Witam, swego czasu szukałem jak doprowadzić wytartą skórzaną kierownice do jakiegoś przyzwoitego stanu, bez obszywania. Jedyne co znalazłem, to kilka postów o preparacie RENOSKÓR. Kilka osób pisał, że coś nim robili ale nie mieli fotek. Ja wczoraj ów preparatem przemalowałem swoją kierownice, i muszę przyznać że różnica jest kolosalna, jednak do doskonałości to jeszcze trochę brakuje. Ale to tylko moje zdanie.
Więc tak, kupiłem:
- buteleczkę RENOSKÓRU, dostępny jest na allegro, koszt ok 10zł,
- nitro lub aceton (do odtłuszczenia)
- pędzelek, najlepiej z naturalnym włosiem (tak mi polecili przy zakupie RENOSKÓRU),
- płatki do demakijażu (nie trzeba kupować całego opakowania, wystarcza 2-3 sztuki),
- rękawiczki (ciężko sie domyć z tego preparatu, i po odtłuszczeniu kierownicy mamy pewność że nie ob palcujemy jej)
Kierownice po wyjęciu z auta, delikatnie przecieramy płatkiem nasączonym nitro. Wystarczy przetrzeć ze dwa raz, z kierownicy będzie dość mocno schodził stary lakier, niema sie co tym przejmować. Kierownice przecieramy GÓRA 2 RAZY nie szorujemy jej aż przestanie schodzić stary lakier. Za długie przecierani spowoduje, że skóra zrobi sie szorstka i nie uzyskamy już gładkiej powierzchni po malowaniu. Malując nakładamy bardzo cienką warstwę, czekamy ok 3 godzin i malujemy jeszcze raz. Ja moja pomalowałem 3 razy, ale większej różnicy nie zauważyłem w porównaniu z 2 warstwą. Po przyjrzeniu się nadal widoczne są miejsca najbardziej widoczne, lecz nie rzucają się już tak bardzo w oczy.
Tu kilka fotek przed o po.


