Witam jestem szczesliwym , a w zasadzie juz nieszczesliwym posiadaczem 2.5tds`a , mam go cale 2 miesiace , wszystko bylo dobrze do mometu wymienienia oleju , filtrow (moze zbieg okolicznosci).
Jade sobie A4 jak bozia przykazala 130 , patrze w lusterku jakis wariat leci no to przycisnalem , gdy osiagnalem 160 , samochod zgasl...
Otworzylem maske i sie zalamalem moj niegdys czysciutki silnik byl ubabrany olejem (cala strona od filtra paliwa) , olej ktory byl nowiutki zamienil sie w czarna maz...samochod nie odpala , dodam ze przez te 2 miesiace naprawde dbalem o niego jak moglem nigdy nie dostawal na zimnym , nie zostal przegrzany , a przed kazdym zgaszeniem silnika zawsze minimum 2 minuty na wolnych, bylem w serwisie Bosha na wymianie i mechanik powiedzial ze silnik jest w swietnym stanie , zadnych wyciekow itp itd.
Panowie co to moze byc? Strasza mnie ze pekniety blok, czy moze to byc cos innego prosze o rade.
