Cześć,
skromne pytania na temat piggyback i MAP sensor.
Okazało się, że mam padniętą przepływkę, auto jest z 92' - i ori przepływka to koszt około 1.5k. Przyszło mi do głowy, że w tej cenie (albo ciut więcej) można zorganizować sobie ecu det3 + MAP sensor i pokusić się o wywalenie przepływomierza.
Tak liczę się, z tym, że może być do tego potrzebna sonda szerokopasmowa, a koszta się zwiększają o kogoś kto to uruchomi i wystroi.
Dlaczego pomyślałem o takim rozwiązaniu?
1. Brak przepływki - akurat w tym modelu, ustrojstwo jest drogie (jak za grzejący się drucik). Ciężko powiedzieć ile to będzie jeszcze dostępne na rynku itd.
2. Piggyback - dodatkowe możliwości: live data, dostrajanie, jak by kiedyś wpadł do głowy pomysł na turbo - to piggyback już jest

Pytania:
- czy to w ogóle ma sens?
- czy będą do tego wymagane czujniki - afr, egt?
- jakie mogą być problemy z takim setup'em?
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam
