Witam, może na początek powiem dokładnie jak wyglądała wczoraj sytuacja: zrobiłem autem 60 km, samochód stał około 10 godzin w samym słońcu (nie wiem czy to miało jakikolwiek wpływ na dalszą sytuację), spróbowałem samochód odpalić... dusił się około 5-10 sekund, po czym silnik zaczął normalnie pracować. Pomyślałem, że w dieslu czasem może tak być, że w filtrze jakiś brud jest itp i faktycznie zaczął się nieco przez to dusić. Po przejechaniu ponownie 60 km silnik zgasiłem, po 10 minutach znów odpaliłem, ale znów z problemami (dusił się przez około 10s). I tak trzykrotnie.. w końcu za czwartym razem rozrusznik chodził, dusił się, ale autko nie odpaliło. Pomyślałem, że może coś jest nie tak z całkiem nowym akumulatorem, spróbowałem odpalić go na kablach, na urządzeniu do rozruchu jednak bezskutecznie. Siłą rzeczy akumulator po kilkunastokrotnej próbie odpalenia silnika stracił na mocy. Zacząłem się zastanawiać czym to może być spowodowane... może wina zapchanego filtra paliwa, który nie był wymieniany przez ok. 3-4 lata (ok. 25 000 km)... Po ok. 30 minutach auto odpaliło bezproblemowo na kablach (ale już na nieco schłodzonym rzecz jasna silniku), później też nie było żadnych problemów z włączeniem silnika..? Coś jednak jest na rzeczy, pytanie co, może ktoś miał podobny problem w swoim klekociku, jeśli tak to proszę o poradę, bo nie wiem czy zakupiony dziś filtr paliwa usunie kłopot... jeszcze zaznaczę - auto podczas jazdy nie traciło na mocy, jeśli chodzi o pompę wtryskową, rok temu była wymieniana. Pozdrawiam.
_________________
 http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=99242&start=20 <- nowe zdjęcia + klip
|