Udało się w końcu
oto zdjęcia z całej akcji a opis poniżej :
A więc tak
Kwiatus19 jeden duży opornik odpada bo wydzielałby za dużo ciepła i mógłby być kłopot z odpowiednim umiejscownieniem opornika. Diody 12V mają w sobie oporniki i są droższe a do tego prawdopodobnie by nie weszły w lampę bo jest tam bardzo ciasno.
Po wymontowaniu lampy okazało się że jest niestety klejona

z racji jej wieku plastik jest już trochę utleniony i stracił przez to na swojej plastyczności więc trzeba się wykazać dużą dozą cierpliwości i pomalutku milimetr po milimetrze odcinać nożykiem obudowę od klosza. Udało się to zrobić za pomocą trzech śrubokrętów służących jako kliny i dwóch noży. Moja lampa nie działała wcale więc nic nie ryzykowałem ale jak komuś nie świeci jedna czy dwie diody to można z tym poczekać.
Następnie okazało się że oporniki znajdujące się na listwie diodowej są zardzewiałe i wszystkie luty pokryte białym nalotem. W lampie zbiera się bardzo dużo wilgoci która niszczy takie układy jeśli nie są one odpowiednio zabezpieczone przed wilgocią.
Po poprawieniu lutów przez ich podgrzanie lutownicą rozwiały się resztki nadziei że to jeszcze da się jakoś uratować. Lecz koszty wymiany wszystkich elementów okazały się tak niskie że nawet nie było sensu podejmowanie dalszych prób reanimacji. Jak napisałem wyżej pordzewiałe oporniki pozwierały się i puszczały za duzy prąd na diody w skutek czego zostały one popalone.
Kupiłem diody na allegro za 89 gr sztuka do tego odpowiednie oporniki 1 zł za 100 szt
88 oporników z tego zostało "na zapas "

razem = 24 x 0,89 +1 =
23,36 zł plus koszty wysyłki (nie pamiętam już)
Normalnie w instalacji samochodu jest gdzieś pomiędzy 12V (mocno rozładowany akumulator) do 14.5V (pełne ładowanie) na wejściu układu jest jedna dioda (zwykła, nie LED) .. spadek napięcia na niej to około 0.5V
to daje napięcie na układzie diod i oporników pomiędzy 11.5 a 14V
czerwone diody FLUX mają charakterystyke taką, że świecą mniej więcej podobną mocą światła przy zasilaniu prądem mniej więcej 10 do 20mA wtedy napiecie na takiej diodzie to pomiędzy 2.0 a 2.2V biorąc najgorszy przypadek, żeby diody się nie spaliły ... czyli 14V zasilania ; otrzymujemy..... 4*2.2V = 8.8V - spadek napięcia na 4 sekcjach diod, 14.0-8.8=5.2V - takie napiecie ma się odłożyć na opornikach a prąd ma płynać 6*20mA (6 diod w sekcji, przez każdą 20mA) = 120mA czyli sumaryczny opór oporników to 5.2V / 120mA = 43.3ohma co daje na jedną sekcje oporników - ok. 11omów
przy tym każda sekcja oporników ma roproszyć ciepło o wartości (P=R*I^2) 0.12A*0.12A*11ohm = 0.16W
dla bezpieczeństwa wybrałem 3 równoległe opornik 33ohmy każdy o mocy 0.1W
spradzmy jeszcze czy dla najgorszego przypadku bedą dobrze świciły... czyli zasilanie 11.5V i wtedy prąd ma być >10mA
napiecie na diodach 2.0V*4=8V
napięcie na opornikach : 11.5V-8V= 3.5V
prąd 3.5V/44ohmy = ~80mA
co daje 80/6=13.3mA na jedną diodę -czyli OK
Na koniec obsmarowałem całą listwę diodową przeźroczystym silikonem żeby zabezpieczyć luty i oporniki przed wilgocią, która zniszczyła orginalny układ i skleiłem całą lampę na ten właśnie silikon. Myślałem o kleju na gorąco ale myślę że silikon wytrzyma a w razie co zawsze to będę mógł rozebrać i poprawić.
Maskownica pod którą ukryta jest wtyczka lampy orginalnie była umocowana na pięciu zatrzaskach które mi troszkę popękały oraz usztywniona jakimś rodzajem czarnego silikonu. W takim układzie po uprzednim oczyszczeniu powierzchni wykonałem na maskownicy obwódkę z silikonu by się nic mi tam w trakcie jazdy nie trzęsło i nie trzeszczało a w razie konieczności demontażu silikon się usunie bez problemu
i to by było na tyle opisu
Za pomoc dziękuję tu mojemu koledze Leszkowi za wsparcie merytoryczne jak i praktyczne
Mam nadzieję że komuś się to przyda
rachunek jest prosty 650 zł za nową lampę a 23,36 zł za regenerację
nawet jak sami nie będziecie się czuć na siłach tego polutować to z tym opisem zrobi wam to każdy elektronik a zawsze się ktoś taki wśród znajomych trafi
pozdrawiam
StraHu