BMW Sport

tigwelder, piękne spalanie jak na M50 i dużą budę
V-max też konkret tym bardziej, że touring nie ma dobrego cx'u


a to dlatego że syntetyk zawiera składniki które lepiej konserwują simmeringi co wpływa na lepszą ich szczelność

No to przy nastepnej wymiane zmieniam olej na 5W40 razem z plukaniem silnika , posmigam troche i jak silnik zacznie przeciekac zaleje tym ceramizerem.

Dzieki

cerazmizer nie wpływa na szczelność silnika a zmniejszenie zużycia elementów trących, wpółpracujących (metalowcyh)
Po zmianie z 10W na 5W nie zacznie przeciekac, tyle razy juz to bylo pisane
5W oznacza że olej jest rzadszy, ale na zimnym silniku.

No spalanie i mnie zaskoczyło, tyle tylko ze to bana a nie normalna droga, ale i tak powrót do domu to był przegięty, jakby się za mną puścili autkiem z kamerą to by było dużo euro do zapłaty.

A V-max powiem ze kiedyś był lepszy, ale silnik już 5 lat na gazie więc ma prawo mieć spadki, niech każdy mówi co chce ale sam widzę ze gaz ujmuje życia z silników. No ale coś za coś

Niestety ja jeżeli chodzi o spalanie nie zauważyłem jakichś odczuwalnych korzyści.Inna sprawa że w mojej (Ba)buńce pedał gazu często styka się z podłogą więc 16L gazu po mieście na setkę to norma .Ale jeżeli chodzi o dynamikę jazdy to rzeczywiście nastąpiła zdecydowana poprawa .Teraz mam około 1600 km od zabiegu , autko często dostaje w pi...ekhem...ec a oleju ile było tyle jest .
tigwelder, u mnie też pewnie był jakieś 20 lat temu .A teraz i tak około 240 to baaardzo dobry wynik moim zdaniem jak na tyle kilometrów i lat .

Pozdrawiam.

Też tak sądzę. 0W do starego silnika, to przesada...

No i powrocily mi stukajace szklanki.

Przypomne wam moje historie.

Kupilem auto w maju 2009 roku, nic nie stukalo. Niewiadomo czym bylo zalane ale prawdopodobnie castrol 10w40.
w czerwcu zapalil sie chceck i zmienilem olej na Valvoline 10w40 i byla cisza.
W grudniu przy pierwszych mrozach pojawilo sie stukanie szklanek na zimnym silniku.
Czasami stukalo czasmai nie. Przy kolejnej wymiaie oleju zrobilem plukanke silnika i zalalem ELF 5w40.
Silnik sie nie rozszczelnil. Dodalem tez ceramizer. Wszystko bylo ok. Szklanki przestaly grac i myslalem ze bedize juz ok.
Stukot szklanek pojjawil mi sie spowrotem. wszystko na zimnym silniku. Na cieplym gdy sie rozgrzeje cykanie znika.
Dodalem tez do oleju preparat Liqui molly do uciszania popychaczy ale nic nie dal. Silnik nie pobiera oleju.
Nieraz jest tak ze ucisza sie szybciej przy zimnym silniku ale gdy tylko zwieksze lekko obroty cykanie wraca i zanika na wolnych obrotach.
Mam tez takie wrazenie ze na swiezo zalanym Valvoline silnik chodzil ciszej.

Teraz moje pytanie. Czy moze byc taka sytuacja ze szklanki sa dobre a trafil mi sie olej podrobiony i wypracowal juz swoje?

Co byscie teraz zalecali zalac? mysle by wrocic do Valvoline 10w40 albo zalac castrola 10w40 i jezeli to mi nic nie pomoze czas bedzie rozebrac gore.

mało możliwe, ale możliwe, a skąd kupiłeś olej?

z tego wynika moim zdaniem, że olej jest ok, a szklanki do wymiany


jak chcesz wrócić do valvoline, a na syntetyku było ok i nic nie ciekło to lej syntetyk valvoline 5W40 lub 5W50. SyperSyn.

Po jakim przebiegu zaczęło znowu cykać? Może np po 8000km elf stracił swoje właściwości, choć to raczej dobre oleje!
Skąd kupiłeś? Kupuj w intercarsie itp.
Jak nie cykało, a zaczęło na tym samym oleju, to labo olej stracił pierwotne właściwości, albo masz słabe ciśnienie oleju w głowicy, czyli np uszczelka dekla nie trzyma ciśnienia i trzeba ją wymienić

Elfa kupilem na allegro od uzytkownika: kolegaberlin

Zaczelo cykac po dosc malym przebiegu. Zgasl jeden zilony pasek.
Uszczelka dekla nowa. nie cieknie z niej.

Jak olej z Allegro to wszystko może być możliwe, łącznie z tym że to Kujawski.

Czy płukanka silnika może cos pomoc na zbyt niskie cisnienie oleju na starcie?

Wydaje mi się że tak, wkoncu olej płynie przez kanaliki olejowe które np po oleju mineralnym mogą być pozatrykane, bądź co bądź pompa olejowa poprostu juz niedomaga.. :.

kanaliki np w bloku, głowicy to nie problem, ale zasyfiona/przytkana magistrala olejowa w głowicy lub smok w misce to już problem.

ze tak zapytam, a wy nie boicie sie tej płukanki silnika? przeciez ona zużywa wszelkie cesci uszczelniające, nie boicie sie ze wam pusci niedajboże uszczelka pod głowica?

Zawsze jest jakieś ryzyko...
Ale co to za silnik który uszczelnia nagar a nie uszczelka ?
Ja się zdecydowalem na plukanke i po 10siątym ją zrobie lecz nie zaleje 5w40 tylko 10w40 myśle nad jakimś elf'em

proszę, nie pisz głupot, nie zużywa uszczelniających części!
Tylko myje silnik.
Po to naukowcy nad nią pracowali żeby nic się uszczelkom nie stało, tylko żeby je umyła a może nawet zakonserwowała, a jeśli płukanka tego nie zrobi, to zrobi to olej, który lepiej dotrze do umytych uszczelek, a dokładnie simmeringów. Uszczelka głowicy nie jest podatna na uszkodzenie w miejscu kanałów olejowych, tylko wodnych, lub komór spalania.

Pablo325i, widze ze jestes obcykany w tematach beem wielki szacun dla Ciebie tak przy okazji mógłbyś mi powiedzieć jaki olej najlepiej wybrać 10w40 ? Bo kazdy praktycznie pisze tu o 5w40 ;/
Bardzo ładna 316nastka

Do Kod silnika: M50B20?
Tu sobie dobierzesz olej jak ja http://valvoline.pl/valvoline56.html
Dla Twojego silnika 90-91r będzie to · Zalecenie : MaxLife 10W-40
Taki jak ja kupiłem, co widać na zdjęciu w mojej galerii.

Hm, może i warto by było wlać syntetyk, ale jeśli valvoline zaleca 10W to może warto się ich posłuchać.
Dla 328i E36 zaleca 5W a nawet 0W, ale dla M50 jednak 10W.
Podsumowując: zalej to co ja, maxlife 10W40, do tego filtr knechta i już.
Lub syntetyk.


tak, ale do M52, bo temat zaczął się od M52 i najwięcej jest pisane o tym silniku
PiRAT 31, jednak zalał syntetyk 5W i jest zadowolony do M50, więc to też nie powinno być złym rozwiązaniem.
Ja ogólnie jestem za syntetykami, ale jednak do starych silników nawet valvoline ich nie zaleca (nie pcha klientom droższego oleju 5W), więc leje 10W.
Tyle że ja nie mam hydroregulatorów, więc nie mam praktycznie co się martwić o silnik na obecnym oleju.

A pro po kolegaberlin

Gość to zwykły.... (napisać nie mogę wiadomo o co kaman). Zadzwoniłem do gościa w sprawie oleju, tak ma, świeży, oryginał itp. itd. no to mówię do niego że wpadnę po ten olej do berlina, bo mam dość blisko a w sumie miałem być w berlinie to od razu przy okazji... od razu zaczęły się schody, nie bardzo, bo teraz coś tam potem jeszcze coś.
Pytam się gościa a skąd taka niska cena, a on mi na to że w berlinie tak oleje kosztują bo tu mają hurtownie itp. itd. byłem, sprawdziłem cena za bańkę 5L Castrol Magnatec 10W40 - 42,59 Euro w hurcie, w realu czy jakiś innych marketach po 50 euro.
Castrol Edge Sport 0W40 62,59Euro w hurcie około 70euro w marketach.
Pojęcia nie mam skąd on może mieć takie ceny jakie ma, jest to fizycznie niemożliwe, chyba że:
a) kupił całego tira - bardzo tanio (razem z tirem) aczkolwiek kupił nie znaczy zapłacił
b) kujawski to i tak za dobrze

BTW - u mnie cały czas lepiej, róbcie płukanki - ale zalewajcie olejem z hurtowni a nie z alledro.

Dalej kupujcie oleje od "kolegów berlin" i innych, z allegro, za pół ceny, to zaraz cały temat będzie zawalony postami - "a czego mi przestało stukać i zaraz zaczęło"...