BMW Sport

Witam. To mój pierwszy post na forum Smile

I już tyczy się problemu z autem, bynajmniej mi wydaje się, że to problem. Chodzi o temperature i niedogrzewany silnik. Wiem, że tematów było dużo bo przeszukałem ale nie wszystkie problemy można kwalifikować pod jeden worek.

Auto, które posiadam to e36 (320i) po lifcie (97 r.) - m52b20

Przykładowo rano po przejechaniu 5 km, wskazówke temperatury mam ok 3 mm za niebieskim polem. Po 4 km zaczyna lecieć jakieś tam słabe ciepłe powietrze, jak dojeżdzam na miejsce leci już takie średnie ciepłe, gaszę silnik, 2 minuty później odpalam grzanie - leci chłód, żeby wskazówka stanęła na środku potrzeba (ok. 10 km w lato) (i 15 km w zime)


Drugie zjawisko to takie, że mam strzałke pionowo (zawsze 3mm przed pionem bo to max już możliwości) podjeżdzam na stację - tankuję, wraz z opłatą będą jakieś 3 minuty. Po 3 minutach - wskazówka jest już między niebieskim polem a pierwszą kreską.


Trzecia sprawa to taka, że ciągle mam pełno pary, która się skrapla pod korkiem wlewu oleju. Nawet 50 km jazdy, na ciepłym silniku (do 5000 obr) nie wystarcza, żeby masło zniknęło z pod korka. Płyn nie ucieka, wszystko jest w porządku, ale na korku wiecznie masło. Na bagnecie też mam odrobine masła ale na samym końcu miary (tuż przed metalowym prętem) cała miara ogólnie jest czyściutka bez masła.


pomożecie ?

kiedys czytałem artykuł na temat takiego masła i są dwie hipotezy na temat jego powstawania
1 woda w oleju ( peknieta tuleja cylindra, uszczelka lug głowica )
2 niewłasciwy olej ( zła klasa )
co do wymienionych u ciebie problemów z grzaniem to sprawdzałes termostat ? układ masz odpowietrzony ?

Nie ma objawów, które mówią o pęknięciu głowicy bądz uszczelki. Słyszałem, że nie dogrzany silnik też powoduje tworzenie się maz (robię 2 x 5 km dziennie z przerwami 8 godzinnymi).
Nie kopci w ogóle i nic nie wskazuje na głowice/blok.

To są 3 malutkie kropelki mazi na samym końcu bagnetu, a jak wspomniałem miara jest czysta jak łza. Olej to SynPower 5W40.

Termostatu nie sprawdzałem bo nie wiem jak poruszać się w temacie mechaniki. Przy wymianie termostatu trzeba wlać nowy płyn chłodzący ?

Czy odpowietrzony ? nic nie wskazuje na to, żeby był zapowietrzony, mimo wszystko po jakimś czasie (dużym) jest to ciepłe powietrze - no gdyby nie to, że po zgaszeniu silnika 2 minut później już leci chłód.

Czy to normalne, że np po przejechaniu 5 km podnosi się stan płynu chłodzącego w zbiorniku ?

Ja Ci powiem tak:
co do nie dogrzewania silnika to pewnie wina termostatu(mi się udało złapać płyn z chłodnicy jak wymieniałem termostat i w sumie dolałem może z 0,5l)
musi się trochę podnieść ponieważ zwiększa się objętość cieczy po jej zagrzaniu się
co do tej mazi to faktycznie robi się gdy silnik jest cały czas nie dogrzany (koniecznie sprawdź i ewentualnie wymień termostat)
Jeżeli miałbyś wydmuchaną uszczelkę pod głowicą lub pękniętą głowicę samochód byłby strasznie słabawy i szybko by się grzał ponieważ "majonez pozatykał by kanały którymi przepływa woda i samą chłodnicę. Widziałem już efekt pękniętej głowicy - wszystko było pozatykane...masakra
Podsumowując: koniecznie "zbadaj" termostat. Moja bunia przy walniętym termostacie osiągała prawidłową temp. po ok. 18km....teraz po 3 km
Powodzenia

jeszcze pozostaje kwestia gdzie jest peknięcie , wiec rżne moga byc objawy peknięcia

Wiem jak wygląda pęknięta głowica, bo mi pękła w poprzednim aucie (m50b25).

Korek był cały w majonezie - to całkiem inna konsystencja, kolor itd.

Po za tym uciekał płyn. Miałem problem z odpalaniem auta (woda na tłokach, silnik nie miał siły przelać wody), pęknięcie było mikro, ale od razu wykryto między 5 a 6 cylindrem. Nagle się zagotowała, wskazówka skoczyła do końca skali i koniec, zaczęła pożerać wielkie ilości wody.

Miarka też była kompletnie cała w majonezie. Tu jest w ogóle inny temat. Np. na bokach korka wlewu jest takie małe masełko a na środku po przejechaniu 15 km jest skroplona woda (taka jak parują szyby w domu)

Wezmę się za termostat.

a co z odmą ? słyszałem, że jej nie drożność też nie wróży niczym dobrym.