no to życzę powodzenia, właśnie świece i cewki

sprawdzałem i iskra jest na wszystkich, fajki też ok... poczytałem też o tym i chłopaki z forum pisali, że to też zależy od regulacji świec... dziwne... ale też można posprawdzać i podmieniać
w poniedziałek zabiorę się za uszczelkę, co do klekotu szklanek wladekkow, na naszym forum przeczytałem post kolegi, nie pamietam kogo, że po prostu dał ogień buni taki że temperatura silnika podchodziła pod czerw. kreche

później podobno klekotu już nie usłyszał. nie wiem czy podejmować się podobnej kuracji, wiem jedynie, że jak już będzie ściągnięty dekiel to przyjrzę się sprawie klekotu.
Jeszcze w tamtym poście pisali chłopaki że któraś szklanka musiała się zapowietrzyć

a rozgrzany olej ją przedmuchał, jeżeli to sprawa zapowietrzenia, to u mnie nie ciężko o to skoro dziurawa uszczelka pod deklem.
Problem nierównych obrotów rozwiązany, lecz nie do końca. Jest kilka niewiadomych.
Otóż przyglądałem się dokładniej uszczelce nie zdejmując dekla. Wygląda na całą choć przepuszcza olej...
Słyszałem, że to wina oleju jaki mam zalany (15W40). Czytałem jego właściwości, opinie posiadaczy m50 jak i opinie fachowców. 15W40 to olej mineralny jak wszystkim wiadomo, zalałem go kiedy zobaczyłem niedostatek na bagnecie, to była rada kolegi z pracy. Nie wiem jaki olej był lany przedemną. Dlatego postąpiłem według rady kolegi.
Dowiedziałem się, że nie sprzyja on hydraulice w m50 stąd te niewielkie klekoty po odpaleniu. Zbliża się czas wymiany, więc zaleje 10w40 z tym że wymienie go po 1000km, aby wypłukać nagar, który jest w silniku.
Co do problemów z nierównymi obrotami, to sprawdziłem dolot-szczelny, po raz kolejny sprawdzilem cewki, świece, fajki(paluchy czy jak kto woli)-sprawne. Kolega wpadł na pomysł żeby sprawdzić wtryskiwacze. Po wcześniejszych nasłuchach stwierdził, że coś się dzieje przy piątym garnku od strony rozrządu.
Rzeczywiście! Po odpięciu jego zasilania nie było żadnej różnicy, przemianowaliśmy zasilanie z wtryskiwacza obok, przy jego odłączaniu silnik zaczął jeszcze gorszą pracę. Po wpięciu zasilania w wadliwy wtryskiwacz nie było różnicy. Wszystkie zasilania wtryskiwaczy na jałowych wynoszą około 1.9V przy przegazowaniu dochodzą do około 5V. Tak jak z wtryskiwaczy słychać dźwięk "syk, syk, syk, syk" tak właśnie z tego felernego było słychać cały czas "ssssssssssss"

wniosek taki, że mógł się zapiec i przy niskim napięciu nie pracował. Kolega doradził, żeby ostro przegonić moją Bunię na dłuższym dystansie na benzynie. Do tego żeby na pierwszym i dugim biegu kilka razy trzymać obroty "do odcinki"
Zaufałem mu gdyż wykrył usterkę praktycznie od razu, poprzedni kolega zabierał się za to pół roku

Miałem wczoraj okazje jechać w daleką trasę więc dałem po garach

Na miejscu po zatrzymaniu pojazdu, jak ręką odjął. Po odpaleniu mniej więcej po godzinie od razu wskoczył na równe obroty. Jest jeden mały problem bo jak lekko przegazuję i puszczę z gazu to zostaje na 1000obr. po czym za chwile wraca na około 800, pracując równo, nie rzucając budą. Muszę sprawdzić reg. obrotów jałowych. Będę obserwował przez pare dni jeszcze czy coś się dzieje. Jazda wyłącznie na benzynie.
Mam pytanie do fachowców. Jeżeli uszczelka pod deklem klawiatury na oko jest cała tylko przepuszcza olej(15W40) wymieniać ją? Czy tylko zmienić olej na półsyntetyk?