A wiec tak koledzy mam taki problem. Wymieniałem jakis czas temu uszczelke pod głowicą i okazalo się że glowica była też krzywa. Wszystko to było spowodowane awarią pompy wody (wirnik się ukręcił) wszystko zostało wymienione i zrobione na tip top i to nie na skróty i jak najniższym kosztem. wiec to juz historia ale mam nastepujący problem w chłodnicy w miejscy gdzie znajduje sie odpowietrznik od momentu zakupu znajdowała sie wkrecona sruba zamiast ori plastykowej śrubki z mała uszczelką (oringiem) kupiłem w trakcie remontu głowicy w serwisie oryginalną śrube plastikową do odpowietrznika. Po przyjrzeniu sie dokładnie kanałowi znajdujacemu sie w chłodnicy który odpowietrza układ chłodzenia zauważyłem że mosiężna tulejka w owym kanale jest wduszona wraz z jej obudowa do środka czyli wnętrze kanału jest pekniente i oberwane przez to ze jakis debil wkrecił zamiast ori. śruby odpowietrzającej śrube (identyczną jak od koła zamachowego od mercedesa 124) wkrecił ja za głęboko no i sie kanał rozwalił... Pisze wiec jakie mam objawy po poprawnym odpowietrzeniu (na zimnym silniku) przez tydzień może więcej jest wszystko ok. ale potem zaczyna sie dziac coś takiego:
Gdy rano odpalam zimne auto wyświetla mi sie komunikat na komputerze że mam
NISKI POZIOM PłYNU W CHłODNICY odkręcam kurek od chłodnicy i faktycznie stan płynu jest bardzo niski (tak niski że aż widać prawie dno chłodnicy) w tym momencie odkręcam śrube odpowietrznika i słyszę syczenie tak jakby powietrze wchodziło do ukladu chłodzenia i nagle płun sie podnosi praktycznie do MAXIMUM na miarce

w chłodnicy. I tak dzień w dzień :unsure:
Płynu ciagle jest tyle samo wiec nie ginie on nigdzie niema wycieku lub idzie on na cylinder bo to nie możliwe Myslałem że temat chlodzenia przy BMW E34 przez ten remont mam juz w jednym palcu a tu jednak wszystko może człowieka na każdym kroku zaskoczyć

Osobiscie podejrzewam że to przez ten rozwalony kanał odpowietrznika ale chce jeszcze zasięgnąć waszych fachowych opini koledzy zanim wydam pieniądze na wymianę nowej chłodnicy. Może kiedyś ktoś z was miał podobny przypadek? Prosze o pomoc i pozdrawiam!