BMW Sport

Witam, mam problem dziś z moją e36, jeździłem sobie po mieście i zauważyłem że nie zawsze chce za pierwszym razem zakręcić rozrusznikiem, słychać cyknięcie, kontrolki przygasają i na tym koniec, wracałem do pozycji stacyjki 1 i już kręcił aż w końcu wcale przestał kręcić. Kiedyś miałem już taki problem i były to zaśniedziałe styki na rozruszniku, lecz dziś próbowałem podpiąć na krótko rozrusznik (nie wiem czy dobrze) grubym kablem + z akumulatora do złącza na zdjęciu nr 2 lecz nadal to samo, poruszałem kablami przy nim, nagle po którejś próbie odpalenia rozrusznik zakręcił, zadowolony wydawało mi się że to był przewód nr 1 (bo ostatniego go ruszałem) chciałem go dokręcić bo jest trochę luźny i problem z głowy, lecz ledwo go dotknąłem, postanowiłem że spróbuje odpalić jeszcze raz. I od tej pory nadal nic to samo nie kręci.

Co może być przyczyno tego, i co mogę zrobić sam bo dziś nigdzie nie ma czynnych mechaników a sam się na tym nie znam szczerze mówiąc i nie mam za dużo narzędzi.
Z góry dzięki za pomoc.

I co wie ktoś jak to wygląda?
Ogarnołęm że jak połączę 1 z 2 to rozrusznik kręci, wcześniej myślałem że 1 to masa :E
Wiec jak bym połączy 1,2,3 to by samochód odpalił.
Więc co obstawiacie panowie, możliwe że bendix padł ?

jak padnie bendix to słychac pracę rozrusznika ale nie obraca kołem zamachowym.

żle , żeby wyeliminowac usterkę stacyjki ,przekażnika rozrusznika czy przewodów musisz połączyc na chwilę styki 2 z 3 z Twojego zdjęcia .Tylko ostrożnie ,włącz zapłon auto na luz i wtedy na chwilę zewrzyj 2 z 3 rozrusznik musi zadziałac.

Jak daje 2 z 3 to jest to samo jak bym przekręcił kluczyk w stacyjce, czyli słychać tylko pstrykniecie bendixa, jak daje 2 z 1 (czyli tym samym też ten sam przewód co leci do silnika rozrusznika) to kręci sam rozrusznik.

Podaj mu dodatkową masę z akumulatora na rozrusznik korzystając z kabla do rozruchu i wtedy ponów próbę ,byc może masz słabą masę albo kończą się szczotki .

Tyle że tak jak mówiłem gdy dam normalnie napięcie na rozrusznik, czyli 1 na zdjeciu rozrusznik kreci, tyle że jak wiadomo bez bendixa nie odpali

Jest na twoim zdjęciu jeszcze jedna nieopisana śruba, powiedzmy nr 4. Gdy podasz na nią + kręci sam silnik rozrusznika, tak? Możesz pożyczyć + z 2.

Tak jest, ale na tych bendixach są one zmotykowane z 1. Tak właśnie z 2 sobie biorę plus na tą śrubkę nie opisaną (4) do której jest podpięty przewód od silnika rozrusznika to wtedy kręci. A gdy dam plus na 3 to wtedy słychać "pykniecie" bendixa takie samo jak gdy przekrecam kluczyk stacyjki.
Nie mam nikogo kto by mi przytrzymał kluczyk i by zapodać napięcie na rozrusznik więc jutro do mechanika podjadę bo samemu tego chyba nie ogarnę.

Być może wina leży po stronie elektromagnesu, a konkrętniej rdzenia który przesuwa się wewnątrz cewki, lub styków wewnątrz -mógł się przytrzeć, zapiec, brud dostać.

Na przykładzie twojego zdjęcia, 3 to + ze stacyjki który pojawia się na przewodzie gdy kluczyk jest w pozycji 3 czyli rozruch.
W tym momęcie przez cewkę elektromagnesu zaczyna płynąć prąd. Wewnątrz cewki następuje przesunięcie rdzenia w tył, i co za tym idzie wyrzucenie bendixa w przód powodując jego zazębienie się z kołem zamachowym. Ale to nie wszystko, przesuwając się do końca w tył, rdzeń zwiera styki, na zdjęciu zamyka obwód nakrętka nr 2 z nieopisaną tu, powiedzmy nr 4. Wtedy dopiero zaczyna kręcić się silnik rozrusznika.
Kluczyk w stacyjce z położenia 3 na 2 i zanika prąd na przewodzie nr 3, a za nim na cewce, bendix nie jest już wypychany i powraca w stan spoczynku. Następuje również rozłączenie styków wewnątrz elektromagnesu-silnik rozrusznika zatrzymuje się.
I tak to się kręci

To tak właśnie już rozkminiłem
Czyli więc albo elektromagnes się zwalił albo znów zaśniedziały styk na tej 4 nie opisanej śrubie.
Jak co, by wymienić ten sam elektromagnes trzeba cały rozrusznik wyciągać?
Ogólnie tej mój rozrusznik kręci zawsze jak by miał za chwile wyzionąć ducha, więc może jest jakiś słaby styk lub masa.

Okazało się że bendix coś szwankował, przy okazji zregenerowałem rozrusznik bo był w opłakanym stanie, szczotek już wcale nie było tulejki wybite jednej też nie było właściwie. Już autko normalnie pali.