silnik 2,5 L m50b25 bez vanosa.
przy puszceniu gazu z 3, 4 tys zl bylo slychac tak jak by wzzzzzzz jak bym powiedzial ze lancuch luzny przy schodzeniu z obrotow tylko.
odkrecilem pokrywe rozrzadu,
1.na jednym ze slizgow (glowny) widac wreby male ! ok 1,5mm
2.lancuch
zmieniac lancuch? albo slizg? co moze powodowac tak naprawde ... co przy tak naprawde przy rozrzadzie jęczy po przebiegach wiekszych, NACIAGNIETY lancuch? mozna az tak naciagnac lancuch zeby bylo go wlasnie tak slychac? przeciez z dwoch stron sa slizgi, to na chlopski rozum CO trze o co ze taki glos jest?
jak by byl mega luzny to by przeciez moze nawet i przeskoczyl na zebatkach rozrzadu?
z pompy oleju jest ok. ( niby ma byc lekko luzny) ?
napinacze raczej sa ok , bo jak to sprawdzic

sprezyna jak sprezyna, dociska dobrze slizg.
http://img43.imageshack.us/img43/5365/67827646.jpg
dzieki za pomoc, i musimy rozwiazac problem bo glowica po remoncie i uturbiamy fure i lepiej zeby bylo ok
