BMW Sport

Witam!
Przepraszam jeśli dubluję temat, ale nigdzie takiego nie mogę znaleźć. Mam problem z moim BMW 318 is. Otóż trzy dni po jego kupnie około 3 miesiące temu wymieniłem rozrusznik który padł zaraz po zakupie. Odpalał w porządku, jednakże po miesiącu znów padł. Wymieniłem kolejny raz. I znów mam z nim problem. Podczas uruchamiania samochodu, gdy zilnik jest zimny, auto odpala bez zarzutu. Jednak, gdy silnik jest rozgrzany, często zdarza się, że auto nie odpala. Rozrusznik tak jakby "harczy". Muszę przekręcić kilka razy kluczyk w stacyjce i dopiero za , którymś razem łapie. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Co to może być?

Może zły styk kabla zasilania ??? Rozrusznik pobiera w cholere prądu przy starcie, zobacz czy kable nie zaśniedziały i czy dokręcony dobrze. A jakie nieprawidłowości zauważyłeś w tym rozruszniku który wymieniłeś? ? Czy wymieniłeś go razem z bendiksem??

jest to taki metaliczny dzwiek??

Tak dźwięk jest metaliczny. Jakie nie prawidłowości? Cóż, rozrusznik był całkowicie "dojechany". Jak tłumaczył elektromechanik, osoba która wcześniej jeździła tym autem nie wiadomo jak, ale zrobiła tak, że kręcił się po uruchomieniu razem z silnikiem przez co praktycznie się rozsypał.

Widocznie albo spięcie powodowało że bendiks był wysunięty cały czas, albo bendiks szwankuje. No nie dziwie sie że się rozpadł jak cały czas działał

Czyli co polecacie? Sprawdzić kable i bendiks?

Wg mnie to na pierwszym miejscu powinieneś wymienić bendiks, a jaki Ci to elektromechanik robił że nie wykrył usterki to nie wiem. Bendiks wymień na nowy nie jest to droga sprawa, potem sprawdź na "sucho" podłanczając do aku czy działa dobrze i czy sie wraca. Przeczyść styki kabli papierem ściernym, przemyj benzyną zagręć i zabezpiecz warstwą smaru.

Proponuje sprawdzic kostke stacyjki (czy odbija) bo przecez w jakis sposob ten pierwszy rozrusznik musial zostac uszkodzony,i byc moze ten twoj spotkalo to samo.
A i po wyjeciu rozrusznika sprawdz stan zębow na wiencu.
pozdro!

Pomocy. Jechałem wczoraj nim do domu i mi padł Już wyjaśniam jak. Jechałem wczoraj autem do domu i nagle mi zaczął gasnąć (objawy jak z braku paliwa, ale nawet nie świeciła się rezerwa). Przyjechał więc po mnie kolega, i na stacji do kanistra wlaliśmy ponad 4 litry, które potem wlałem do baku. Próbowałem odpalić, rozrusznik się kręcił, ale auto nie odpalało. Przy którejś próbie w ogóle wszystko zgasło. Rozrusznik nawet nie kręci. Na pycha tez nie odpala, cichutko mruczy ale nawet nie chce załapać. Co się mogło stać?

spradz zasilanie i przedewszystkim mase!!!
przewod + czy gdzes nie robi zwarcia i ładowanie(jak juz odpalisz)
sproboj tez na innym aku.

być może przy takiej jeżdzie został uszkodzony wieniec na kole zamachowym i stąd kłopot z kolejnymi rozrusznikami
wspomniał o tym słusznie kolega mationo
popatrz na wieniec