po wymianie sprzegla i oto co zauwazylem:
- strasznie gleboko sprzeglo "bralo", praktycznie przy samej podlodze, wrzucajac bieg i doslownie tylko zaczynalem puszczac pedal sprzegla a samochod juz ruszal,
- skrzynia strasznie haczyla, szczegolnie 1,2 i R, zakladam ze moze dlatego ze nie wysprzeglalo do konca,
- przy ruszaniu czuc bylo ewidentnie drgania samochodu, trzymajac na polsprzegle samochod drgal.
Jako ze dzis mialem jechac autkiem za granice, chcialem dzis troche pojezdzic zeby sprawdzic czy wszystko gra, zrobilem sobie rundke po miescie, wracam pod dom, zaparkowalem, chcialem jeszcze porpawic troszke, wciskam pedal sprzegla a tam przy dociskaniu go do podlogi slychac tylko zgrzyt ze skrzyni, zero wysprzeglania, tylko zgrzyty przy wcisnieciu sprzegla do konca. Macie jakies sugestie co sie dzieje?? Zapowietrzony uklad?? Za krotki wysprzeglik?? Samochod stal u mechanika 3 tygodnie, prosilem go zeby pojezdzil nim troche jak juz zrobi zeby wszystko bylo na 100% zrobione bo jade w daleka trase, no to tak zrobil i sprawdzil ze normalnie zalamka
