BMW Sport

Witam po raz kolejny! Problem z moją 320i jest następujący: poprzedni własciciel wywalił z niej katalizator, a w układ wydechowy wspawał jakieś wąskie rury, zatem założyłem katalizator, grube rury i wymieniłem końcowy tłumik. Jadę na analizę spalin i wychodzi mi 300 ppm węglowodorów HC w spalinach norma to ok 50-100... Reszta składników OK. Zaznaczam, ze byłem na kompie, testowano też sondy lambda i wychodzi że z silnikiem wszystko gra, wymienione były fitry paliwa, powietrza, oleju oraz sam olej... No i silnik ma 205 tys, z tego 99% jeździła kobieta 64 lata, wiec chyba nie zbiera mu się na smierć techniczną...

W czym tkwi diabeł?...

Pozdrawiam wszystkich!

PS Dodam jeszcze dokładne wyniki pomiaru:

przy 700obr/min:
CO 0,62%
CO2 14,39%
HC 112ppm
O2 0,95%
NO 0ppm

przy 3 tys. obr/min:
CO 0,48%
CO2 14,5%
HC 324ppm
O2 0,93%
NO 0ppm

Kolego według mnie to wina katalizatora
jaki katalizator założyłeś?
bo chyba nie oryginalny?

Zgadza się, założyłem uniwersalny Bosal ale w dobrym (?) warsztacie...

i to jest chyba przyczyna podobno objaw zapachu zgniłych jajek czyli nadmiaru węglowodorów jest objawem padniętego kata.
ale niestety oryginalny kat. do bmw kosztuje około 1000 euro

Sonda sprawna jak piszesz, ale czy Ty ją zmieniałeś na nową czy jest ta sama? Bo tak sobie myślę, że jak sonda by była inna i nie pasowała do Twojego modelu to może wysyłać złe sygnały do kompa i np. powoduje to podawanie zbyt bogatej mieszanki - efekt? nie całkowite i nie zupełne spalanie, które powoduje zbyt dużą ilość węglowodorów. Koledzy co powiecie na moją teorię?

Owszem ale kolega twierdzi że sądy są OK

Sondy są ok, oscylują i na 99% są oryginalne. Ponadto spalanie i działanie auta nie pozostawia nic do życzenia, mieszczę się w ok. 9-9,5 l/100.