Witam,
Na wstępie napiszę krótką historie mojej E34.
Kupiłem ją przeszło 2 lata temu, jest to M50TUB25, była niestety na oleju mineralnym

i zdecydowałem się zmienić na półsyntetyk.
Cała operacja wyglądała tak że zrobiłem płukankę, wymieniłem uszczelkę pokrywy zaworów i wlałem Motula 10W40 - efekt był taki że silnik wbrew pozorom zaczął ciszej chodzić a pobór oleju to nie cały litr na 10 000km.
Od jakiegoś czasu przy odpalaniu bardzo głośno przez pare sekund grały szklanki i z pod silnika słuchać było na ciepłym silniku dziwny grzechot, zrobiłem tak do wymiany oleju jakieś 4k km i grzechot cały czas ten sam i szklanki to samo.
Z racji że pobór oleju był bardzo mały to zdecydowałem się na zmianę oleju na Valvoline VR1 5W50 z myślą że może będzie lepiej i tak się stało z tym że nie do końca, otóż przy odpalaniu na zimnym głos szklanek kompletnie zniknął, zrobiłem na tym oleju już ponad 600km i jest cisza jakiej się totalnie nie spodziewałem - odpala jak nowe auto aaaaale niestety dziwny grzechot który się niesie od dołu silnika jest taki sam, nie głośniejszy i nie jest też ciszej a trochę mnie to martwi bo planuje zrobić trasę 1500km za nie cały miesiąc...
Konsultowałem już to z paroma mechanikami i wszyscy zgodnie twierdzą że najprawdopodobniej to się niesie dźwięk szklanek przy kolektorze i wydechu bo nie mam katów... ale skoro na zimnym wgl ich na słychać to by na ciepłym było...?
Dodam że najlepiej to słychać jak się nachyli przy przednim kole od strony pasażera, załączam link do filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=4RO12zRytxs - filmik nie jest mój ale dźwięk jest identyczny kropka w kropkę

Może ktoś już miał z takim przypadkiem do czynienia i mi pomoże...
Z góry dzięki za jakieś sugestie czy pomoc
