BMW Sport

Jak w temacie. Czy dużo z tym roboty w e34? wydaje się że jak odkręce te dwie śruby od dołu to wszystku powinno wyleźć, ale pewien nie jestem. Pytam bo nie wiem ile czasu zarezerwować. A może są tam jakieś specjalne myki?

ja te poduszki wymieniałem cały dzień ,żeby je wyciągnąć to musisz wyciągnąć belke na zewnątrz i wybić po autem tego nie zrobisz

Nie , nie podejmuj sie tego robic samemu , przerabiałem to w warsztacie , trzeba miec specjalny sciągacz i wychodzi bardzo ciężko , w pionowym prostym włozeniem tez sporo roboty ....nie polecam tego robic samemu

Jak miałem e28 to do wymiany poduszek podeszłem bardzo powaznie.
Wyjąłem z auta cała belke łacznie z dyfrem , rozebrałem wszystko do cześci wyczyściłem , pomalowałem minia a potem antykorozyjną farba.
Same poduszki wymieniałem w ten sposób ze wydłubałem porozrywana gumę i tuleje metalowe poduszek rozciołem piłką , po czym łatwo można było je wybić. Następnie oczyściłem dokładnie wewnetrzne ścianki tuleji belki ,posmarowałem smarem i wciskałem je w duzym imadle .
Okazało się również ze blacha wokół osi poduszek pod spodem jest zgnita wiec wspawałem nowe blachy .Wszystko zajeło mi prawie 3 dni.
Po tej żmudnej pracy auto prowadziło się super w porównaniu do stanu przed wymiana.
Z kolei brat w e34 nie chciał tego robic tak dokładnie wiec opuścił cała belke na tyle aby mógł wydłubać stare poduszki i również rozcinał tuleje tyle ze była to dośc żmudna praca , ale udało się i zajeło mu to tylko jedno popołudnie u kumpla na kanale.

Przerabialem to w moim E34 bez kanalu(dramat, nie polecam) , na lezaco, ze srednia wiedza jak to zrobic i bez specjalnie wielu narzedzi. Zeszlo mi ze dwa popoludnia (po jednym na tuleje) i nerwica bral, momentami bylem zalamany, ale sie udalo. Sposob w jaki to zrobilem. Auto na klocki ze 40cm nad ziemia (koszmar tak cos pod autem robic), sciaglem kolo, odkrecilem srube mocujaca tuleje. Nastepnie wiertarka rozwiercilem gume ktora trzymala ten srodek zeby sam srodek mozna bylo wyciagnac i tu jest najgorsza czesc roboty - brzeszczotem w dwuch miejscach rozcinalem ta czesc tuleji ktora pozostala w belce (trwalo to strasznie dlugo bo belka opada tylko troszke i nie ma ruch brzeszczotem ) potem mlotek i jakis wybijak i praktycznie to samo wypada jak jest naciete z dwuch stron. Problem pojawil sie tez w trakcie zakladania nowej tuleji. Tuleje i belke nasmarowalem smarem i mimo to niebardzo chciala wejsc. Posluzylem sie zaciskiem wlasnej roboty. Dwie blaszki (20-30mm grubosci) przewiercone na koncach i dwie konkretne sruby, ktore przechodzily przez te dwie blaszki. Calosc stworzyla taki sciskacz, ktorym dopiero udalo mi sie wcisnac nowa tuleje. Sama robota nic skomplikowanego, ale kanal to podstawa bo sie nerwowo wykonczysz