Cytuj:
żeby 1,8 zaczeło jechac trzeba władowac worek floty
ja bym sie przyzwyczaił do 115km i tyle
ooo tak, zgadza się. można wycisnąć naprawdę imponujące czasy z m40, ale trzeba włożyć ze 10 worków kasy, by zrobić konkret turbo i inne pierdoły
trzeba się przyzwyczaić jak pisze esiu, do 115PS i koniec. jedynie, co można, to pobawić się charakterystyką. ja w swojej zamuliłem na niższych obrotach, a odmuliłem na wyższych przelotowym tłumikiem i wkładką k&n. wyniki potwierdzone wielokrotnymi próbami. z resztą, to normalne, zazwyczaj taka jest konsekwencja babrania się z dolotem i wylotem.
Jednakże, wielkich zysków mocy tutaj nie ma. Najlepiej powymieniać wszystkie filtry, świece, żeby trzymała chociaż serię.
Dodatkowo, pozbyć się wszelkiego balastu, żadne bagażniki dachowe, żadne spojlery, nie potrzebna nam siła dociskowa i opory dodatkowe! Do tego jak najlżejsze felgi i nie za grube opony. Po zmianie z 195 na 225 czas 0-100 spadł mi o 1.2s
(ale za to w zakrętach nadrabiam duuużo

)
A chip za 150zł to największy bezsens jaki można wymyślić.
Przesuwa odcinkę. Tylko po co? Po to, gdy złapie się boka wkręcić silnik na 7tyś?
No i co to za beemka, która nie robi
ŁUTUTUTUTUTUTUUTUTUTUUUUuuuuuuuuu?
Po drugie, ja miałem takie badziewie. Auto nie chodziło w ogóle na obrotach jałowych. Sprzedający pan twierdził, że mam zwalony czujnik na wale. Yhymm, jasne, tylko, że na ori sterowaniu śmiga jak należy wszystko
Po czwarte. Czipy mają mapy jakieś tam inne, zmienione, ale obliczane pod konkretne ustawienia dolotu, wylotu. To też strojenie kompa się zawsze robi po konkretnych modach, ALE NIE CZIPEM ZA 150 Z UNIWERSALNYMI MAPAMI. Ja nie wierzę w te 10% z uniwersalnej płytki. Już lepiej "czip rezystor" kupić z allegro. Jest tańszy, a też mamy efekt "psychotuningu"
Po piąte.. Montując 150złotówkowy czips, musimy otwierać puszkę z kompem. Wyjmować, zdejmować obudowy itd. Problem w tym, że samochód pracuje w warunkach, gdzie mamy wilgoć, deszcze, śniegi etc. Komp jest fabrycznie zabezpieczony przed wilgocią i bakteriami, jeśli otwieramy tą obudowę, nie będzie już nigdy dobrze zabezpieczony przed wilgocią, nawet przy samym otwieraniu zawsze się jakaś pożywka dostaje do środka i rozwijają się mikrobakterie, które nawet bez działania wilgoci potrafią zająć się kompem w nieprzyzwoity sposób. Konsekwencje mogą być różne.
Ja tam testowałem te badziewie, strata kasy, czasu, no i bezsensowne otwieranie kompa. Jeśli chcemy czip tuningu, to trzeba stroić kompa, a nie czipy zdejmujące odcinki, na których czasami auto nie odpala, albo nie działa poprawnie.
I o. Tak O!