Cała historia zaczyna się od pierwszej wymiany sworzni (około 5 mies. wstecz),
wymontowałem wahacze zawiozłem do mechanika na wprasowanie.
Odebrałem wahacze w szoku cały sworzeń krótki pogięty, przeszkadzała im wkładka tzw. komfortowa.
Po małej kłótni zabrałem wahacze i tak zamontowałem, po ok 5 miesiącach sworznie się rozsypały doszczętnie. Niestety przyczyną był nie prawidłowy montaż sworzni.
Postanowiłem zrobić to sam i nie płacić za partactwo.
Nie będe sie rozpisywał jak wyciągać wahacze itp bo to już było.
Może kiedyś wam sie to przyda.
Na początku zrobiłem nakładkę na dolną część sworznia tak aby nie pogiąć wkładki. Standardowa rurka porobione odpowiednio nacięcia.
Potem wybiłem stary sworzeń, młotkiem, poszedł bez oporów.
Poniżej widać jak jest pogięta wkładka to po pseudo mechaniku.
Prowizoryczna prasa
Efekt końcowy oszałamiający po prostu rewelacja!!!!!!!!!
Widać jak wygląda prawidłowo wprasowany sworzeń i nie pogięty.
