BMW Sport

Witam wszystkich. Mam problem z silnikiem a mianowicie: auto zapala bez problemu i chodzi na wolnych obrotach ale jak sie zagrzeje to od czasu do czasu obroty spadaja i silnik zaczyna sie dusic a po chwili lub jak dodam troche gazu przechodzi. Te duszenie silnika ma odglos jakby nie palil na wszystkie gary lub byl przestawiony zaplon. Te same objawy duszenia wystepuja podczas jazdy. Odpiolem sonde ale to nic nie dalo aha auto posiada instalacje lpg stag 300 sekwencyjna. Objawy wystepuja na benzynie i na gazie tele ze na lpg nie da sie jezdzic bo objawy te wystepuja bardzo czesto a na benzynie co jakis czas ale da rade jezdzic choc silnik dlawi sie Prosze o pomoc.Pozdrawiam.

a swiece i kable kiedy byly zmieniane bo moze masz tylko przebicia

Wymienialem kable i swiece zaraz jak ten problem sie pojawil a moze to cewka zaplonowa swiruje? ale dzieje sie to jak auto sie nagrzeje

Podjedź na kompa najprawdopodobniej czujnik położenia wału/wałka rozrządu.

Bylem na kompie i nic nie wykrylo nawet sie nie zadlawil ale jak wracalem do domu to 2 razy mi przumulil moze ktos ma jeszcze jakies pomysly?

Dzis odpalilem auto i zostawilem go na wolnych obrotach az sie zagrzal silnik. Potem przejechalem pare kilometrow i 3 razy silnik sie przydusil. Na wolnych obrotach wszystko bylo ok, tylko podczas jazdy czasem sie dlawi Pomocy

Witam!
Jestem tu nowy, więc na początku chciałbym wszystkich serdecznie powitać i podziękować, że istnieje takie forum, na którym można uzyskać pomoc!

Mam podobny problem co kolega. Od jakiegoś czasu podczas normalnej, spokojnej jazdy zdarza się, że nagle obroty spadają, zatrzęsie budą, silnik zamuli i dopiero po kilkukrotnym wciśnięciu pedału gazu łapie obroty, stabilizuje się i jest wszystko w porządku. Gdy auto stoi w miejscu na luzie, to silnik pracuje prawidłowo, ale czasem także obroty spadają poniżej normy (nawet do ~200-300), cały samochód się trzęsie, ale silnik nie gaśnie. Dopiero po kilkukrotnym wciśnięciu pedału gazu wszystko wraca do normy. Zdarza się to losowo. Raz zauważyłem to dwukrotnie podczas 5 minutowego postoju, drugi raz jeździłem po mieście jakieś 20 minut i znowu się to raz stało, a trzeci raz jeździłem prawie 40 minut i nic mu nie było (dopiero jak dojechałem do domu zaczął przymulać i obroty zaczęły skakać, stopniowo się obniżając, aż do efektu trzęsienia silnika i całego samochodu, jak zwykle - dodałem kilkukrotnie gaz i wszystko wróciło do normy).

Jakiś czas temu (3 miesiące) wymieniałem sondę lambda i czyściłem krokowca, bo obroty mi falowały dość mocno. Po tych zabiegach silnik zaczął pracować równo (można było dostrzec minimalne, dosłownie leciutkie bujanie co jakiś czas, ale to mi nie przeszkadzało, uznałem, że to pewnie wina starego silniczka krokowego).

Dodam, że wszystkie przewody powietrza są zamontowane prawidłowo, wszystko ładnie spięte opaskami uciskowymi, gumy szczelne.

Auto nie jeździ na gazie, nigdy nie było gazowane.

Pozdrawiam!

U mnie ostatnio było coś w tym stylu. Po rozgrzaniu -brak ciągu mulenie i obroty czasami 200. Winą była guma od przepływomierza,która osunęła się z przepływki-luźna opaska. Po diagnozie dziwiłem się że wogóle mogłem uruchamiać silnik przy tak dużej ilości lewego powietrza.

Wczoraj sprawdzałem dokładnie czy żadna guma od powietrza się nie zsunęła / nie jest pęknięta i wszystko wyglądało na OK. Poza tym gdyby autko dostawało lewe powietrze to muliłoby cały czas (tak mi się wydaje), a u mnie tak nie jest. W moim przypadku to losowość. Zastanawiałem się już nad przepływomierzem, ale zaczynam wątpić, bo gdyby był uszkodzony, to chyba też problem występowałby cały czas... Nie mam pomysłów...

Edytowane:

Wyczytałem w innych tematach, że wina może leżeć po stronie świec, czujnika położenia przepustnicy albo katalizatora. Jakie są objawy, gdy któryś z tych elementów nie pracuje jak powinien?

a czy to sie dzieje na benzynie czy na lpg również jeśli tylko na benzynie to moze być wina filtra paliwa lub też duze prawdopodobieństwo że przepływomierz jak go zdemontujesz to będzie taki cienki drucik często on jest mocno zasyfiony (przez jazdę na lpg choć u ciebie jest sekwencja wiec gaz nie przechodzi przez przepływkę) i wtedy komputer źle wylicza ile mieszanki paliwa potrzebujesz spróbuj przeczyścić go benzyną ekstrakcyjną u mnie podobnie było z tym że przy rozruchu czasami gasł dodatkowo po przeczyszczeniu było ok ale teraz znów zaczyna sie to dziać wiec spróbuje zamoczyc tą część przepływomierza w benzynie na kilka godzin

Z opisu stawiam na wieszającą się lambdę.

Mojego opisu, czy kolegi - założyciela tematu? .

popieram wypowiedź kolegi a komp nie wykrywa uszkodzenia tych czyjnuków
najlepiej jakbys podmienił do siebie te czujniki od jakiegoś znajomego który ma takie same BMW

Do obydwóch przypadków.
Powiedz mi jaką sondę wstawiłeś ? Nie przypadkiem uniwersala i przekładałeś kostkę?
I jeszcze jakie kolory kabelków ma nowa i stara ? (bo jest ich pewnie 4szt.)

Witam. Dziś byłem na komputerze i wykazało... 1 usterka - Sonda Lambda. Coś tam było napisane na kompie o błędzie minimalnej wartości (?) sondy, czy że sonda nie odczytuje minimalnych wartości, czy coś takiego. Nie pamiętam. Sondę wstawiałem jakieś 3 miechy temu. Robił mi ją elektryk, chociaż robił to bardzo szybko i nie wiem czy aż tak bardzo dokładnie... Tak czy siak, firmy nie pamiętam (w domu zobaczę), ale był to jakiś zamiennik za 140 zł w sklepie motoryzacyjnym. Kable były 4, 2 czarne i 1 biały i 1 siwy chyba. Też nie pamiętam dokładnie, w domu zobaczę na pudełku. Myślicie, że opłaca się zaryzykować i jeszcze raz kupić nową, lepszą sondę? Jakiej firmy polecacie do E36 1.8i? .

Edytowane:

Dodam jeszcze, że jak jest zimno (około 0 stopni), to rano przy odpalaniu zaraz po zakręceniu kluczykiem obroty lekko podskakują i nagle spadają, aż prawie do zgaśnięcia silnika. Za drugim razem już łapie lepiej, obroty podskakują i zatrzymują się na 800-1000. Obiło mi się o uszy, że może to być czujnik przepustnicy lub cała przepustnica zabrudzona. Spotkał się ktoś z tym? Bo wina sondy to na pewno nie jest, skoro załącza się dopiero po jakimś czasie...

Nie kupuj uniwersalnych zamienników !!!!!!
Znajdz na szrocie lub allegro jakąś ładną (lub wiarygodnego sprzedawcę) i kupuj, a napewno mi podziękujesz.

Jeździłem na uniwersalu ok roku. Niby auto jeździło, ale jak odlutowały mi się kable od połączenia z obciętą oryginalną wtyczką i z braku czasu na łączenie, koleś wrzucił mi ori używkę... to już została u mnie.
Auto odżyło, lepsza elastyczność a w trasie zaoszczędziłem ok litra na 100km

O, dzięki Boggy e36! Chyba wszystko zaczyna się wyjaśniać, bo nawet trochę za dużo mi pali, oraz czasem potrafi na trochę biało przydymić z rury (uprzedzam, że to nie uszczelka pod głowicą, bo miałem niedawno wymienianą ), smrodząc przy tym strasznie, jakby właśnie mieszanka paliwowo-powietrzna była nie taka jak trzeba. Uff... Trochę boję się kupować na szrocie lub allegro. Jeśli będę w 100% pewny, że to wina sondy, to chyba kupię nówkę, tylko jakiej firmy? Jedni piszą o NGK, inni o NTK czy jakoś tak, inni o Boschu .

Ale ciekawe, czemu przy odpaleniu tak mi obroty spadają (proszę spojrzeć na mój powyższy, edytowany post)... I jak stoi na luzie i nagle wcisnę mu maksymalnie pedał gazu, to czuję przerwę, jakieś 0,25-0,5 sek, zanim obroty wzrosną (a wzrastają już szybko, tak jak powinny).

co do obrotów jeżeli będzie zła mieszanka to może się tak dziać.
ja naciągałem sobie linkę od gazu na regulacji i był efekt szybszej reakcji na pedał.
jeszcze prawdopodobne może być to że masz nieszczelność za przepływką i łapie lewe powietrze. Wtedy też może wywalić błąd składu mieszanki i wcale sonda nie będzie temu winna.

Ale najpierw zmień sondę na ori, nawet jak kupisz używkę to zapłacisz ok 70zł a za nową dasz 700zł, więc warto zaryzykować.
Chyba że masz części używane na miejscu. Normalny sprzedawca powinien założyć i od razu sprawdzić czy działa, więc ograniczysz ryzyko.

Dziękuję, Kolego za pomoc . Dziś przeczyściłem przepustnicę (powierzchownie, bo jej nie wykręcałem, ale dużo zanieczyszczeń i tłustego osadu wybrałem) i zauważyłem poprawę pracy silnika na postoju, na luzie. Nie ma już takich odczuwalnych drgań jak poprzednio. Naciągnąłem też trochę linkę od gazu, jest minimalna różnica (na plus ). Nieszczelności za przepływką nie ma, sprawdziłem to bardzo dokładnie. Wszystkie opaski jeszcze raz docisnąłem. Nieszczelny układ odpada. Przejechałem się po mieście (jakieś 30 minut) i wszystko było OKej, nie tracił mocy ani obroty nie spadały jak poprzednio, jednak gdy silnik się nagrzał, na postoju (już w garażu) zaczął wibrować i trochę obroty szalały. Wszystko wskazuje na sondę . Wymienię ją, gdy tylko będę miał okazję. Dzięki jeszcze raz!

Edytowane:

Sonda, którą aktualnie posiadam to: "Golden Lodge", czteroprzewodowa (czarny - sygnał, dwa białe - grzałka, szary - masa).

Piszecie ze to może być wina sondy ale ja odpiołem ją i odłączyłem akumulator na godz. i nadal jest to samo. A układ jest 100% szczelny więc odpada