BMW Sport

Niestety stało się - sprawa nie ciekawa - nie żyłowałem silnika, z obrotami na zimnym nie szalałem, olej zmieniałem co roku przy przebiegu 5000km rocznie i nic to nie dało. Przebieg też według wszelkich wskazań w wyglądzie auta jak i pracy silnika wydawał się ok. Przejechałem tym samochodem ok 45 tys km. w ciągu 6 lat i teraz ma ok 194tys. Może to przypadek, a może jednak powinienem jeszcze delikatniej się obchodzić...

Ale do rzeczy - mam duży dylemat - nie będę udawał, że znam się na tym, jednak sugestia mechanika, że mam wymieniać silnik a nie naprawiać wydaje mi się trochę ryzykowna. Pewnie, że silniki do E36 są dosyć tanie (1.8i M43) - jednak mają już trochę lat i jest to lekka loteria - jak pierwszy kupię kiepski, to albo będę miał ciągle problemy, albo będę musiał kupić kolejny - a gdzie tu oszczędność... Już miałem podobny problem ze sprężarką do klimy.

Proszę o radę - skoro już mam wydać parę tys złotych, to chciałbym, żeby było to zrobione dobrze - może nawet większym kosztem. Mój silnik poza tą awarią do tej pory pracował idealnie - moc, wkręcanie się w obroty, zapalanie - bez problemu.

Osobiście szukał bym innego silnika, koszt naprawy uszkodzonego będzie spory.
Ludzie wymieniają dużo droższe silniki bo naprawa jest mało opłacalna.
Nigdy nie ma pewności że mechanik złoży silnik dobrze i będzie chodzić tak jak fabryczny.

A ja bym naprawiał.
osobiście rozkładałem m43 i to nie jest wcale takie ryzykowne.
Duży silnik = duży koszt naprawy.
Tu aż tak drogo nie będzie.
A która panewka sie obróciła?

Swapuj na IS-a

wg mnie albo wstawienie słupka m43 albo silnika m44. m43 będzie dość tani w zakupie a mozna też poszukać silnika który jest w aucie. m44 to nieco drożej ale i mocy sporo więcej. i wcale nie kilka tys tak jak piszesz

oczywiście jest też opcja większego motoru od m52 aż po s62 bo i takie do e36 można upchnąć

Z silnikiem wolałbym się trzymać M43 - wygląda na to, że wymiana jest najlepszą opcją o ile znajdzie się silnik - nawet nie wiem, czy nie będę musiał szukać też wersji 1.6 (dobrze myślę, że to to samo i będzie pasował?) bo jest ich więcej w dobrym stanie niż 1.8.

IS fajny, ale chyba trudniej niż M43 znaleźć, poza tym nie jestem pewien czy mi sprężarka klimy podejdzie (a mam nową, więc wolałbym zostawić) - czy może się mylę i pasuje też do M44?

Myślę, że jeżeli w przeciągu miesiąca nic się nie znajdzie to pomyślę o naprawie. Przydałby się drugi samochód...

Podwieszaj silnik-demontuj miskę olejowa... zrzuć stopki korbowodów, wywal wszystkie panewki i pomierz wał korbowy mikrometrem! Jeżeli długo go nie katowałeś na uszkodzonej panewce to jest duże prawdopodobieństwo ze ocalał... Jak pomiary będą identyczne na każdym z 4 czopów korbowych i nie będzie nigdzie rys to zakładaj nowe panewki za 60-100zł komplet i śmigaj dalej Oczywiście nowy olej itp...

Jak chcesz profesjonalnie porównać zużycie czopów korbowych wału do serii to dowiedz się w szlifierni jakie one maja originale pomiary (oni maja książki z takimi danymi)

Ja ostatnio przechodziłem przez taki remont w golfie, i wolałem naprawić silnik a nie żeli kupować drugiego trupa z ,,Ala niby gwarancja''
I nie żałuje tego wyboru

Jedynie co musisz posiadać z najważniejszych pierdoooołek to kanał, komplet kluczy z grzechotką klucz dynamometryczny, mikrometr, i trochę wprawy majsterkowicza ważna rada to nie pomylenie kolejności stopek na korbach (czyli w tym miejscu co były to w tym miejscu maja też one być )
Przy skręcaniu stopek korbowodowych kluczem dynamometrycznym rób to wg wskazań serwisówki ( np. u mnie w golfie było to 65 Nm + 90 stopni)

I wszystko będzie hulać dalej



W przypadku kiedy okaże się ze panewka narobiła jakieś większe szkody (wszystkiego się dowiesz po zdemontowaniu miski i zrobieniu pomiarów) i zdecydujesz się na wymianę silnika to pamiętaj abyś szukał silnika w swoich okolicach, bo nikt ci nie odda kasy za transport/kuriera w przypadku kiedy okaże się ze z silnikiem jest coś nie halo, to samo się tyczy straconego czasu i nerwów przy jego wkładaniu/wyciąganiu

szukaj silnika kumpel kupił na początku roku za 700zł m43 przełożyliśmy i śmiga bez problemu a trasy robi ciągle, Niemcy, Holandia...

ja kupiłem m52 b28 i to 350 km od domu.
Wszyscy mówili , że takiego silnika w dobrym stanie nie znajdę.
Znalazłem jednak w wręcz idealnym stanie.
Wraz ze skrzynią.

Warto poszukać omijając te najtańsze.

Jak chcesz naprawiać to wał nominał na to nowe panewki dobrze pomierzyć i musi chodzić. Tym bardziej jak jesteś pewien co miałeś to taka naprawa ma sens.

No właśnie widać jaką tu miał pewność na ten silnik.

Abstrahując od technicznych kwestii silnika M43, którego widziałem chyba raz i to na obrazku, też byłbym za tym, by remontować posiadany silnik zamiast wymieniać na niepewną sztukę, zwłaszcza jeśli wiadomo co się zesrało i że nie będzie to jakiś koszmar finansowy w typie na przykład kompletu wtrysków Common Raila.
Tak, wiem, da się kupić cały silnik w dobrym stanie, być może nawet jest to wykonalne szybciej niż w miesiąc. Jeśli ma się ten luksus posiadania więcej niż jednego samochodu, można się w to bawić.

My z kumplem pojechaliśmy do gościa co ma części z bmw, akurat miał ładny pewny silniczek, nie trzeba było szukać miesiąc a tym bardziej ze taki silnik to nie duża kasa, bo w granicach 500-1000zł my kupiliśmy za 700 i naprawdę chodzi elegancko, a przekładka to jeden dzień...

Fakt faktem, ale zauważ ze każdy sprzedający ma tylko i wyłącznie pewne ładne silniki o małych przebiegach
Z kupnem używanego silnika to jak z loterią albo trafisz i jesteś zadowolony, albo nie trafisz i jesteś kolejne $$$ w plecy.

jest sporo anglikow u nas , mysle ze cos mozna wybrac i istnieje mozliwosc odpalenia jak jest jeszcze w aucie

Ok, to po kolei - kupiłem silnik - już zamontowany i przyjechałem samochodem do domu. Co ciekawe chodzi znacznie ciszej niż poprzedni silnik (i to nie tylko moje odczucie) - w ogóle mam wrażenie, że lepiej.

Ponieważ stary silnik został wyjęty, to można już coś więcej powiedzieć o tym co mogło być powodem - może się komuś przyda w przyszłości.

Przebieg raczej się zgadzał, problemem było najprawdopodobniej zaniedbanie ze strony poprzedniego właściciela jeśli chodzi o wymianę oleju. W każdym razie chyba dobrze, że nie naprawiałem, bo silnik jest mocno zajechany nagarem, a to dobrze nie świadczy. I faktycznie przy pierwszej wymianie olej był mocno brudny, potem przy kolejnych też szybko czerniał. Tak więc czy to kwestia oderwanego nagaru, czy może postępującego uszkodzenia - przyczyna ta sama. Okazało się też, że jest problem z jednym kablem zapłonowym (kable zresztą muszę w miarę szybko wymienić) - nie wiem, czy to mogło wpłynąć.

Cóż dużo gdybania - pytania czy kupowanie od starszych ludzi co mało jeżdżą (stąd niski przebieg u mnie) jest dobrym pomysłem. Kiedyś jak będę kupował inny samochód, to już raczej od osoby która normalnie jeździ, ale też serwisuje na bieżąco, a nie będę cisnął w niski przebieg itp.

Jesteś kolejnym przykładem na to , że lepiej poszukać silnika inż ratować to co się ma bo nie wiesz w zasadzie co masz. Nie piszesz ile dałeś za silnik ale zakładam , że naprawa była by droższa.
Ja też zmieniłem silnik i jest on o wiele lepszy niż ten co miałem.

Też miałem od groma osadu a w tym "nowym" wnętrze jest idealnie czyste.

Warto poszukać.
Teraz miłej jazdy.

Jeszcze jedna rzecz - nie spodziewałem się, że to może mieć wpływ, ale poczytałem trochę i jednak może.

Otóż mam zmienionego 'chipa' - sterownik fabryczny zmieniony na oferowanego jakiś czas temu - chyba na innym forum użytkownika Bagor. Nie pomyślałem, że to może być przyczyną, bo chip w zasadzie mocy nie podnosił - spodobał mi się, bo poprawił mi ogólne odczucie działania silnika i trochę obniżył spalanie. Chip ten ponoć jest kopią oferowanych przez firmę Superchips. Jednak jeżeli powoduje on zbyt wczesny zapłon, to może przyczynić się do szybszego uszkodzenia panewek.

I teraz zastanawiam się, czy jeżeli silnik dobrze chodzi to brać to pod uwagę, czy zmieniać chip na oryginalny (stary wylutowałem i wlutowałem podstawkę), czy nawet zmienić całego kompa.