Norbi330 napisał(a):
Kup sobie za 20zl z aledrogo tester Co2, sprawdzisz czy w plynie nie ma spalin.
Dałbyś radę rozszerzyć temat? Chodzi o sprawdzenie szczelności czy o co dokładnie?
Norbi330 napisał(a):
No jak na wolnych sie grzeje i po dodaniu gazu temp spada, to stawialbym na niedomagajaca pompe wody. Wycieku spod pompy tez mozna nie zauwazyc, bo wyparuje i sladu nie ma, w jednej swojej beemie tak mialem.
Ostatnio zaobserwowalem podobny do twojego objaw, kupilem nawet juz pompe wody ale od 2 dni sytuacja sie unormowala i nie grzeje mi sie nawet w korkach.. dziwne ale pompe wymienie i tak.
WitoM napisał(a):
Objawy są takie jak by pompa wody nie domagała...Miałem kiedyś identycznie w swojej 316i i doprowadziło to do wymiany silnika
To dość dziwne, bo tak jak pisałem w pierwszym poście na jednej z wizyt pompę wody mi właśnie wymienili.
helmud7543 napisał(a):
Bez termostatu, jakby to prosto powiedzieć, płyn nie wie gdzie ma płynąć. Bez niego dalsza diagnoza nie ma sensu. W tym aucie musi być włożony bo temp będzie wariować.
To samo mi powiedział drugi mechanik - dobrze wiedzieć też na przyszłość.
Kyokushin napisał(a):
Problem jest tu:
Cytuj:
Problem ustał, aż pół roku temu zaczął mi się grzać na postojach - zawiozłem auto do poleconego niby mechanika, zostawiłem i przy odbiorze powiedzieli, że coś z elektroniką było nie tak, musieli poustawiać, bo wiatrak się nie załączał. No dobra, zapłaciłem tam chyba z 300zł.
Zaczął Ci się grzać na postojach i pojechałeś do nich, a oni coś tutaj zepsuli (to co rzekomo robili z elektroniką), nie usuwając przyczyny.
Prawdopodobnie zrobili Ci jakiś ulep, usuwając termostat i zamiast niego wkręcając jakiś przyczłap samoróbkę. To nie miało prawa działać.
Ty zrobiłeś obejście do wiatraka, spiąłeś go na krótko i generalnie zrobiłeś obejście do problemu, czyli nie załączającego się wiatraka.
I tu jest problem, z jakiegoś powodu nie załącza Ci się wiatrak, być może czujnik temperatury albo coś, albo przewód, tak czy siak, wiesz gdzie jest problem.
Pompa wody raczej nie, ponieważ wiatrak powinien chodzić cały czas w momencie jak temperatura jest za wysoka, nie wyłączać się.
Cała reszta którą Ci zrobili to było naciąganie. Niepotrzebnie w ogóle dotykali się silnika. Najprawdopodobniej zepsuli tam coś jeszcze.
Miałem kiedyś podobną historię, gość mi zmienił głowicę (od Punto, mam ją do dziś, na pamiątkę, by nie ufać mechanikom. Za każdym razem w garażu mi ona o tym przypomina, teorie o uszczelce, mikropęknięciach i inne takie chrzanienie)... a problem przegrzewania się pozostał. Wystarczyło dobrze odpowietrzyć.
Dobrze odpowietrz układ, upewnij się że nie ma nieszczelności, zweryfikuj czy jest termostat, dowiedz się co Ci debile zrobili z elektroniką (tu może być największy problem, jak zmieniali cośgdzieś w sofcie, włączyli czy wyłączyli coś), następnie pojedź do kogoś innego, a im daj fakturę. Do tego domagaj się zwrotu 2000 (pewnie im będziesz musiał założyć sprawę cywilną), więc jak ktoś teraz będzie to naprawiał, dobrze by było wziąć rzeczoznawcę by ocenił dokonane w silniku zmiany.
Drugi mechanik mi odpowietrzył układ i przestał się grzać.
Co najgorsze.. Bodajże przedwczoraj znowu mi się zaczął grzać silnik i zaobserwowałem, że wiatrak się nie odpala.
Ogólnie już mam dość trochę jeżdżenia po mechanikach - oprócz tego się dowiedziałem, że jest rozwalona pompa powietrza wtórnego, gdzie nowa kosztuje około 4tys zł (więc chyba lepiej kupić używkę -tutaj też chętnie zaczerpnę rady). Da się jakoś też zweryfikować czy mi przypadkiem nie podmienili tej pompy na zepsutą?
Oprócz tego od wielu lat się zapala check silnika - jak chcecie mam kod, teraz nie pamiętam, który to był, ale chodziło o sondę - zapalała się już zanim założyłem gaz i jeszcze nikt nie był tego w stanie zdiagnozować poprawnie...
Niestety co do tego poprzedniego warsztatu nie wiem czy jestem w stanie cokolwiek udowodnić, bo w sumie nie brałem faktury, moja totalna głupota - jest jedynie przelew zarejestrowany.
Też już nie wiem czy mam ochotę na tyle stresów o to, bo z tego co wiem mają prawo naprawić swój błąd zanim będę chciał zwrotu pieniędzy, a zostawiać tam auta nie chcę. Sądzić się też nie mam na to czasu i za dużo stresów. Silnik mi się teraz zagrzał dość mocno - do połowy czerwonego pola, myślicie, że mogło to coś uszkodzić? Da się to jakoś zweryfikować? Zagrzał się na chwilę, bo od razu ruszyłem, aby temperatura przez powietrze w czasie jazdy spadła i to się udało osiągnąć.
Dzięki Panowie za pomoc!
[Ewentualnie jak znacie kogoś uczciwego i solidnego w Trójmieście mechanika i elektromechanika do diagnozy, napraw - o ile tacy nie wymarli - to możecie się podzielić.]