Witam, przeglądnąłem kilka postów ale nie znalazłem podobnego tematu.
Mam Becie E36 320 coupe z 92r. z instalacją LPG-sekwencja. Do tej pory nie miałem żadnych kłopotów. Autko zaczęło mi "strzelać" co jakiś czas na gazie więc udałem się do warsztatu, gdzie pan mechanik stwierdził że to napewno świece, bo nie były wymieniane itd....
Wymienili więc świece na nowe i zaczęły się problemy, mój Beciarz jest teraz zamulony jak taczka gnoju
![Wstyd :wstyd:](./images/smilies/bag.gif)
, poprostu nie chce jechać!!! Na LPG już nie strzela, ale jest taki muł jakby nie wszystkie cylindry pracowały, za to na benzynie teraz strzela i dusi sie cały czas, jak doda się więcej gazu to zdycha jakby nie dawał rady spalić większej ilości paliwa...nawet na wolnych obrotach gaśnie.
Przed zmianą świec moja Betka zasówała jak dzika, pozatym że zaczęło się to strzelanie, które i tak było rzadko, a teraz lipa
Jeśli koś wie co to może być, lub spotkało go coś podobnego proszę o pomoc. Wolę dowiedzieć się co to może być na forum, zanim pojadę znowu do warsztatu, a tam wymienią mi 500 rzeczy za które zapłacę dwie pensje i dopiero po tym okaże się że to w ogóle było co innego...
!!!POMOCY!!!POMOCY!!!POMOCY!!!POMOCY!!!POMOCY!!!POMOCY!!!
Tytułuj dokładniej tematy, szybciej uzyskasz odpowiedź. Stones1.