Witam. Mam problem,który chciałabym sama rozwiązać z Waszą pomocą,zanim oddam auto do mechanika. Mam BMW E34 520i 12V. Jakiś czas temu podczas jazdy zagotowała się woda w chłodnicy i wyskoczył wąż. Do domu mieliśmy jakieś 15 km i jazda była nieciekawa,bo postoje co kilkaset metrów,aby temp znowu nie poszła na max no i żeby dolać wodę do chłodnicy. Może to coś ma wspólnego...bo kilka dni przed tym zdarzeniem wymienialiśmy dźwigienkę zaworową(pękły już dwie przy wysokich obrotach i jeździe na autostradzie prawie 190 km/h). Ojciec mówił,żeby nie wymieniać oleju po wymianie tychże dźwigienek bo może pójdzie uszczelka pod głowicą. Tak zrobiliśmy i coś poszło,ale co? Każdy postawił diagnozę,że jak gotowała się woda to uszczelka na bank,ale czy tak musi być? A nie mógł pójść termostat albo pompa wody? Czy na podstawie nalotu na korku można stwierdzić czy to uszczelka? Zaznaczę,że korek jest czysty,w chłodnicy nie pływają oka oleju. Dolałam wody do chłodnicy,zostawiłam na noc i dzień później poziom był taki jak na początku,czyli spadł do min. Pęknięta chłodnica chyba nie,bo dziś sprawdzam i ubyło tylko troszkę. Odpaliłam silnik i czekam,po kilkunastu minutach zaczęło lecieć pod chłodnicą i to dość mocno. A dokładnie w miejscu gdzie jest zbiornik z płynem chłodzącym(pod spodem).
Ostatnio edytowano 1 października 2009, 06:35 przez aleniz, łącznie edytowano 1 raz
|