Witam wszystkich Forumowiczów!

Przeczytałem cały temat i sie z nim zaznajomiłem aczkolwiek nadal potrzebuje pomocy w rozszyfrowaniu usterki mojego samochodu.Mianowicie , jadąć tak na przy 2,2 - 2,7 obrotów samochód zaczeło szarpać wcisnałem pedał i nic, dopiero jak wcisnąłem do deski, to po chwili czasu reakcja i pełna moc, jakby nigdy nic.Na wolnym obrotach falował od 800-900 do 300 nawet . Stwierdziłem iż może byc to przepływomierz więc go odłączyłem, wtedy na wolnych obrotoach falowanie ustało ok 900 obrotów i zero drgań, aczkolwiek jak chciałem jechać i wcisnac pedał tak do około połowy to po prostu silnik sie dławił, zero ciągu więc go zainstalowałem tak jak był.Stwierdził ze ją troche przepędze i tak po jeźdze na 3 biegach z gazem w desce problem praktycznie ustał. Obroty na 800 i lekkie drgania, przy jeździe czasem burknie przy 2,2 tyś ale wcisne jej troche i jest ok.Inne objawy to np to ze dosyć cięzko odpala, w sensie kreci 3-4 razy i wtedy nagle na 1,5 obrotów i spada powoli.Nieważne czy ciepły silnik czy zimny.Smierdzi spalinami podczas odpalania i czasem podczasz gaszenia silnik( ale mam chyba nieszczelność w tłumika więc to raczej odpada) Myslałem także o czujniku położenia przepustnicy ponieważ jadąc na biegu bez gazu pokazywało mi spalanie 4l, i nie wiem teraz czy uszkodzenie tego czujnika może "samo przejść" Przpeływomierz troszke przedmuchałem.Czasami coś mi "buczy" tak jakby spod podłogi, obstawiam tłumik bo przy silniku nic ine słychać. Jak myślicie co to może być? Myślałem tez o kacie zapchanym, w sumie sensownie bo po przepaleniu działałby normalnie ale cały czas mam wątpliwości więc pytam specjalistów

Dodam iż chyba mi za dużo pali, szczególnie w mieście, Prosze o pomoc