Hej,
Od jakiegos czasu jestem szczęsliwym posiadaczem BMW E39 M52B20TU 150km

- wcześniej był TDS do którego skończyła mi się cierpliwość z wiadomych przyczyn

O ile z obecnego auta jestem mega zadowolony, jako, że trafił mi się naprawdę zadbany egzemplarz, który pomimo wielu złych opinii nawet jakoś się odpycha

to wiadomo, że zawsze w pewnym momencie zaczyna pod nogą brakować. Zwłaszcza, że TDS był zawirusowany i pomimo swoich wad spokojnie obecne auto by objechał

Z uwagi na naprawdę niezły stan całego auta jak i samego silnika ( sucho, cicho, równo pracuje ) nie zamierzam robić żadnego swapa ani poważniejszych modów ( na razie

) ale zamierzam tak jak w temacie trochę usprawnić układ wydechowy + dolotowy ( żadnego wywalania kata , strumienic, stożków itp ) stąd moje pytanie, czy w ogóle to się opłaca i czy przyniesie korzyści o których myślę.
Chciałbym obandażować kolektor wydechowy ( a może nawet po sam tłumik końcowy ), odgrodzić puszkę filtra powietrza od silnika a na sam koniec dostroić u jakiegoś zorientowanego tunera.
Wydaje mi się ze taka operacja ma szansę usprawnić przepływ spalin, co za tym idzie auto będzie w stanie zaciągać więcej powietrza, które dodatkowo nie będzie tak nagrzane od komory silnika. Od jakiegoś czasu obserwuje i temperatura dolotu mieści się obecnie w granicach 30-50c ( codzienna jazda ).
O ile auto jest żwawe na trasie o tyle ruszanie i niższy przedział obrotów jest trochę irytujący zwłaszcza jak już auto się nagrzeje.
Próbowałem znaleźć jakieś wykresy z hamowni z takiej zabawy, ale dla 2.0 chyba nikt takich modów nie robił.
Co myślicie ?